Rozegrana w miniony weekend dziesiąta runda Mistrzostw Europy Rallycross była ostatnim akcentem tegorocznego cyklu rozgrywek. Znamy już właścicieli tegorocznych tytułów.
W przypadku Dywizji 1A nazwisko mistrza znaliśmy już po rundzie holenderskiej, został nim właśnie Holender Ron Snoeck jadący Seatem Ibiza. Do ostatniej rundy toczyła się walka o tytuł wicemistrza, do którego kandydowało dwóch Polaków: Marcin Laskowski (Peugeot 106 Maxi) i Krzysztof Groblewski (VW Polo).
Dziewiątą rundę rozegraną w Polsce wygrał co prawda Groblewski, ale wskutek nieukończenia przez niego rundy belgijskiej oraz braku punktów za rundę holenderską (nie startował w ogóle), w klasyfikacji punktowej sezonu wytworzył się bilans korzystny dla Laskowskiego. Przed rundą niemiecką miał on punkt przewagi nad Groblewskim i nawet z taką niewielką przewagą miałby tytuł pierwszego wicemistrza zapewniony.
Laskowski rewelacyjnie przejechał trening czasowy oraz pierwszą kwalifikację, w której uzyskał czas o 0,8 sekundy lepszy od aktualnego mistrza Snoecka. W sumie dało mu to drugie miejsce zaraz za Czechem Kalnym, ubiegłorocznym mistrzem Europy.
Niestety, los nie pozwolił Marcinowi na ukoronowanie sukcesu. W drugiej kwalifikacji po starcie Laskowski zdecydowanie prowadził i przy wejściu w niesłychanie niebezpieczny i bardzo zdradliwy ciasny prawy zakręt, na którym wielu zawodników kończy udział w zawodach, w Peugeocie coś zgrzytnęło i auto odmówiło dalszej jazdy. Po bliższych oględzinach i próbie naprawy okazało się, że uszkodzeniu uległy napęd, skrzynia biegów i wałek sprzęgłowy. Naprawa była niemożliwa ze względu na rozległość awarii. Rundę wygrał Belg van den Branden, przy drugim miejscu Groblewskiego.
Tak więc ostatecznie Marcin Laskowski uplasował się na trzecim miejscu w klasyfikacji ogólnej Mistrzostw Europy Rallycross, co oznacza, ze jest posiadaczem tytułu drugiego wicemistrza. Ogromny sukces w pierwszym roku startów, gratulacje dla Marcina !
W Dywizji 2 już po rundzie polskiej wiadomo było, że tytuł mistrzowski w tym roku przypadł Finowi Jussiemu Pinomaki (Renault Clio). Do rozstrzygnięcia pozostały pozostałe miejsca w klasyfikacji.
Startujący w Dywizji 2 Polak Piotr Tyszkiewicz (Opel Astra OPC), mając na uwadze poprawę swojego dotychczasowego szóstego miejsca, do udziału w niemieckich zawodach przygotował się starannie. Jego plany nieco pokrzyżowała pierwsza kwalifikacja, podczas której jechał z 5 pola, po starcie ustawił się na zewnętrzną, gdzie w międzyczasie wywiązało się ogólne zamieszanie. Polak został bezlitośnie posłany na bandę, po czym próbował jeszcze jechać dalej, ale nie dał mu na to szans Duńczyk Sorensen jadący Peugeotem 206. Uderzył w niego całą mocą, zgiął podłużnicę, a dodatkowo w Astrze rozpiął się lewarek od zmiany biegów, zostając na luzie. Tak więc siła uderzenia musiała być ogromna, uniemożliwiając Tyszkiewiczowi ukończenie kwalifikacji.
Lepiej poszło Piotrowi w drugiej i trzeciej kwalifikacji następnego dnia, ostatecznie został ustawiony na czwartym polu startowym w finale B. Ostatecznie zawody ukończył na ósmym miejscu, co pozwoliło mu na pozostanie na szóstym miejscu w ogólnej klasyfikacji sezonu 2004.
Więcej informacji na stronie [
www.rallycross-sport.com](http://www.rallycross-sport.com/)