Pasjonat z Wejherowa buduje replikę CWS T-1

Marek Adamkowicz
Fot. Ludwik Rożniakowski
Fot. Ludwik Rożniakowski
Ludwik Rożniakowski, pasjonat samochodów z Wejherowa, stara się zbudować replikę pojazdu CWS T-1, pierwszego auta w historii polskiej motoryzacji. Wszystkie prace wykonuje własnoręcznie.
Fot. Ludwik Rożniakowski
Fot. Ludwik Rożniakowski

- Zawsze fascynowały mnie auta z lat dwudziestych - przyznaje konstruktor. - Stwierdziłem, że zbuduję CWS-a, bo jest on symbolem polskiej myśli technicznej.

**CZYTAJ TAKŻE

Legendy motoryzacji: CWS T-1Motocykl CWS - Sokół

**

Pojazd, nad którym pracuje pan Ludwik, jest budowany od podstaw. Zadanie jest tym trudniejsze, że brakuje dokumentacji technicznej, nie ma też informacji o zachowanych oryginalnych pojazdach, z których można by skopiować poszczególne elementy.

Fot. Ludwik Rożniakowski
Fot. Ludwik Rożniakowski

- Samochody CWS były w znacznej mierze wykorzystywane przez wojsko i urzędy państwowe - opowiada pan Ludwik. - W swojej klasie były porównywalne z konstrukcjami francuskimi, brytyjskimi czy niemieckimi. Niektóre z nich nawet przewyższały jakością i nowatorskimi rozwiązaniami.

Produkcję marki wstrzymano na początku lat 30., kiedy to została zastąpiona przez Fiata na włoskiej licencji. Szacuje się, że łącznie powstało do 800 egzemplarzy, przy czym niemała część wpadła w ręce Rosjan po wybuchu wojny.

Budowa samochodu CWS to kolejna motoryzacyjna przygoda Ludwika Rożniakowskiego. Wcześniej zbudował samochód autor cadillac imperial. Pojazd, który pan Ludwik trzyma teraz w garażu, stanowi nawiązanie do aut produkowanych w Stanach Zjednoczonych, ale nie jest jego wierną kopią. Budowa autora trwała trzy lata, a koszty trudno wręcz zliczyć.

Fot. Ludwik Rożniakowski
Fot. Ludwik Rożniakowski

Sporo funduszy pochłonie też replika CWS-a. Przykładowo, cena odpowiedniej opony to wydatek rzędu 1,5 tys. zł. - Na szczęście mogę oszczędzić na robociźnie, bo wszystko potrafię zrobić sam - zapewnia wejherowianin.

Jak mówi, niestraszne mu prace mechaniczne ani obróbka drewna. Jedynie elektryką zajmuje się niechętnie, ale i z tym sobie poradzi. Kiedy więc zobaczymy CWS-a na drodze?

- Wszystko zależy od pieniędzy - tłumaczy pan Ludwik. - Jeśli znajdą się sponsorzy, prace pójdą szybko.

Fot. Ludwik Rożniakowski
Fot. Ludwik Rożniakowski
Fot. Ludwik Rożniakowski
Fot. Ludwik Rożniakowski
Fot. Ludwik Rożniakowski
Fot. Ludwik Rożniakowski

Źródło: Dziennik Bałtycki

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty