Pogoda i nie tylko

O poziomie handlu na giełdach samochodowych decyduje sytuacja polityczna, gospodarcza, bywa, że prywatyzacja, a także warunki atmosferyczne.

Giełda to prawdziwy barometr, nie tylko atmosferyczny.To także kalendarium odnotowujące, kiedy przypadają dość liczne ostatnimi laty długie weekendy. Ma też giełda swoje prawa stosowne do aktualnych czasów. Kiedyś o poziomie obrotów decydowały pory roku. Zimą było na giełdach pustawo i nudno. Wiosną giełda się budziła, ale najwięcej transakcji dokonywano po "wykopkach". Wrzesień był tradycyjnie dobrym miesiącem dla sprzedających samochody. Potem

popyt się wzmagał przed Świętem Zmarłych.

Teraz na wsi jest biedniej, więc czas zbiorów nie napędza sprzedaży aut. Może z czasem o zwiększeniu zainteresowania rolników samochodami będą decydować terminy wypłat unijnych rekompensat. Nabywcy coraz większą uwagę zwracają na kolor auta, a nie tylko na cenę i stan techniczny.

Kiedy sprzedawać?

Samochody starsze, ale efektowne, dobrze sprzedawać w okolicach zakończenia roku szkolnego, gdy uszczęśliwieni cenzurką rodzice, chcą wynagrodzić naukowe trudy swoich pociech. Świeżo upieczeni studenci

też stanowią klientelę, bo często bardziej opłaca się kupić dziecku auto niż wynajmować stancję. Jednak najbardziej decyduje o ruchu na giełdzie plotka lub zapowiedź zmian w przepisach.

Nawet teraz, gdy praktycznie cały polski rynek motoryzacyjny pogrążony jest w marazmie widać tę prawidłowość. - Powinniśmy być wdzięczni posłom, że postanowili zastanawiać się nad wprowadzeniem podatku ekologicznego - mówi Pan Marian - wystarczyła pierwsza informacja prasowa, bym sprzedał dwa samochody.

To zresztą nie pierwszy przejaw wpływu na giełdowe handlowanie informacji pochodzących ze sfer rządowych i parlamentarnych. Tak samo było, gdy zapowiadano zlikwidowanie importu "składaków", potem "rozbitków".

Zjawiska zagraniczne

Przed wstąpieniem Polski do Unii skutecznie straszono zainteresowanych podwyżkami cen nowych aut, co miało mieć wpływ także na samochody używane. Giełdowi specjaliści wnikliwie

obserwują również zjawiska zagraniczne. O spodziewanym wysypie starszych samochodów z silnikami diesla dowiedzieliśmy się od naszych giełdowych przyjaciół miesiąc wcześniej. 

Właściwa orientacja

Znaczenie ma także orientacja specjalistów od handlu używanymi samochodami w polityce prywatyzacyjnej i socjalnej naszego kraju. Kto wiedział, kiedy górnicy będą odbierać rekompensaty, dobrze na tym zarobił w porę ustawiając swoje auta na śląskiej giełdzie.

Wiedzą też handlowcy, gdzie prywatyzowane są większe fabryki, bo fakt ten również oznacza pojawienie się w tej okolicy kandydatów na klientów. Giełda samochodowa to zjawisko coraz bardziej skomplikowane, a korzystający z niej muszą systematycznie podnosić swoje kwalifikacje.