Firma Volvo została zarejestrowana 22 czerwca 1915 r. w biurze patentowym na wniosek firmy Svenska Kullagerfabriken, lepiej znanej pod skrótem SKF.

Spółka dostarczająca łożyska dla przemysłu dostrzegła potencjał tkwiący w rozwijającej się produkcji samochodów. Zaczęła wytwarzać łożyska dla motoryzacji pod nazwą

VOLVO. Tak brzmi po łacinie pierwsza osoba liczby pojedynczej "toczę (się)" czasownika "volvere" oznaczającego "toczyć (się), zwijać". Trudno o trafniejsze miano dla łożysk. Nie tylko pasowało jak ulał, ale było łatwe do przeczytania i wymówienia w każdym prawie języku.

Lata I wojny zatrzymały ekspansję motoryzacji i łożyska do samochodów osobowych stały się niechodliwym towarem. Gdy zaczęło iść ku lepszemu, zarząd wstrzymał działalności spółki-córki Aktiebolaget Volvo i od 1920 roku wszystkie wyroby sygnowano: SKF. Lecz w umyśle menedżera sprzedaży Assara

Gabrielssona rodziła się nowa idea...
W 1924 roku spotkał się na kolacji z Gustafem Larsonem. Racząc się skorupiakami toczyli rozmowę o samochodzie z prawdziwego zdarzenia. Takim, co wytrzyma skandynawską zimę i drogi zmieniające konsystencję w rytmie pór roku. Trzy lata później narodził się Volvo ÖV4 "Jakob". SKF użyczyła nie tylko nośnej nazwy,

ale nie poskąpiła gotówki na uruchomienie produkcji.
Na znak firmowy wybrano starożytny symbol żelaza. Wszędzie znana była szwedzka stal, a nowy samochód miał być mocny, niezawodny i długowieczny jak ona. Zaklęcie

podziałało. Volvo zasłynęło z solidności. W Szwecji, Stanach Zjednoczonych i innych krajach, gdzie marka jest popularna nietrudno napotkać na ulicy nie tylko podstarzałą dwieście czterdziestkę, ale nawet Amazona czy PV444 z kocim grzbietem. Do dziś wyprodukowano około 13,5 miliona samochodów Volvo, a

spośród nich 8 milionów wciąż jest w ruchu.
Okrąg ze skierowaną ukośnie ku górze strzałą oznacza też rzymskiego boga wojny i planetę Mars. Jest symbolem mężczyzny, samca. Znamionuje siłę, upór i zdecydowanie. W przypadku Volvo pierwiastek brutalności i porywczości ustępuje przed odpowiedzialnością i

opiekuńczością. Kładąc na początku nacisk na solidność, konstruktorzy z Goeteborga doszli do dbałości o bezpieczeństwo kierowcy i pasażerów. Volvo bardzo wcześnie zaczęło stosować pasy bezpieczeństwa i kontrolowane strefy zgniotu. Jako dające poczucie pewności, wygodne i praktyczne stało się marką unisex, równie chętnie wybieraną przez mężczyzn i kobiety. Pokazane w ubiegłym roku eksperymentalne Volvo YCC, zaprojektowane przez same panie to w pewnym sensie wzorzec męskości w świecie równych szans obu płci. Nie

wymaga specjalnego traktowania, dostosowywania się do wymogów jego konstrukcji. Maska silnika w ogóle się nie otwiera, a wlew płynu do spryskiwacza jest tuż obok wlewu paliwa. Tapicerkę można prać w pralce. Wóz nie uciążliwy, za to niezawodny. Volvo miewało również bardzo męskie samochody w tradycyjnym rozumieniu tego słowa, że wspomnę choćby coupe P1800 z lat sześćdziesiątych używane przez serialowego "Świętego" czy zbuntowane kombi V70 XC Cross Country.
Aby umocować znak Marsa na chłodnicy "Jakoba" użyto skośnej listwy. Później stosowano ją tylko ze względów estetycznych. Ostatni, wyróżniający Volvo element pojawił się przez szczęśliwy przypadek.






.
Strefa Biznesu - inwestycje w samochody klasyczne
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?