W Łodzi i województwie aż 426 kierowców przekroczyło w tym roku limit punktów karnych i straciło prawo jazdy. To o ponad 30 procent więcej niż rok temu! Rekordziści potrafią zebrać maksymalną liczbę punktów karnych w kilkanaście minut.

- Kierowcy nagminnie naruszają przepisy - mówi mł. asp. Tadeusz Jędrasik z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi. - Ponieważ teraz punkty za popełnione wykroczenia sumują się, niektórzy tracą uprawnienia po przejechaniu kilku kilometrów.
Foto- i wideoradary, których na drogach jest coraz więcej, rejestrują wszystkie wykroczenia. Wystarczy, że dwukrotnie przekroczy się dozwoloną prędkość o 50 km/h i na konto kierowcy trafia 20 pkt. karnych. Jeśli wcześniej ma się już na sumieniu jakieś wykroczenie, prawo jazdy trafia do urzędu, a kierowcę czeka ponowny egzamin w Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego.
Gdy fotoradary pojawiły się na drogach województwa i policjanci ustawili je na niewielką tolerancję pozwalającą przekroczyć prędkość o 7 km/h, twarde

dyski radarów zapełniły się błyskawicznie - tylu kierowców przekraczało prędkość lub przejeżdżało skrzyżowanie przy czerwonym świetle.
Jeszcze bardziej bezlitosne są wideokamery zamontowane w cywilnych, nieoznakowanych samochodach.
- Czasami wystarczy pojechać za kierowcą kilkaset metrów i już wiadomo, że za kierownicą samochodu siedzi typowy pirat drogowy: nie zważa na ograniczenia prędkości, znaki zakazu wyprzedzania, światła przy skrzyżowaniach - mówią funkcjonariusze łódzkiej drogówki. - Wykroczenia popełnia jedno za drugim. Gdy odtwarzamy mu później film z jego "wyczynami", łapie się za głowę i robi duże oczy ze zdziwienia. Humor opuszcza go jednak całkowicie, gdy zatrzymujemy prawo jazdy.
Strefa Biznesu - inwestycje w samochody klasyczne
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?