Pomiar prędkości nielegalnym radarem? Kierowcy jednoczą siły

Sprawa dotyczy blisko 2 tys. urządzeń w tym radarów marki Iskra używanych przez funkcjonariuszy policji. "Polska policja od lat używa nielegalnie około 2 000 radarów. Mamy na to twarde dowody, Domagamy się wycofania z użytku tych nielegalnych mierników radarowych" - piszą organizatorzy akcji na fanpage'u "Nielegalne radary do kosza". Ich zdaniem radary posiadają niską odporność na zakłócenia pola magnetycznego, co powoduje fałszowanie wyników pomiaru prędkości. Radarom Iskra zarzucają, że nie są one w stanie podać dokładnej odległości pomiaru, ani wskazać konkretnego pojazdu, którego prędkość zmierzyły.

Organizatorzy akcji powołują się na rozporządzenie Ministra Gospodarki z dnia 9 listopada 2007 roku, w którym widnieje zapis, że konstrukcja i wykonanie przyrządów powinny zapewniać identyfikację pojazdu, którego prędkość jest kontrolowana. Nielegalność używanego sprzętu chce udowodnić jeden z kierowców, który twierdził, że wskazanie radaru w jego przypadku nie zgadzało się z tym, co pokazywał prędkościomierz w jego samochodzie. Kierujący został uznany za winnego popełnienia wykroczenia drogowego i ukarany grzywną. Już teraz zapowiedział wniesienie apelacji, a jeśli będzie taka potrzeba to odwoła się do Trybunału Europejskiego. Obecnie czeka na uzasadnienie orzeczenia, w którym sędzia ma odnieść się do działania policyjnego radaru.

Policja nadal będzie używać fotoradarów, gdyż twierdzi, że sprzęt posiada świadectwo legalizacji wystawione przez Główny Urząd Miar. Organizatorzy akcji namawiają jednak kierowców do nieprzyjmowania mandatów wystawionych na podstawie pomiarów z ręcznych mierników prędkości jak np. Iskra 1c czy Rapid 2-Ka.