Polacy w Brnie

(TSz)
Foto. Tomasz Szmandra
Foto. Tomasz Szmandra
Tak jak podczas pierwszej rundy Wyścigowych Samochodowych Mistrzostw Polski 2007, również tym razem reprezentanci zespołu Seat Sport Polska ukończyli zawody na podium.

 

Pierwszego dnia zawodów zawodnicy startujący w Brno Spring Prix rywalizowali w treningach czasowych. W czasówce do niedzielnego sprintu w klasie H-3500 w ramach drugiej rundy WSMP z wynikiem

Foto. Tomasz Szmandra
Foto. Tomasz Szmandra

2:15.360 najszybszy był Adam Gładysz startujący w barwach zespołu Gładysz Castrol Racing. Druga pozycję zajął jego brat - Marcin, natomiast na dwóch kolejnych pozycjach uplasowali się reprezentanci zespołu Seata: Mateusz Lisowski i Robert Kisiel.

 

Po treningu oficjalnym do wyścigu długodystansowego dwa Seaty zajęły kolejno czwartą i piątą pozycję w klasyfikacji generalnej Długodystansowych Mistrzostw Polski. Wyższa lokata przypadła w udziale załodze Mateusz Lisowski/Jakub Marcinkiewicz, która oprócz czwartej pozycji w DSMP, była najszybszą w klasie H-3500.

 

Finisz po zmroku

Bardzo ciekawy przebieg miała sobotnia rywalizacja w wyścigu długodystansowym. Pierwotnie bieg miał się rozpocząć o godzinie 17.30, lecz w harmonogramie zawodów nastąpiły zmiany, które spowodowały, że batalia rozpoczęła się z poślizgiem. W związku z tym trzygodzinny wyścig na torze w Brnie zakończył się już po zapadnięciu zmroku. “Muszę przyznać, że nie byliśmy przygotowani na taką ewentualność. Dla mnie i Jeana było to nowe doświadczenie, bo jazda po nieoświetlonym torze w samochodzie wyposażonym w standardowe światła nie jest łatwa. Trenowaliśmy jednak trochę przed możliwym startem w 24-godzinnym wyścigu Le Mans" - mówił Robert Kisiel.

 

Ostatecznie załoga Kisiel/Laruelle ukończyła rywalizację w wyścigu długodystansowym na 21. pozycji wśród wszystkich startujących zespołów. Najcenniejsze jednak były miejsca zajęte w

Fot. Tomasz Szmandra
Fot. Tomasz Szmandra

ramach rywalizacji o Mistrzostwo Polski. Załoga Seat Sport Polska uplasowała się na czwartej pozycji w klasyfikacji DSMP i pierwszej w H-3500, umacniając tym samym prowadzenie w swojej klasie. “Wyścig długodystansowy był dla naszej załogi bardzo udany. Jednak sama jazda w nim była bardzo utrudniona. Na starcie pojawiło się ponad 50 załóg, począwszy od aut klasy DTM, a kończąc na Fiatach Seicento. Tym samym cały czas dochodziło do manewrów wyprzedzania, które wymagały od nas pełnej koncentracji. Po tych zawodach utrzymaliśmy także swoją trzecią lokatę w klasyfikacji generalnej DSMP i postaramy się ją obronić do końca sezonu. Ferrari 360 Modena naszych włoskich rywali na torze w Brnie okazało się bardzo szybkie, co powoduje, że walka do końca sezonu o najniższe miejsce na podium będzie bardzo zacięta" - podsumował Kisiel.

 

Druga z załóg Seata Lisowski/Marcinkiewicz uplasowała się na 7. pozycji w klasyfikacji DSMP i drugiej w H-3500. “Wyścig długodystansowy był bardzo ciężki. Dodatkowo, zabrakło nam paliwa w końcowej fazie wyścigu, przez co straciliśmy czas. Nadal zajmujemy jednak czwartą lokatę w punktacji i liczymy, że już podczas kolejnej rundy w Poznaniu ominie nas pech" - powiedział po wyścigu Lisowski.

 

Trzygodzinny wyścig w Brnie wygrała załoga Antonin Charouz i Stefan Mücke w Mercedesie C-Klasse, wyprzedzając kolegów z teamu, Vaclava Nimca i Adama Lacko oraz trzeciego Milana Maderyca, Jana Kopecky'ego i Tomasa Kostkę w Audi A4 DTM.

 

Lisowski liderem

O wiele bardziej udany dla Mateusza Lisowskiego był niedzielny sprint na dystansie 10 okrążeń. Tegoroczny debiutant w Grand Prix Polski w trakcie trwania wyścigu przebijał się do przodu,

Fot. Tomasz Szmandra
Fot. Tomasz Szmandra

ostatecznie kończąc zmagania na pierwszym miejscu w klasie H-3500, drugim wśród kierowców z Polski i 16. lokacie w generalce. “Walka w sprincie była bardzo zacięta. Na ostatnim okrążeniu udało mi się pokonać Adama Gładysza i zwyciężyłem. Początek sezonu jest dla mnie bardzo miłym zaskoczeniem. Po weekendzie w Brnie muszę przyznać, że jestem pod dużym wrażeniem wysokiego poziomu tamtejszych wyścigów. Jest tam dużo bogatych zespołów, a organizacja zawodów jest po prostu bezbłędna" - podsumował zawody Lisowski.

 

Po drugiej rundzie zawodów utalentowany 16-latek awansował na pierwszą pozycję w klasie H-3500, którą ex-quo zajmuje z Adamem Gładyszem. Kisiel tym razem nie ukończył rywalizacji na podium i po tych zawodach plasuje się na trzecim miejscu w klasyfikacji H-3500. “Na starcie zawodów w Brnie zgromadziło się dużo mocnych samochodów. Po lotnym starcie udało mi się wyprzedzić Mateusza i pozostać w stałym kontakcie z braćmi Gładyszami. Dała jednak o sobie znać silna wibracja lewego koła w moim Leonie, przez co utraciłem pozycję na rzecz Mateusza. Chłopak poszedł za ciosem i wyprzedził obu reprezentantów zespołu Gładysz Racing Team, a ja na każdym okrążeniu traciłem kilka sekund. Tym samym musiałem skoncentrować się na dojechaniu do mety" - powiedział Kisiel.

 

Wyścig w Dywizji 4. powyżej 2000ccm zakończył się zwycięstwem Antonina Charouza w Mercedesie C-Klasse przygotowanym w specyfikacji DTM. Najszybszym z Polaków był Maciej Stańco dosiadający Porsche 997 GT3 Cup. Bielszczanin ukończył rywalizację na siódmej pozycji.

 

Po tych zawodach zawodników czeka krótka przerwa, a kolejna runda WSMP odbędzie się w dniach 18-19 maja na torze w Poznaniu.

 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty