GKM Grudziądz - Orzeł Łódź 46:44
GRUDZIĄDZ: Okoniewski 10 (2,2,2,3,1), Kościuch 11 (3,3,1,1,3), Ułamek 8 (2,1,3,1,1), Jeleniewski 4 (0,2,2,0), Karpow 11 (2,3,3,d,3), Rujner 0 (0,w,w), Nowak 2 (2,t,0).
ŁÓDŹ: Puszakowski 7 (1,3,1,2,d), Bach 4 (0,t,2,2,0), Jamróg 13 (3,2,3,3,2), Chrzanowski 4 (1,1,0,2), Zetterstroem 5 (3,0,1,1), Mazur 9 (3,u,1,3,2), Drożdżowski 2 (1,1,d).
Najlepszy czas dnia - 65,33 sek. uzyskał w VI wyścigu Andriej Karpow. Sędziował Piotr Lis. Widzów 4500.
Przeczytaj także: Neuville wygrał Rajd Niemiec. Faworyci i Kubica nie ukończyli
Walczący o wygranie rundy zasadniczej gospodarze nie wykorzystali szansy na przeskoczenie PGE Marmy Rzeszów i pozwolili gościom wywieźć z Grudziądza punkt bonusowy. Zawody od początku były wyrównane, ale kiedy w 10. wyścigu para Sebastian Ułamek – Daniel Jeleniewski pokonała podwójnie Magnusa Zetterstroema i Mikołaja Drożdżowskiego, wydawało się, że gospodarze złapali właściwy rytm. Sześciopunktowe prowadzenie bardzo szybko jednak roztrwonili. Łodzianie wygrali podwójnie najpierw wyścig nr 11, w którym Jakub Jamróg i Rene Bach pokonali Norberta Kościucha i Andrieja Karpowa. W gonitwie nr 12 triumfował z kolei Edward Mazur, a ponieważ za jego plecami na mecie zameldował się Mariusz Puszakowski, Orzeł wyszedł na dwupunktowe prowadzenie.
Przed biegami nominowanymi goście prowadzili dwoma oczkami. GKM wygrał spotkanie rzutem na taśmę, triumfując 4:2 w gonitwach nr 14 i 15. Wygrana za dwa punkty pozwoliła gospodarzom zrównać się w tabeli z ekipą z Rzeszowa, która ma jednak do rozegrania odwołany wczoraj mecz z KMŻ Lublin. Dzięki punktowi bonusowemu goście wskoczyli na trzecie miejsce w tabeli.
ŻKS ROW Rybnik - Carbon Start Gniezno 68:22
RYBNIK: North 13 (3,3,2,3,2), Michał Szczepaniak 7 (2,1,3,1), Szombierski 5 (2,1,-,2), Bridger 11 (3,3,2,2,1), Milik 11 (2,2,3,3,1), Woryna 15 (3,3,3,3,3), K. Wieczorek 6 (2,3,1).
GNIEZNO: Tarasienko 7 (1,2,0,1,3), A. Gomólski 6 (0,0,2,w,2,2), Davidsson 2 (d,1,1,t) Adamczak 1 (1,0,-,0,0), B. Pedersen 5 (1,2,1,1,d), Gała 0 (w,0,u), Wawrzyniak 1 (1,d,0,0).
Najlepszy czas dnia - 65,32 sek. uzyskał w VI wyścigu Kacper Woryna. Sędziował Wojciech Grodzki. Widzów ok. 4000.
W pierwszym meczu tych zespołów Start triumfował na własnym torze 60:30. W tej sytuacji walczącym o utrzymanie w lidze gospodarzom dawano tylko matematyczne szanse na odrobienie strat i wywalczenie punktu bonusowego. Przebieg meczu pokazał jednak, że przed zawodami nie można skreślać nikogo. Na nasiąkniętym i bardzo trudnym torze od początku lepiej radzili sobie gospodarze. Mimo grząskiej nawierzchni potrafili pewnie prowadzić motocykle i nawet po przegranym starcie szybko mijali swoich rywali. Zawodnicy Startu mieli spore problemy z jazdą i chwilami przypominali postawą młodych zawodników ze szkółki żużlowej. Ambitne rekiny już po pierwszych pięciu wyścigach prowadziły 24:6, a po kolejnych pięciu biegach było już 47:13 i straty z pierwszego spotkania zostały odrobione. W końcówce zawodów ŻKS wygrał cztery z pięciu wyścigów, a jedyny w tym spotkaniu remis padł 15. gonitwie, którą wygrał najlepszy wśród gości Wadim Tarasienko.
1. Rzeszów 12 20 +154
2. Grudziądz 13 20 +32
3. Łódź 13 17 +57
4. Gniezno 13 17 -50
5. Rybnik 13 15 -34
6. Bydgoszcz 12 13 -4
7. Daugavpils 12 11 -94
8. Lublin 12 9 -61
Bartosz Gubernat
fot. archiwum