Policyjne promile

Trzy i pół promila alkoholu miał policjant, który w sylwestrowy wieczór doprowadził w Częstochowie do kilku samochodowych stłuczek.

30-letni starszy posterunkowy z Lublińca porozbijał swoim Mercedesem co najmniej trzy samochody. Najpierw na ulicy Gajcego ruszając z parkingu najechał na Poloneza i Renaulta. Później doprowadził do kolizji na ul. Brzeźnickiej. Pijany policjant zatrzymał tam swój samochód na czerwonym świetle. Nagle z niewiadomych przyczyn zaczął cofać samochód i zderzył się ze stojącym za nim Oplem Corsą. Na miejsce wezwano policję. - Ze względu na oczywistość popełnienia przestępstwa mężczyzna zostanie wydalony ze służby - mówi Piotr Bieniak z zespołu prasowego śląskiej policji.

Natomiast w nocy z piątku na sobotę, w rejonie przejścia dla pieszych na skrzyżowaniu Alei Bielskiej z Aleją Niepodległości w Tychach, doszło do wypadku, w którym prowadzony przez 22-letniego starszego posterunkowego Marcina Sz. Volkswagen Golf potrącił 23-letniego mężczyznę. Badanie alkomatem policjanta wykazało 0,56 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.

Pieszy z ciężkimi obrażeniami ciała trafił do szpitala. Stan poszkodowanego w wypadku mężczyzny nadal jest ciężki.

W sobotę sprawcę wypadku przesłuchano w prokuraturze.

- Marcinowi S. postawiono dwa zarzuty - powiedziała rzecznik KMP w Tychach, Magdalena Bieniak. - Pierwszy dotyczy przestępstwa spowodowania wypadku drogowego z poważnymi następstwami, a drugi - prowadzenia samochodu pod wpływem alkoholu. Prokurator wnioskował o zawieszenie policjanta w czynnościach służbowych, równocześnie kierownictwo naszej komendy rozpoczęło postępowanie zmierzające do wydalenia starszego posterunkowego ze służby.

Przed tygodniem w Zabrzu pijany oficer z miejscowej komendy doprowadził do wypadku karetki pogotowia, przewożony w niej chory na serce pacjent zmarł. Policjant został wydalony ze służby.