Policja. Nie zatrzymał się do kontroli. Potem było tylko gorzej

Wojciech Frelichowski / Policja.pl
Fot. Archiwum
Fot. Archiwum
W Jeleniej Górze kierowca samochodu Dodge nie zatrzymał się do kontroli drogowej. Na widok policjantów zaczął uciekać.

Jak informuje Komenda Miejska Policji w Jeleniej Górze, kara pozbawienia wolności nawet do lat 5 grozić może 37-letniemu mężczyźnie, który nie zatrzymał się do kontroli drogowej i uderzył w radiowóz. Niewykluczone, że kierował on również pojazdem znajdując się pod wpływem narkotyków. Obecnie policjanci wyjaśniają szczegółowo wszystkie okoliczności tej sprawy. Teraz mężczyzna za popełnione czyny odpowie przed sądem.

W dniu 10 września, około godziny 4.20 na ulicy Wincentego Pola w Jeleniej Górze policjanci zauważyli pojazd marki Dodge, którego kierowca na ich widok gwałtownie zmienił kierunek jazdy i przyspieszył. Funkcjonariusze postanowili zatrzymać go do kontroli drogowej. Kierowca jednak nie reagował na sygnały do zatrzymania i zaczął uciekać. Policjanci ruszyli za nim w pościg. Został zatrzymany zaraz po tym, jak po kilku kilometrach wjechał w zamkniętą ulicę, a następnie cofając uderzył w policyjny radiowóz.

Kierowcą okazał się 37-letni mieszkaniec Jeleniej Góry. Zachowanie mężczyzny wskazywało, że mógł on kierować pojazdem będąc pod działaniem środków odurzających. W związku z tym pobrano mu krew do badań. Obecnie policjanci wyjaśniają szczegółowo wszystkie okoliczności tej sprawy. Teraz grozić mu może nawet do 5 lat pozbawienia wolności. Jeżeli badanie krwi potwierdzi, że kierował on autem będąc pod wpływem narkotyków, odpowie również za to przestępstwo.

Zobacz także: Porsche Macan w naszym teście

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty