Piraci na torze

Bogna Kisiel

Auta gotowe do startu. Ruszają na znak dany przez sędziego. Ryk silników. Spod kół wzbijają się tumany kurzu. Adrenalina skacze w górę. Presja, żeby wygrać, być lepszym od rywali jest duża. I wreszcie ostatnie okrążenie, meta i smak zwycięstwa.

 

Z Formułą I łączą ich auta, pasja ścigania się i urządzenie AMP - komputer, który kontroluje liczbę okrążeń w danym wyścigu. Odbiera on sygnały z mikronadajników, znajdujących się w modelach.

 

Piraci na torze

- Jak ktoś połknie bakcyla, to już jest stracony - twierdzi Michał Karpiński z Klubu Modelarskiego "Pirat". - Czasami rzucają modele, gdy zakładają rodziny. Ale wracają do nich nawet po 10 latach.

 

Ten sport można uprawiać nawet w wieku 100 lat. "Drajwerzy" utrzymują, że jeśli ktoś widzi i umie poruszać rękami, to może się w to bawić.

 

- Emocji nie brakuje. Po zawodach na torze nie ma trawy, a auta nie mają opon - dodaje Michał. - To taka miniatura Formuły I. Wypadki też się zdarzają. Auto waży 3,5 kilograma. Jak jest rozpędzone, to potrafi złamać nogę. Tak było na niedawno rozegranych mistrzostwach w Nowym Sączu. Niektórzy trochę przesadzają i dają paliwo o większej zawartości nitrometanu. Auto ma większą moc, ale silnik można zatrzeć.

 

Modelarstwo samochodowe to kosztowne hobby. Nowicjuszom wystarczy model za 1400-1500 zł. Kupienie dobrego modelu spalinowego lub elektrycznego to wydatek 3500 zł, ale są i auta za 10 tys. zł. Po jednych zawodach opony są do wymiany. Komplet opon kosztuje 150 zł. Większość modeli i części piraci sprowadzają z USA, kupując w sklepach internetowych. Na pytanie, czy

Piraci na torze

rodzice nie protestują, licząc wydatki, Mariusz Moliński odpowiada: - Pokazałem, jak się jeździ, tacie i wujowi. Tak im się spodobało, że miałem problem, by odebrać im radio.

 

Piraci twierdzą, że zakup modelu to pestka. Wyjazdy na zawody, remonty auta czy części do niego - to dopiero kosztuje! A o wypadki nietrudno. - Finałowy bieg. Jestem na prowadzeniu. Ostatnia prosta, a tu inny zawodnik jedzie pod prąd - wspomina Adrianna Skubel. - I koło mi odpadło.

 

Michał Karpiński nie ukończył biegu finałowego w Nowym Sączu z powodu awarii. - Podczas wyjazdu na prostą, młodszy zawodnik próbował wjechać na tor. Uderzył we mnie i urwał mi zawieszenie - opowiada Michał. - Za takie coś jest dyskwalifikacja.

 

Modelarze pytani o marzenia, zgodnie odpowiadają, że przydałby się sponsor. Na Zachodzie czy w Ameryce kierowcy teamowi jeżdżą za pieniądze. - Firmy modelarskie płacą niemało - mówią piraci. - Tam kierowca jeździ, a o auto dba mechanik.

 

Za nic jednak nie zamieniliby swoich ryczących maszyn, na najnowszego Mercedesa.

 

Klub Modelarski "Pirat" działa od 1996 roku przy Miejsko-Gminnym Ośrodku Kultury i Rekreacji na osiedlu Zielone Wzgórza w Murowanej Goślinie. Młodzi mogą tutaj budować modele latające, pływające lub samochody. Najprężniej działa sekcja samochodowa, która powstała trzy lata temu. Członkowie klubu - Dominik Geldner, Michał Karpiński, Mariusz Moliński, Michał Moliński zdobyli mistrzostwo Polski, a jedyna wśród nich dziewczyna Adrianna Skubel jest wicemistrzynią.

Rajd Pojazdów Zabytkowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na motofakty.pl Motofakty
Dodaj ogłoszenie