Płatki róż

Jerzy Iwaszkiewicz
fot. archiwum
fot. archiwum
Polska jest krajem nieprzewidy walnym. Klienci domagają się tanich samochodów, ale jak przychodzi do kupna, to dopłacają za wszelkie opcje.

Suzuki Grand Vitara podjeżdża pod prawie pionowy, piaszczysty stok. Koła do połowy grzebią się w piasku, a jednak podjeżdża. Rzecz ma miejsce w żwirowni czyli kopalni piasku za Żelechowem.
Grand Vitara to jeden z samochodów popularnej, jakby nowej klasy, czyli luksusowych samochodów terenowych. Dobre są na błoto i na autostrady. Takie samochody lubią kupować kobiety, mają poczucie bezpieczeństwa siedzą wyżej i mogą na świat popatrzeć z góry.

 

fot. archiwum
fot. archiwum

Suzuki plasuje się z boku głównego rynku samochodowego w Polsce. Sprzedaje ok. 3,5 tys. samochodów czyli poza Mazdą najmniej ze wszystkich marek japońskich. Dotychczas jednym z najtańszych na rynku (ok. 26 tys. zł) był Suzuki Swift produkowany na Węgrzech. Było to wszakże auto słabo wyposażone i nie najlepiej wykończone. Obecnie Suzuki zamierza zmienić swoją twarz. Chce się kojarzyć nie tyle z tanimi, ale dobrze i solidnie wykończonymi samochodami. Takim ma być nowy Swift, który za rok pojawi się na rynku. Będzie oczywiście znacznie droższy.

 

I tu zaczyna się problem. W Polsce ciągle sprzedaje się głównie cenę, a nie samochód. Zmianę twarzy próbowali zrobić i mówili to samo Włosi, Fiata Stilo wyposażyli doskonale, tyle że wystawili cenę ok. 60 tys. złotych i rynek taką propozycję odrzucił.

 

Marcin Zoll, dyrektor zarządzający Suzuki Motor Poland, nie obawia się takiej sytuacji. Twierdzi, że Suzuki znane są ze świetnych silników (prawda) i mają szanse o wiele bardziej zaistnieć na rynku. Doskonale sprzedaje się obecnie model Ignis, klientów jest więcej niż samochodów. To prawda, tyle że Ignis zaczął cieszyć się powodzeniem dopiero wtedy, kiedy cenę sprowadzono do ok. 40 tys. zł. Jak kosztował 60 tys., co prawda inny model z napędem na cztery koła, to też mało kto go kupował.

 

Ciekawą propozycją wydaje się być również Liana, samochód klasy Hondy Civic czy Nissana Almery, ale trochę tańszy (52 900 zł). Podczas pokazu w Łazienkach Liana została obsypana płatkami róż. Róże były sztuczne, ale Liana wyglądała na samochód prawdziwy.

 

Producenci i importerzy są obecnie w trudnej sytuacji. Zaczął się spodziewany kryzys, do maja ludzie kupowali samochody jak cukier, a obecnie czekają co wyniknie na rynku. Suzuki chce zmienić twarz proponując samochody lepiej wyposażone, ale tym samym droższe i tak naprawdę nikt nie wie, co z tego wyniknie. Polska jest krajem nieprzewidywalnym. Klienci domagają się tanich samochodów, ale jak przychodzi do kupna, to dopłacają za wszelkie opcje. Średnia cena samochodu wynosi w Polsce już przeszło 53 tys. złotych.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty