
Na pierwszy rzut oka trudno dostrzec podobieństwo między ubezpieczeniem OC a puszką Coca-Coli. A jednak oba produkty można sprzedawać z użyciem tzw. maszyn vedningowych, czyli automatów wydających wybrany towar po dokonaniu opłaty. Na taki sposób oferowania obowiązkowych polis komunikacyjnych wpadła polska spółka VSoft.
Prostota przede wszystkim
„Automaty do sprzedaży swoją premierę miały pod koniec XIX w. i początkowo oferowały jedynie pocztówki, napoje czy gumy do żucia. Współcześnie gama produktów dostępnych przez maszyny vendingowe jest bardzo szeroka, z pewnością jednak nie jest to katalog zamknięty. Naszym pomysłem jest oferowanie kierowcom ubezpieczeń OC” – mówi Jacek Dymczak, dyrektor rozwoju obszaru ubezpieczeń w firmie VSoft.
„Posiadanie OC jest obligatoryjne dla każdego właściciela samochodu, a zakres ochrony reguluje ustawa. Dlatego też wybór sprowadza się do decyzji, czy najważniejsza jest cena, renoma towarzystwa ubezpieczeniowego, czy też produkty dodatkowe, rozszerzające ubezpieczenie. W maszynie vendingowej można w prosty sposób przedstawić spersonalizowane oferty zgodnie
z wymienionymi kryteriami, a wybór sprowadzić do prostego kliknięcia, podobnie jak wybór rodzaju Coca-Coli” – podkreśla Jacek Dymczak.