Polscy żuzlowcy nie pojadą w mistrzostwach świata!

Jacek Pałuba
Członkowie Głównej Komisji Sportu Żużlowego PZM podjęli w Poznaniu decyzję, że reprezentacje Polski seniorów i juniorów zostaną wycofane z tegorocznych drużynowych i indywidualnych mistrzostw świata.

fot. archiwum
fot. archiwum

Sytuacja wymagała podjęcia natychmiastowej reakcji. Nic więc dziwnego, że atmosfera była napięta. Ponieważ polscy żużlowcy nadal podtrzymują swoją decyzję i w tegorocznym sezonie nie zamierzają się ścigać na nowych "ekologicznych" tłumikach (o zmniejszonej głośności z 98 do 85 decybeli), wszyscy członkowie Głównej Komisji Sportu Żużlowego, podczas zwołanego w Poznaniu posiedzenia w trybie pilnym, postanowili wycofać reprezentację Polski seniorów i juniorów z tegorocznych drużynowych i indywidualnych mistrzostw świata.

**CZYTAJ TAKŻE

Kolejny tor wyścigowy ma problemy finansoweABS w każdym motocyklu

**

To szokująca, wręcz hiobowa wiadomość dla kibiców i dla całego środowiska żużlowego. Ale start Polaków w tegorocznej edycji Grand Prix wcale nie musi być zagrożony. Wszak Tomasz Gollob, Jarosław Hampel i Janusz Kołodziej podpisali kontrakty już w listopadzie. Ale muszą startować tam z tłumikami nowej generacji, którym na krajowym podwórku powiedzieli zdecydowanie i kategorycznie - nie!

- Zgodnie z obowiązującymi procedurami wniosek o wycofaniu reprezentantów Polski ze wszystkich rozgrywek międzynarodowych dzisiaj zostanie przedstawiony członkom Prezydium Zarządu Głównego Polskiego Związku Motorowego. Nie może zgłosić naszych reprezentantów do zawodów rangi mistrzostw świata, skoro zgodnie z regulaminem Międzynarodowej Federacji Motocyklowej zawodnik startować musi z tłumikiem nowej generacji, a nasi żużlowcy uznali, że zagraża on ich bezpieczeństwu i zdrowiu - w uzasadnieniu werdyktu oświadczył Piotr Szymański z Poznania, przewodniczący Głównej Komisji Sportu Żużlowego.

Istniało przecież zagrożenie, że udział w zawodach motocykli z "niebezpiecznymi" tłumikami zostanie zgłoszony do prokuratury. Przewodniczący GKSŻ oznajmił równocześnie, że wcześniejsza decyzja członków komisji o używaniu przez zawodników w rozrywkach ligowych wszystkich trzech klas rozgrywek, a także zawodach indywidualnych tłumików starszego typu, które straciły homologacje Międzynarodowej Federacji Motocyklowej, zostaje utrzymana w mocy.

Członkowie GKSŻ pozostali również konsekwentni w sprawie startów rodaków w klubach zagranicznych. Nie otrzymają zgody PZM na starty w Szwecji czy Anglii, gdzie już bezwzględnie obowiązują wyciszone tłumiki.

- Uszanowaliśmy demokratyczną decyzję autorów listu - Tomasza Golloba, Jarosława Hampela i Janusza Kołodzieja - mówi szef GKSŻ.

fot. archiwum
fot. archiwum

Wspomniana trójka wystąpiła w imieniu całego środowiska, protestując przeciwko używaniu tłumików nowej generacji, które, ich zdaniem, zagrażają bezpieczeństwu na torze i ulegają częstym awariom.

Przewodniczący GKSŻ o ocenę starszego i nowego modelu tłumików poprosił dwóch czołowych zawodników z każdego klubu - ekstraligi, I i II ligi. Jaki jest wynik najnowszego głosowania o stosowaniu tłumika? - 26 do 11 na korzyść starszego modelu - dodaje Piotr Szymański.

Działacze twierdzą, że nadal są solidarni z zawodnikami. Ale przewodniczący Piotr Szymański przyznaje, że mocno już ucierpiał wizerunek polskiego speedwaya na świecie. W innych federacjach nie ma żadnych protestów. W Anglii, w Szwecji będą startować na nowych tłumikach. Działacze komisji żużlowej mają pretensje do naszych żużlowców, że dopiero w marcu postanowili zaprotestować, co mocno komplikuje przygotowania do nowego sezonu.

Teraz przewodniczącego żużlowej centrali czekają trudne rozmowy ze sponsorami reprezentacji, między innymi firma Nice, od trzech wspierająca skutecznie polski żużel. Gollob, Hampel i Kołodziej mają wolną rękę w sprawie udziału w serialu Grand Prix. Działacze GKSŻ czekali także wczoraj na wiadomość od Krzysztofa Cegielskiego, który miał przedstawić pisemne protesty innych finalistów Grand Prix 2011 dotyczące stosowania tłumików nowej generacji. Czekali na próżno.

A co musiałoby się wydarzyć, żeby Polacy na stadionie w Gorzowie bronili prymatu w Drużynowym Pucharze Świata? Droga wiedzie jedynie przez wprowadzenie nowego tłumika i skierowanie starego do lamusa. Tymczasem kibice nie mogą uwierzyć, żeby Polaków zabrakło na arenach Grand Prix 2011.

- Im bliżej będzie premiery mistrzostw świata w Lesznie, żużlowcy z klubów ekstraligi zapragną zmiany decyzji o tłumikach. Klubowi działacze już miękną - uważa działacz GKSŻ, proszący o anonimowość.

Źródło: Głos Wielkopolski

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty