Opłaty za znicze i krzyże przy drodze?

Wawrzyniec Rozenberg
Fot. Wawrzyniec Rozenberg
Fot. Wawrzyniec Rozenberg
Na polskich drogach każdego dnia dochodzi do kilku lub kilkunastu wypadków, w których giną ludzie. Zdarzenia te często są upamiętniane przez krzyże, znajdujące się w miejscu wypadku. Samorząd powiatu gdańskiego chce ustanowienia opłat za zajęcie pasa drogi na ustawienie krzyża i zniczy.
Fot. Wawrzyniec Rozenberg
Fot. Wawrzyniec Rozenberg

Proponowana opłata ma wynieść 1 zł za m kw. dziennie, ale nikt nie gwarantuje, że będzie ona przestrzegana. Na razie pod tym względem panuje samowola zarówno na drogach wojewódzkich, jak i powiatowych, mimo że ustawa o drogach publicznych nakazuje pobieranie opłat za zajęcie pasa drogowego i za umieszczenie w nim urządzeń niezwiązanych z funkcjonowaniem dróg.

**CZYTAJ TAKŻE

Jak zwiększyć bezpieczeństwo na drogach?Bezpieczeństwo podczas jazdy autem zimą

**

Tymczasem coraz więcej zniczy, krzyży, a nawet małych nagrobków pojawia się w miejscach, gdzie doszło do śmiertelnych wypadków drogowych. Najwięcej jest ich na drogach krajowych - tam najczęściej dochodzi do tragedii z racji natężenia ruchu i większych prędkości. Nie brakuje ich również na drogach powiatowych.

- Palące się znicze przy drodze wprowadzają kierowców w błąd, szczególnie przy złej widoczności - uważa Marian Cichon, wicestarosta gdański. - Kwiaty, a nawet czasem małe pomniki są przeszkodą na drodze, a pobocze to również część drogi i to bardzo ważna. Od nowego roku planujemy unormować te sprawy przy drogach powiatowych. Osoby, które starają się montować krzyże przy drogach, powinny zwrócić się o pozwolenie na zajęcia pasa drogi i uiścić odpowiednią opłatę.

Samorządowiec uczula, by pamiętając o tragedii na drodze nie przyczyniać się do następnych. Tego samego zdania są policjanci. - W całym pasie drogowym nie wolno bez uzgodnienia z zarządcą drogi montować żadnych urządzeń oraz instalacji niezwiązanych z ruchem drogowym - wyjaśnia mł. insp. Janusz Staniszewski, naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku. - Nawet ustawienie reklam lub skrzynek energetycznych trzeba wcześniej uzgadniać. Zarządca drogi nie powinien tolerować krzyży metalowych oraz kamiennych lub głazów ustawionych przy samej jezdni, bo stwarzają zagrożenie. Można zrozumieć rozpacz rodziny po tragicznym wypadku i ustawianie zniczy oraz małych drewnianych krzyży przy drzewie lub za rowem, ale w oddaleniu od jezdni.

Staniszewski przyznaje, że do tej pory nie usuwali nigdy krzyży z poboczy, ale nieraz pisali takie wnioski do administratorów dróg.

Czy pobocza dróg są dobrym miejscem dla oddawania czci i pamięci zmarłym w tragicznych w skutkach wypadkach? Zdania na ten temat są podzielone. Niektórzy kierowcy i zarządcy dróg są zdania, że znicze należy usuwać, bo świecąc w nocy przeszkadzają w czasie jazdy. Inni traktują to jako modę, która z jednej strony stanowi zagrożenie, a z drugiej strony ostrzega, do czego prowadzi nieprzestrzeganie przepisów drogowych.

- Z racji wykonywanego zawodu często przemierzam trasy krajowe i zagraniczne - mówi Leon Cichy, kierowca ciężarówki z Pruszcza Gdańskiego. - Teraz zmrok zapada szybko, więc płonące znicze przeszkadzają w ruchu drogowym. To jest taka nasza polska moda. Dawniej palono znicze w oddaleniu od jezdni i krótko po śmierci. Obecnie coraz więcej osób robi sobie przy drodze miejsca kultu najbliższych. Uważają drogę za niczyją, na której wszystko wolno.

Z Włodzimierzem Kubiakiem, zastępcą dyrektora ds. inwestycji w Zarządzie Dróg Wojewódzkich w Gdańsku, rozmawia Wawrzyniec Rozenberg.

Czy krzyże stawiane na poboczu jezdni przeszkadzają kierowcom?
Droga składa się z jezdni, pobocza, czasem rowu lub skarpy. Pobocze jest bardzo ważne, bo zawsze może znaleźć się na nim pojazd. W przypadku, gdy są tam przeszkody, może dojść do niekontrolowanego skrętu kół i tragedia gotowa. Miejsca upamiętniające tych, którzy zginęli w tragicznych wypadkach, umieszczane przy jezdni, pogarszają bezpieczeństwo.

Z drugiej strony stanowią jakieś ostrzeżenie, że nie warto lekceważyć przepisów ruchu drogowego...
Nie walczymy z tym, ale apelujemy, aby krzyże i znicze umieszczać jak najdalej jezdni. Najczęściej rodzina płacze po stracie bliskiego w wypadku, ale stawia znicze i stwarza zagrożenie dla następnych kierowców. A stawianie pomników przy drogach, co także się zdarza, jest pomysłem niebezpiecznym. Od nowego roku trzeba będzie mieć pozwolenie na stawianie krzyża i znicza przy drogach wojewódzkich.

Źródło: Dziennik Bałtycki

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty