Płyny do spryskiwaczy

Zwykła woda nie rozpuszcza tłuszczów i innych substancji osiadających na powierzchni samochodów razem z deszczem oraz wszystkim tym, co spada z drzew, roślin, owadów itp. Wtedy następuje dosłownie "drapanie" wycieraczkami, po szybie.

Dlatego najlepiej mieć w spryskiwaczach płyn, podobny do tego, którego używamy w domu w rozpylaczu, bo jest skuteczniejszy. Ale Można go dolać do wody i rozcienczyć, a więc obniżyć temperaturę zamarzania, można też pozostawić w stanie, w jakim kupiliśmy. Wybór płynów do spryskiwaczy jest duży i w różnych cenach.
Z praktyki wiemy, że markowe i niestety droższe płyny zachowują się lepiej, a ponadto tej zimy powinniśmy się liczyć z większymi niż zwykle mrozami. Przeglądając ofertę takich płynów (a można je nabyć w supermarketach, w sklepach specjalistycznych i na stacjach paliw) zanotowaliśmy kilkanaście pozycji.
Ile to kosztuje

• 5-litrowy pojemnik płynu Joker do minus 22 st. C kosztuje 11,35 zł, a zapachowy, ale bez nazwy i tylko z adresem producenta, z temperaturą do minus 16 st. C, w pojemniku o tej samej wielkości kupujemy za 5,99 zł.
• Wytworzony w Polsce dla sieci Geanta, w pojemniku 5- litrowym, nie zamarzający do minus 17 st. C kosztuje 10,99 zł, a firmy Adixol (-21 st. C) - 8,99 zł.
• Castrol Biofix Classic, 4-litrowy zapachowy do minus 22 st. C, to koszt 18,99 zł, a pojemnik o podobnej wielkości i o temperaturze zamarzania płynu BlueStar kosztuje 13,05 zł.
• Tej samej firmy litrowy pojemnik kosztuje 3,69 zł, a o 2 st. mniej skuteczny, litrowy Frost Shute - 2,74 zł.
• Zimowy płyn Leader Price z temperaturą minus 22 st. to za butelkę litrową już tylko 2,49 zł.
• Stojące obok siebie na jednej ze stacji paliw zimowy płyn BP w pojemniku 2-litrowym kosztuje 13,99 zł, a o podobnej temperaturze, czyli 22 st. C., ale w pojemniku 4-litrowym Castrol Biofix Premium, zapachowy - 29,99 zł.