Polska legenda Saab-a

Marek Ponikowski
Dariusz Kamiński: SAAB. Wyd. Fundacja Rodziny Rozenblat. Krosinko 2012.
Dariusz Kamiński: SAAB. Wyd. Fundacja Rodziny Rozenblat. Krosinko 2012.
Nazwy "elektroluks" starsze pokolenie używało częściej niż słowa "odkurzacz". A była po prostu znakiem firmowym szwedzkiej fabryki produkującej znakomity sprzęt gospodarstwa domowego. O grupie przemysłowej Electrolux wspominamy tu z całkiem innego powodu: była ona jednym z założycieli i głównym udziałowcem powstałej w roku 1937 spółki Saab, która miała produkować samoloty dla szwedzkiego lotnictwa wojskowego. Po wojnie, gdy zapotrzebowanie na myśliwce i bombowce spadło, ktoś w kierownictwie Saab-a wpadł na pomysł by zabrać się za samochody, wzorowane na niemieckiej "dekawce".

Dzięki talentom konstruktorów i wysokiej jakości pracy robotników wdrożonych do produkcji lotniczej, samochody Saab wyrobiły

Dariusz Kamiński: SAAB. Wyd. Fundacja Rodziny Rozenblat. Krosinko 2012.
Dariusz Kamiński: SAAB. Wyd. Fundacja Rodziny Rozenblat. Krosinko 2012.

sobie znakomitą markę i stały się jedną z ikon szwedzkiego przemysłu. W fabryce w Trollhattan powstało kilka generacji małego auta z samonośnym, w odróżnieniu od DKW, i wyjątkowo aerodynamicznym nadwoziem, początkowo z dwu-, potem z trzycylindrowym dwusuwem, a na koniec z adaptowanym z niemieckiego Forda silnikiem czterosuwowym w niebanalnym układzie V-4. Gdy zaprojektowane tuż po wojnie auto osiągnęło granice swej ewolucji, w 1967 roku pokazano zupełnie nowy model 99. Choć drogi Saab-a "lotniczego" i Saab-a "motoryzacyjnego" rozeszły się, model 99 i kolejne zachowały tradycyjnie wysoką jakość i rozwiązania techniczne rodem z aeronautyki, cenione nie tylko w Skandynawii, ale także m.in. w Wielkiej Brytanii i USA, gdzie auta z Trollhattan znajdowały przez kilka dekad duży zbyt. Niestety, w roku 1990 Saab stał się częścią koncernu General Motors, a kolejne modele w ramach racjonalizacji produkcji oparto na konstrukcjach Opla. Koniec był smutny. Marki Saab już nie ma, a chińsko-szwedzkie konsorcjum zamierza podobno wykorzystać obiekty fabryczne do wytwarzania pojazdów elektrycznych.

Pozostała jednak dobra pamięć o niegdysiejszych Saab-ach. Ocalało sporo aut, z pietyzmem restaurowanych i chronionych przez wielbicieli szwedzkiej marki. Z tego właśnie sentymentu powstała książka Dariusza Kamińskiego pod bezpretensjonalnym tytułem "SAAB". Autor, gdańszczanin nie jest historykiem motoryzacji ani dziennikarzem motoryzacyjnym, ma za to przepięknie odrestaurowanego Saab-a 95 rocznik 1996 (3 cylindry, 3 gaźniki, nadwozie typu kombi, 7-osobowe), jest też członkiem nieformalnego klubu zrzeszającego wielbicieli "prawdziwych" Saab-ów. Zgromadził wręcz fantastyczny materiał dokumentacyjny i mnóstwo zdjęć, w znacznej części nigdzie dotychczas nie publikowanych. Starannie przygotowana edytorsko książka zawiera historię firmy, poczynając od jej lotniczych początków, przez perypetie związane z projektowaniem i budową prototypu oraz uruchomienie produkcji, po kolejne modele i modyfikacje. Są też interesujące wątki poboczne, takie jak sportowe konstrukcje firmy Saab noszące nazwę Sonett, czy też

Tak pół wieku temu poczynał sobie na rajdowych trasach duet Carlsson - Saab
Tak pół wieku temu poczynał sobie na rajdowych trasach duet Carlsson - Saab

produkcja Saab-ów w Finlandii, w firmie Valmet. Obszernie omówiono temat "Saab, a sprawa polska". Mało kto wie, że w miejscowości Kańczuga na Rzeszowszczyźnie działa specjalistyczny warsztat, który zyskał sięgającą daleko poza granice RP sławę dzięki perfekcyjnej odbudowie zabytkowych aut z Trollhattan. Tą drogą trafiły w polskie ręce niemal wszystkie Saab-y modeli 92-96 jeżdżące po naszych szosach.

Drugim obok Saab-a bohaterem książki Dariusza Kamińskiego jest Erik Carlsson, żywa legenda rajdów. Za kierownicą małego auta z dwusuwowym silnikiem wygrywał przez trzy dekady XX wieku wszystko, co było do wygrania w tej dyscyplinie, łącznie z Rajdem Monte Carlo i Rajdem Safari, a także Rajdem Polski. Więcej niż jedna trzecia książki to sportowe dzieje Carlssona i Saab-a, opracowane na podstawie rozmów ze starym mistrzem i zilustrowane zdjęciami z jego prywatnego archiwum. Lektura - bez przesady - pasjonująca.

Na koniec wiadomość która może zasmucić potencjalnych czytelników: książka "SAAB" Dariusza Kamińskiego ukazała się w bibliofilskim nakładzie 300 egzemplarzy, który został już niemal całkowicie wyczerpany. Szykuje się jednak - jak usłyszałem od autora - nowe wydanie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty