Polacy kupują więcej nowych aut

Tomasz Dominiak
Fot. Maciej Pobocha
Fot. Maciej Pobocha
Światowy kryzys finansowy nie przestraszył polskich kierowców. Sprzedaż nowych aut szybko rośnie, a w ślad za tym kolejne koncerny wprowadzają obniżki cen. Ostatnio na korekty w cennikach zdecydowały się Seat, Citroën i Volkswagen.

 

Ten ostatni ma ceny atrakcyjniejsze niż w Niemczech. Nic więc dziwnego, że klienci zachęceni najniższymi od wejścia Polski do Unii cenami samochodów w salonach rzucili się na zakupy. W październiku sprzedano blisko 30 tys. nowych aut, co jest wynikiem o 13 proc. lepszym niż rok temu.

 

Niektóre salony mogą pochwalić się wynikami kilkakrotnie lepszymi od średniej rynkowej. W październiku w salonach Polskiej Grupy Dilerów zamówiono aż 969 nowych samochodów. To aż o 60 proc. więcej niż w tym samym miesiącu ubiegłego roku i o 34 proc. więcej niż we wrześniu.

Fot. Maciej Pobocha
Fot. Maciej Pobocha

 

- Przyczyną tak spektakularnego wzrostu liczby zamówień na nowe samochody jest nałożenie się wzrostu kursu euro w stosunku do złotego na korekty cenników wszystkich producentów, co spowodowało, że prywatny import dosłownie z dnia na dzień przestał się opłacać - mówi Adam Pietkiewicz, szef Grupy PGD, kontrolującej ponad 2 proc. rynku nowych samochodów w Polsce.

 

- Kierowcy szybko zdecydowali się wykorzystać wyjątkową okazję, która może się już nie powtórzyć, bo przy obecnej słabości złotówki trudno spodziewać się kolejnych obniżek związanych z wyprzedażą rocznika - podkreśla Pietkiewicz. Dobry popyt podtrzymują też największe banki wyspecjalizowane w finansowaniu zakupów samochodów, które mimo kryzysu finansowego nie zaostrzyły polityki przyznawania kredytów.

 

Dzięki temu polski rynek trzyma się nieźle, zwłaszcza na tle innych krajów europejskich. Praktycznie w całej Unii spada sprzedaż nowych aut. Z danych Europejskiego Stowarzyszenia Producentów Pojazdów wynika, że we wrześniu największe spadki liczby klientów w salonach zanotowano w Hiszpanii i Wielkiej Brytanii, gdzie sprzedaż spadła odpowiednio o 32 i 21 proc.

 

Jeszcze gorzej jest za oceanem. W październiku sprzedaż General Motors, właściciela takich marek jak Chevrolet czy Cadillac, spadła o połowę, a Chrylsera i Forda o jedną trzecią. W zachodniej Europie jedynie w Niemczech sprzedaż w salonach wzrosła ostatnio ok. 1,5 proc.

 

- W perspektywie najbliższych lat polski rynek powinien znacznie przewyższyć wzrosty, jakie będą notować inne kraje europejskie - uważa Wojciech Drzewiecki, szef Instytutu Badania Rynku Motoryzacyjnego "Samar". Przemawia za tym niski poziom nasycenia rynku, który wynosi 380 aut na 1000 mieszkańców, co jest wynikiem o 120 sztuk samochodów niższym od średniej europejskiej. Pytanie tylko, jak szybko dobijemy do tego poziomu.

 

Do końca tego roku popyt na nowe auta nie jest u nas zagrożony. Sprzedaż ciągną bowiem firmy, które tradycyjnie już w 4. kwartale wymieniają swoje floty. Stąd też na przekór tendencjom w Europie dilerzy i koncerny mocno inwestują w rozwój sieci sprzedaży. PGD w tym miesiącu uruchomi salon Infiniti, luksusowej marki należącej do Nissana. W planach ma również otwarcie dwóch nowych salonów wielomarkowych, na co wyda ok. 30 mln zł. Na początku listopada sieć dilerów Mazdy powiększyła się o dwa nowe punkty w związku z lepszymi od oczekiwanych wynikami sprzedaży japońskiej marki.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty