50. rocznica reaktywowania warszawskiego Muzeum Techniki stała się okazją do zorganizowania w dniach 21 - 22 maja Festiwalu Zabytków Motoryzacji.
Podczas imprezy zaprezentowano nie tylko wytwarzane kiedyś seryjnie pojazdy, ale i auta przewidziane do produkcji, a zachowane w zbiorach Muzeum Techniki m.in. WSK Meduzę i Warszawę 210. Można było podziwiać samochody z okresu przed- i powojennego produkcji polskiej, europejskiej i amerykańskiej. Nie zabrakło też zabytkowych motocykli. Właściciele pojazdów wystąpili w strojach z epoki, co dodawało festiwalowi kolorytu. Zachwyt zwiedzających budziły
nie tylko Fordy, BMW czy Mercedesy, ale i poczciwe Syrenki czy Fiaty 125p.
Niespodzianką był przechowywany dotychczas w magazynach muzeum Cadillac zakupiony w 1934 r. przez rząd RP specjalnie dla marszałka Józefa Piłsudskiego. Historia samochodu nie jest do końca znana. Najprawdopodobniej został wyłowiony z rzeki. Dotychczas pojazd nie został poddany renowacji. Pokazano także Fiata 125p, który w 1973 r. pobił trzy światowe rekordy prędkości na dystansie 25 tys. km, 25 tys. mil i 50 tys. km. Dużym zainteresowaniem cieszył się Ford T - pierwszy samochód produkowanym seryjnie. Z taśm montażowych zjechało ponad 15 mln sztuk aut.
- Ten konkretny egzemplarz powstał w 1916 r. Sprawdziliśmy to po numerach silnika. Jednostka napędowa ma cztery cylindry. Z pojemności 2,9 l osiąga 22 KM. Wadą jest duże zużycie paliwa, chociaż tak do końca nie udało nam się sprawdzić, ile ono wynosi. Pojazd nie jest na tyle sprawny technicznie, aby ruszać nim w dłuższe trasy. Kiedyś wlaliśmy 5 l paliwa i przejechaliśmy niecałe 2,5 km. W aucie nadal jest wiele do zrobienia. Dotychczas odrestaurowaliśmy nadwozie - blachy, dach i siedzenia. Mamy problem z częściami. Niedawno zepsuła nam się sprężyna w rozruszniku. Koszt wykonania identycznej z oryginalną wynosi 500 zł. Nie stać nas na takie wydatki, więc poradziliśmy sobie inaczej. Część wykonano jedynie na podobieństwo za dużo mniejsze pieniądze, ale działa i to jest najważniejsze. Także aparat zapłonowy nie jest oryginalny. Po zatarciu poprzedniego nie udało nam się znaleźć zamiennika, a sprowadzenie jakiegoś z USA byłoby zbyt drogie. Wykorzystaliśmy więc aparat z "malucha". Chodzi nam o to, aby samochód jeździł, a nie stał w garażu - stwierdza Bartłomiej Głuśniewski, członek FSO AutoKlubu
współorganizatora imprezy.
Festiwalowi towarzyszyła pierwsza runda Okręgowych Mistrzostw Polski Samochodów Zabytkowych. W rajdzie uczestniczyły 23 załogi. Odbył się także konkurs elegancji, którego zwycięzcą zostało BMW-Dixi z 1929 r.
- To jeden z pierwszych egzemplarzy produkowanych pod skrzydłami BMW, które w roku 1928 kupiło fabrykę Dixi wytwarzającą na angielskiej licencji małolitrażowego Austina Seven. Samochód ma silnik 4-cylindrowy o pojemności 750 cm3
rozwijający moc 15 KM i współpracujący z 3-biegową skrzynią. Auto w tym roku zostało odnowione. Niemal wszystkie elementy są oryginalne - mówi Apolinary Bartnicki, właściciel Dixi.
Usatysfakcjonowani festiwalem byli także najmłodsi fani motoryzacji. Nagrodą w zorganizowanym dla nich konkursie plastycznym była przejażdżka samochodem marki Adler, jednym z dwóch najstarszych pojazdów znajdujących się w Polsce.
.
Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?