ORLEN Team na mecie Dakaru. Historyczny sukces Kamila Wiśniewskiego

Materiał informacyjny Dakar 2022
Zakończyła się 44. edycja Rajdu Dakar. Ostatni etap był krótki. Odcinek specjalny liczył 164 kilometry. Zawodnicy dojechali do Dżuddy, gdzie przed dwoma tygodniami zaczynali zmagania. Historyczny sukces odniósł Kamil Wiśniewski. Quadowiec dojechał do mety dzisiejszego etapu na drugim miejscu i ukończył rajd na trzeciej pozycji. To pierwsze podium osiągnięte przez reprezentanta ORLEN Teamu. Swój 12. Dakar Jakub Przygoński ukończył na szóstym miejscu, a Maciej Giemza ostatecznie uplasował się na 18. pozycji.Fot. Orlen Team
Zakończyła się 44. edycja Rajdu Dakar. Ostatni etap był krótki. Odcinek specjalny liczył 164 kilometry. Zawodnicy dojechali do Dżuddy, gdzie przed dwoma tygodniami zaczynali zmagania. Historyczny sukces odniósł Kamil Wiśniewski. Quadowiec dojechał do mety dzisiejszego etapu na drugim miejscu i ukończył rajd na trzeciej pozycji. To pierwsze podium osiągnięte przez reprezentanta ORLEN Teamu. Swój 12. Dakar Jakub Przygoński ukończył na szóstym miejscu, a Maciej Giemza ostatecznie uplasował się na 18. pozycji.Fot. Orlen Team
Zakończyła się 44. edycja Rajdu Dakar. Ostatni etap był krótki. Odcinek specjalny liczył 164 kilometry. Zawodnicy dojechali do Dżuddy, gdzie przed dwoma tygodniami zaczynali zmagania. Historyczny sukces odniósł Kamil Wiśniewski. Quadowiec dojechał do mety dzisiejszego etapu na drugim miejscu i ukończył rajd na trzeciej pozycji. To pierwsze podium osiągnięte przez reprezentanta ORLEN Teamu. Swój 12. Dakar Jakub Przygoński ukończył na szóstym miejscu, a Maciej Giemza ostatecznie uplasował się na 18. pozycji.

Kamil Wiśniewski na piątkowym etapie zaliczył kolejne podium. Znów był drugi. Na mecie nie krył radości. – Przed rajdem zakładałem sobie jasny cel – podium. Ten cel zrealizowałem. Poprawiłem wynik z poprzedniego roku i jestem bardzo zadowolony. Cieszę się tym bardziej, że jestem pierwszym zawodnikiem ORLEN Teamu, któremu udało się to osiągnąć i nie było to moje ostatnie słowo – deklarował Wiśniewski.

Zakończyła się 44. edycja Rajdu Dakar. Ostatni etap był krótki. Odcinek specjalny liczył 164 kilometry. Zawodnicy dojechali do Dżuddy, gdzie przed dwoma
Zakończyła się 44. edycja Rajdu Dakar. Ostatni etap był krótki. Odcinek specjalny liczył 164 kilometry. Zawodnicy dojechali do Dżuddy, gdzie przed dwoma tygodniami zaczynali zmagania. Historyczny sukces odniósł Kamil Wiśniewski. Quadowiec dojechał do mety dzisiejszego etapu na drugim miejscu i ukończył rajd na trzeciej pozycji. To pierwsze podium osiągnięte przez reprezentanta ORLEN Teamu. Swój 12. Dakar Jakub Przygoński ukończył na szóstym miejscu, a Maciej Giemza ostatecznie uplasował się na 18. pozycji.

Fot. Orlen Team

W klasyfikacji generalnej quadowców triumfował Francuz Alexandre Giroud. Na drugiej lokacie zmagania zakończył pochodzący z Argentyny Francisco Moreno.

Swój 12. Dakar Jakub Przygoński ukończył na szóśtym miejscu. W piątek, razem z Timo Gottschalkiem, dojechali do mety w Dżuddzie na 21. pozycji. Na początkowych etapach Przygoński narzekał w tym roku na szybkość samochodu. Na dobre przełamał się dopiero na czwartym odcinku.

– Cieszymy się z tej szóstej pozycji. Walczyliśmy do końca. W tym roku musieliśmy dać z siebie wszystko także pod względem technologicznym. Przez cały rajd brakowało nam prędkości w aucie, ale z tym nic nie mogliśmy zrobić. Mieliśmy razem z Timo kilka sytuacji podbramkowych, ale ze wszystkich wyszliśmy obronną ręką. Nawet na tym ostatnim etapie, 30 kilometrów przed metą, awaria turbosprężarki sprawiła, że nasz samochód przestał przyspieszać i do końca jechaliśmy z prędkością 90 km/h. Liczę na to, że kolejne edycje będą trochę wolniejsze i bardziej techniczne. Ukończyłem Dakar już po raz 12. Znów pokazałem, także samemu sobie, że nigdy się nie poddaję – mówił na mecie Przygoński.

Martin Prokop i Viktor Chytka znakomicie rozpoczęli tegoroczną rywalizację. Na pierwszym etapie stanęli na podium i przez długi czas utrzymywali miejsce w pierwszej dziesiątce klasyfikacji generalnej. Szansę na dobry wynik zaprzepaścili na dziesiątym etapie, kiedy przez problemy techniczne stracili do czołówki ponad cztery godziny. W piątek zajęli trzynastą lokatę, a cały rajd ukończyli na 25. pozycji.


Zakończyła się 44. edycja Rajdu Dakar. Ostatni etap był krótki. Odcinek specjalny liczył 164 kilometry. Zawodnicy dojechali do Dżuddy, gdzie przed dwoma
Zakończyła się 44. edycja Rajdu Dakar. Ostatni etap był krótki. Odcinek specjalny liczył 164 kilometry. Zawodnicy dojechali do Dżuddy, gdzie przed dwoma tygodniami zaczynali zmagania. Historyczny sukces odniósł Kamil Wiśniewski. Quadowiec dojechał do mety dzisiejszego etapu na drugim miejscu i ukończył rajd na trzeciej pozycji. To pierwsze podium osiągnięte przez reprezentanta ORLEN Teamu. Swój 12. Dakar Jakub Przygoński ukończył na szóstym miejscu, a Maciej Giemza ostatecznie uplasował się na 18. pozycji.

Fot. Orlen Team

Swój czwarty dakarowy triumf przypieczętował Katarczyk Nasser Al-Attiyah.

Na drugim miejscu Dakar ukończył Francuz Sebastien Loeb, a na trzecim Saudyjczyk Yazeed Al-Rajhi.

Powody do zadowolenia może mieć w tym roku Maciej Giemza. Motocyklista ORLEN Teamu nie najlepiej rozpoczął tegoroczne zmagania. Na pierwszym etapie, razem z kilkunastoma zawodnikami, zgubił trasę i ze stratą kilkudziesięciu minut dojechał do mety dopiero na 43. pozycji. Później systematycznie piął się w górę, a na dziesiątym odcinku do mety zlokalizowanej w Biszy dojechał na ósmym miejscu – najlepszym w jego dotychczasowej karierze. Na ostatnim odcinku zależało mu już przede wszystkim na bezpiecznym ukończeniu rajdu. W piątek był 29., a w klasyfikacji generalnej zajął 18. lokatę.

– Może jeszcze tego po mnie do końca nie widać, bo zmęczenie naprawdę daje się we znaki, ale jestem szczęśliwy. Na ostatnim etapie walka o wynik była drugorzędna, chciałem przede wszystkim dojechać do mety. Wziąłem rewanż za poprzedni rok i to jest dla mnie najważniejsze – wskazywał Giemza.

Najlepszym motocyklistą 44. edycji Dakaru został Brytyjczyk Sam Sunderland. Drugie miejsce zajął Pablo Quintanilla z Chile, który zwyciężył na ostatnim etapie, a trzecie – Austriak Matthias Walkner.

Zobacz także: Ford Mustang Mach-E. Prezentacja modelu

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Polski przemysł motoryzacyjny, szanse i zagrożenia - debata

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty