Pomorze: Kierowcy tracą prawo jazdy za brawurę i brak odpowiedzialności

Mateusz Węsierski
Fot. T.Bołt/archiwum Dziennika Bałtyckiego
Fot. T.Bołt/archiwum Dziennika Bałtyckiego
Już za spowodowanie kolizji możesz stracić prawo jazdy. Policjanci wzięli sobie do serca nowe wytyczne komendanta głównego. Zgodnie z jego poleceniem, zabierają prawa jazdy nie tylko pijanym kierowcom.
Fot. T.Bołt/archiwum Dziennika Bałtyckiego
Fot. T.Bołt/archiwum Dziennika Bałtyckiego

W całej Polsce liczba zatrzymanych praw jazdy rośnie lawinowo. Dla porównania - tylko w maju zabrano dokumenty 1244 kierowcom, podczas gdy w całym 2013 r. odebrano 768 dokumentów. Mundurowi zabierają prawa jazdy wszystkim kierowcom stwarzającym zagrożenie w ruchu drogowym. Wystarczy nie zatrzymać się przed przejściem dla pieszych albo jechać np. 140 km/h w terenie zabudowanym. Nie wspominając o spowodowaniu kolizji.

Jak to wygląda w praktyce? Doskonale widać to w powiecie bytowskim, gdzie policjanci ochoczo korzystają z wytycznych, które od komendanta głównego dostali w lutym tego roku. Ostatni taki przypadek to wypadek na drodze krajowej nr 20. Spowodował go 60-letni kierowca z Dolnego Śląska. Był trzeźwy, ale nieostrożny, bo na wzniesieniu zjechał na przeciwległy pas ruchu. Prawo jazdy stracił od ręki.

- Posiadanie prawa jazdy wiąże się z odpowiedzialnością za siebie i innych uczestników ruchu. Będziemy bezwzględnie reagować na wszelkie przejawy brawury i nieodpowiedzialnego zachowania na drodze - mówi Michał Gawroński, oficer prasowy bytowskiej policji. - Dbanie o bezpieczeństwo powinno być obowiązkiem wszystkich uczestników ruchu - zauważa rzecznik.

Prawo jazdy stracił też 29-letni kierowca skody. Wystarczyło, aby w Bytowie na ul. Drzymały najechał na tył innego samochodu, który siłą rozpędu uderzył w kolejne auto. 29-latek był trzeźwy, ale i tak zabrano mu uprawnienia.

 Punkt drugi mówi, że "policjant może zatrzymać prawo jazdy za pokwitowaniem w razie uzasadnionego podejrzenie, że kierowca popełnił przestępstwo lub wykroczenie, za które może być orzeczony zakaz prowadzenia pojazdów". Ten przepis otwiera policji szeroko furtkę. Wystarczy, że policjant stwierdzi, że kierowca rażąco naruszył przepisy i może zatrzymać prawo jazdy - mundurowy wydaje stosowne pokwitowanie. Upoważnia ono do jazdy przez 7 dni. Dokładnie tyle samo czasu ma policja na przekazanie sprawy do sądu. W ciągu kolejnych 14 dni sąd musi wydać wyrok, czy prawo jazdy oddać, czy też zatrzymać i na ile. Nie ma dokładnych statystyk, ale z kolejnych przypadków wynika, że sądy podtrzymują decyzję mundurowych, zabierając prawa jazdy na okres od 6 miesięcy do nawet 3 lat.

                                                                                                        Źródło: Dziennik Bałtycki

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty