Pierwszego dnia zawodów zawodnicy startujący w Brno Spring Prix rywalizowali w treningach czasowych. W czasówce do niedzielnego sprintu w klasie H-3500 w ramach drugiej rundy WSMP z wynikiem
2:15.360 najszybszy był Adam Gładysz startujący w barwach zespołu Gładysz Castrol Racing. Druga pozycję zajął jego brat - Marcin, natomiast na dwóch kolejnych pozycjach uplasowali się reprezentanci zespołu Seata: Mateusz Lisowski i Robert Kisiel.
Po treningu oficjalnym do wyścigu długodystansowego dwa Seaty zajęły kolejno czwartą i piątą pozycję w klasyfikacji generalnej Długodystansowych Mistrzostw Polski. Wyższa lokata przypadła w udziale załodze Mateusz Lisowski/Jakub Marcinkiewicz, która oprócz czwartej pozycji w DSMP, była najszybszą w klasie H-3500.
Finisz po zmroku
Bardzo ciekawy przebieg miała sobotnia rywalizacja w wyścigu długodystansowym. Pierwotnie bieg miał się rozpocząć o godzinie 17.30, lecz w harmonogramie zawodów nastąpiły zmiany, które spowodowały, że batalia rozpoczęła się z poślizgiem. W związku z tym trzygodzinny wyścig na torze w Brnie zakończył się już po zapadnięciu zmroku. “Muszę przyznać, że nie byliśmy przygotowani na taką ewentualność. Dla mnie i Jeana było to nowe doświadczenie, bo jazda po nieoświetlonym torze w samochodzie wyposażonym w standardowe światła nie jest łatwa. Trenowaliśmy jednak trochę przed możliwym startem w 24-godzinnym wyścigu Le Mans" - mówił Robert Kisiel.
Ostatecznie załoga Kisiel/Laruelle ukończyła rywalizację w wyścigu długodystansowym na 21. pozycji wśród wszystkich startujących zespołów. Najcenniejsze jednak były miejsca zajęte w
ramach rywalizacji o Mistrzostwo Polski. Załoga Seat Sport Polska uplasowała się na czwartej pozycji w klasyfikacji DSMP i pierwszej w H-3500, umacniając tym samym prowadzenie w swojej klasie. “Wyścig długodystansowy był dla naszej załogi bardzo udany. Jednak sama jazda w nim była bardzo utrudniona. Na starcie pojawiło się ponad 50 załóg, począwszy od aut klasy DTM, a kończąc na Fiatach Seicento. Tym samym cały czas dochodziło do manewrów wyprzedzania, które wymagały od nas pełnej koncentracji. Po tych zawodach utrzymaliśmy także swoją trzecią lokatę w klasyfikacji generalnej DSMP i postaramy się ją obronić do końca sezonu. Ferrari 360 Modena naszych włoskich rywali na torze w Brnie okazało się bardzo szybkie, co powoduje, że walka do końca sezonu o najniższe miejsce na podium będzie bardzo zacięta" - podsumował Kisiel.
Druga z załóg Seata Lisowski/Marcinkiewicz uplasowała się na 7. pozycji w klasyfikacji DSMP i drugiej w H-3500. “Wyścig długodystansowy był bardzo ciężki. Dodatkowo, zabrakło nam paliwa w końcowej fazie wyścigu, przez co straciliśmy czas. Nadal zajmujemy jednak czwartą lokatę w punktacji i liczymy, że już podczas kolejnej rundy w Poznaniu ominie nas pech" - powiedział po wyścigu Lisowski.
Trzygodzinny wyścig w Brnie wygrała załoga Antonin Charouz i Stefan Mücke w Mercedesie C-Klasse, wyprzedzając kolegów z teamu, Vaclava Nimca i Adama Lacko oraz trzeciego Milana Maderyca, Jana Kopecky'ego i Tomasa Kostkę w Audi A4 DTM.
Lisowski liderem
O wiele bardziej udany dla Mateusza Lisowskiego był niedzielny sprint na dystansie 10 okrążeń. Tegoroczny debiutant w Grand Prix Polski w trakcie trwania wyścigu przebijał się do przodu,
ostatecznie kończąc zmagania na pierwszym miejscu w klasie H-3500, drugim wśród kierowców z Polski i 16. lokacie w generalce. “Walka w sprincie była bardzo zacięta. Na ostatnim okrążeniu udało mi się pokonać Adama Gładysza i zwyciężyłem. Początek sezonu jest dla mnie bardzo miłym zaskoczeniem. Po weekendzie w Brnie muszę przyznać, że jestem pod dużym wrażeniem wysokiego poziomu tamtejszych wyścigów. Jest tam dużo bogatych zespołów, a organizacja zawodów jest po prostu bezbłędna" - podsumował zawody Lisowski.
Po drugiej rundzie zawodów utalentowany 16-latek awansował na pierwszą pozycję w klasie H-3500, którą ex-quo zajmuje z Adamem Gładyszem. Kisiel tym razem nie ukończył rywalizacji na podium i po tych zawodach plasuje się na trzecim miejscu w klasyfikacji H-3500. “Na starcie zawodów w Brnie zgromadziło się dużo mocnych samochodów. Po lotnym starcie udało mi się wyprzedzić Mateusza i pozostać w stałym kontakcie z braćmi Gładyszami. Dała jednak o sobie znać silna wibracja lewego koła w moim Leonie, przez co utraciłem pozycję na rzecz Mateusza. Chłopak poszedł za ciosem i wyprzedził obu reprezentantów zespołu Gładysz Racing Team, a ja na każdym okrążeniu traciłem kilka sekund. Tym samym musiałem skoncentrować się na dojechaniu do mety" - powiedział Kisiel.
Wyścig w Dywizji 4. powyżej 2000ccm zakończył się zwycięstwem Antonina Charouza w Mercedesie C-Klasse przygotowanym w specyfikacji DTM. Najszybszym z Polaków był Maciej Stańco dosiadający Porsche 997 GT3 Cup. Bielszczanin ukończył rywalizację na siódmej pozycji.
Po tych zawodach zawodników czeka krótka przerwa, a kolejna runda WSMP odbędzie się w dniach 18-19 maja na torze w Poznaniu.
Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?