Policja w Poznaniu. Nowe radiowozy z monitoringiem interwencji

W Poznaniu i na drogach powiatu pojawi się 28 nowych radiowozów policyjnych. Od innych pojazdów odróżniać je ma to, że wszystkie interwencje funkcjonariuszy odbywające się przy pojeździe oraz to co się stanie w jego wnętrzu będą nagrywały kamery.

– System jest podobny do tego, który funkcjonuje w samochodach w ośrodkach egzaminowania kierowców – tłumaczy Marek Działoszyński, komendant główny policji. Poznań jako pierwszy został wybrany do testowania nowych rozwiązań.

– To nie jest tak, że nie ufamy naszym funkcjonariuszom. Dziennie przeprowadzają oni około 30 tysięcy interwencji i kontroli. Jeśli pojawiają się jakieś wątpliwości co do ich zachowania to są przypadki incydentalne – dodaje Marek Działoszyński. – Jednak uważam, że w przypadku, gdy będzie nagrywany obraz i dźwięk to sami zatrzymani będą się lepiej zachowywać, a policjanci jeszcze bardziej będą się starać.

Nowe radiowozy oficjalnie przekazano poznańskim funkcjonariuszom wczoraj. To ople astra turbo. We wszystkich z nich zamontowano po dwie kamery. Jedna jest skierowana przed pojazd, druga na jego tył. Każdy z nowych samochodów kosztował 90 tysięcy złotych.

– Te radiowozy na pewno przydadzą się w codziennej służbie – zaznacza Rafał Batkowski, komendant wojewódzki policji.

Nagrania z pojazdów i ich najbliższej okolicy będą przechowywane przez miesiąc, by w razie konieczności można było na ich podstawie sprawdzić jak przebiegała interwencja. Dodatkowo przy każdym wyjściu funkcjonariuszy z pojazdów kamery mają się włączać samoczynnie i działać przez godzinę. Dzięki temu nie będzie później tłumaczenia, że ktoś zapomniał ich uruchomić.

– W województwie rocznie mamy około 300 tysięcy interwencji – dodaje Rafał Batkowski. – Liczymy, że jeśli w ich trakcie pojawią się jakieś wątpliwości, to będzie je teraz można bezzwłocznie wyjaśnić – stwierdza szef wielkopolskich policjantów.

Z kolei komendant Działoszyński podkreśla, że w planach jest wymiana 1600 radiowozów w całym kraju. – Nasze pojazdy są w dobrym stanie technicznym. Oczywiście część z nich wypada ze służby, gdyż trzeba je zabrać do warsztatów, na przeglądy. Lecz trzeba też postawić na nowe rozwiązania jak wspomniany monitoring – wyjaśnia Marek Działoszyński.

Podobne do „poznańskich” pojazdy mają trafić do Gorzowa Wielkopolskiego. Jeśli się sprawdzą, to będą na wyposażeniu wszystkich komend powiatowych w całym kraju.

                                                                                                       Źródło: Głos Wielkopolski