Opel Insignia 2.0 CDTi 170 KM. Mocniejszy i oszczędniejszy [video]

Opel Insignia - następca Vectry - jest już obecny na rynku od siedmiu lat. Auto zapoczątkowało nową linię stylistyczną i technologiczną niemieckiej marki.

W 2011 roku auto przeszło delikatny facelifting, aby po następnych dwóch latach zostać poddane głębszej modernizacji. Teraz przyszedł czas na nowe jednostki napędowe.

Zadziorna stylistyka

Insignia od początku swojej obecności na rynku przyciągała wzrok dynamicznym charakterem nadwozia. Te walory podkreśla m.in. spadzisty dach, który inspirowany był modelami coupe.

Ponadto auto wyróżnia się przetłoczeniami na masce ułożonymi na masce w kształt litery U, które sięgają aż przedniego zderzaka, dużym użebrowanym grillem.

W linii bocznej wyraźnie zaznaczono nadkola, zaś z tyłu bardzo awangardowy kształt przyjęła klapa bagażnika i światła stopu.

W stylistyce Insigni widać sporo ostrych linii. To m.in. kształt reflektorów czy tylnych lamp.

Multimedialna kabina

Wnętrze Opla Insigni prezentuje się okazale. Szczególnie ciekawie wygląda środkowa konsola z panelami audio i klimatyzacji.

Po modernizacji wprowadzono w opcji 8-calowy wyświetlacz graficzny (standard w wersji Executive) w zestawie zegarów. Jego zadaniem, poza zastąpieniem prędkościomierza, jest prezentacja komunikatów i danych nawigacyjnych.

Ponadto testowany egzemplarz był wyposażony w multimedialny system IntellLink, który integruje smartfona lub tableta z interfejsem systemów sterowania Insigni. Centrum sterowania tego systemu jest 8-calowy wyświetlacz na centralnej konsoli.

System jest wyposażony w szereg aplikacji pozwalających przeskakiwać z jednej do drugiej bez konieczności posługiwania się ekranem głównym. Jednak obsługa tego urządzenia jest nieco zawiła.

Sterować tym systemem można też za pomocą panelu dotykowe dotykowemu zlokalizowanemu pomiędzy przednimi fotelami. Ale i to rozwiązanie wymaga przyzwyczajenia i wyczucia. Dobrze, że wszystkie komunikaty są w języku polskim.

Także regulacja temperatury w Insigni została powierzona dotykowym panelom (osobnym dla kierowcy i pasażera z przodu). Wygląda to efektownie, ale podczas jazdy jest niewygodne w użyciu. Zwykłe pokrętła są bardziej funkcjonalne.

Za to złego słowa nie można powiedzieć o przestrzeni panującej w kabinie i siedzeniach. Miejsca i z przodu, i z tyłu jest sporo.

Bagażnik Insigni ma do zaoferowania przestrzeń o pojemności 500 litrów. Nieźle, choć niektórzy konkurenci mają więcej.

Diesel z motywacją

Nowością w Insigni jest 2-litrowy turbodiesel o mocy 170 KM, który zastąpił dotychczasową jednostkę o tej samej pojemności, ale o mocy 163 KM. Jak informuje producent, chodziło o zwiększenie sprawności silnika, przy jednoczesnym ograniczeniu zużycia spalania.

Nowa jednostka ma 4 proc. większą moc i aż o 14 proc. większy moment obrotowy (400 Nm przy 1750-2500 obr./min.) niż poprzedni silnik.

W poprzednim silniku wyczuwalna była turbodziura, czyli zwłoka pomiędzy mocnym naciśnięciem gazu a satysfakcjonującą reakcją silnika. Teraz jest lepiej, ale efektu turbodziury do końca nie wyeliminowano.

Tym niemniej moc 170 koni jest w zupełności wystarczająca jak na auto ważące ponad półtorej tony.

Rekompensatą jest za to niskie zużycie paliwa. W naszym teście zużycie paliwa wyniosło 5,8 litra na 100 km, czyli tylko nieco ponad litr więcej niż podają dane fabryczne. To dobry wynik.

Ponadto tego diesla wypada pochwalić za niski poziom emitowanego hałasu.

Masa robi swoje

Insignia to jeden z najcięższych samochodów w swojej klasie. W wersji, którą testowaliśmy auto waży ponad 1500 kg. I tą masę wyraźnie czuć podczas jazdy. Przejawia się to w tym, iż z pewnym mozołem reaguje na ruchy kierownicy.

Zawieszenie ma dość sprężystą charakterystykę, ale jednocześnie jest na tyle utwardzone, aby nadwozie nie wychylało się podczas pokonywania zakrętów. W odwodzie jest jeszcze ESC, czyli elektroniczny układ stabilizacji toru jazdy, którego zadaniem jest korygowanie błędów kierowcy.

Pomimo wspomnianej sporej masy pokonywanie poprzecznych nierówności nie jest oznajmiane w kabinie donośnym dudnieniem.

Wyjściowa cena Opla Insigni, to 90 250 zł. W tej cenie otrzymujemy auto w wersji hatchback z benzynowym silnikiem 1.8 140 KM. Wersja sedan jest o 500 zł droższa.

W standardzie znajduje się sześć poduszek powietrznych, system antypoślizgowy ABS z systemem rozdziału siły hamowania EBD, system stabilizacji toru jazdy ESP oraz system kontroli trakcji TC. Jest także system audio i klimatyzacja manualna, elektrycznie sterowane szyby i lusterka, elektryczna regulacja fotela kierowcy.

Cena Insigni sedan z silnikiem 2.0 CDTi 170 KM rozpoczyna się od kwoty 114 150 zł. Testowy egzemplarz był w najbogatszej wersji Executive, którego cena wynosi 133 850 zł. W wyposażeniu jest m.in. system IntelliLink, skórzane obszycie kierownicy i dźwigni zmiany biegów, światła do jazdy dziennej LED, światła biksenonowe automatyczne sterowane, automatyczna dwustrefowa klimatyzacja, czujniki parkowania, aluminiowe obręcze.

Opel Insignia 2.0 CDTi 170 KM sedan i konkurenci