Kilkanaście tygodni temu z linii montażowej zjechał ostatni Oldsmobile. Wraz z nim odchodzi w przeszłość marka, która jako jedna z pierwszych odważyła się stosować przedni napęd w amerykańskim samochodzie.

Oldsmobile Toronado był gwiazdą okładek wielu pism. Nie tylko motoryzacyjnych. Pojawił się w 1966 roku. Konkurował z Fordem Thunderbird i innymi samochodami należącymi do klasy zwanej "personal luxury". Dynamiczna karoseria z chowanymi reflektorami kryła szokującą niespodziankę. Toronado był pierwszym po wojnie, seryjnym, amerykańskim samochodem z przednim napędem!
W latach 30. to rozwiązanie stosowała firma Cord. Dzięki napędowi przednich kół sylwetki Cordów mogły być niskie i wysmukłe. Niestety, gwiazdy filmu, które kupowały wozy tej marki miewały kłopot, żeby wjechać nimi na holywoodzkie wzgórza. Jedynym rozwiązaniem była ... jazda na wstecznym. Problem znikł, kiedy pojawił się Cord 810 z opływowym nadwoziem Gordona Buehringa i reflektorami chowanymi w błotnikach. Niestety, lata Wielkiego Kryzysu nie sprzyjały ekstrawaganckim samochodom. Wkrótce po Cordzie zostało tylko wspomnienie. Niemniej przedni napęd stał się dla Amerykanów synonimem nowoczesności i technicznego wyrafinowania.

Nic dziwnego, że Toronado otrzymał tytuł "Samochodu Roku" magazynu "Motor Trend". Zdaniem dziennikarzy Oldsmobile świetnie się prowadził, był wręcz o niebo lepszy od przeciętnego krążownika szos. W gruncie rzeczy, pomijając przedni napęd Toronado, był w każdym calu najprawdziwszym amerykańskim samochodem. Miał silnik V8 o pojemności 6,7 l i mocy 345 KM oraz automatyczną skrzynię biegów. Nadwozie było wsparte na tradycyjnej ramie. Jego długość znacznie przekraczała 5 metrów. Zawieszeniu bliżej było do miękkości Rolls-Royce’a niż sztywności Ferrari.
W pierwszym roku sprzedano prawie 41 tys. przednionapędowych Oldsmobili. Eksperyment się powiódł. Szefowie General Motors często traktowali najstarszą markę w koncernie jak królika doświadczalnego. W 1939 roku Olds jako pierwszy otrzymał automatyczną skrzynię biegów.

Następnej jesieni wprowadzono ją do Cadillaka, czołowej marki należącej do GM. Ćwierć wieku później historia się powtórzyła. Po Toronado pojawił się Cadillac Eldorado z napędem przednich kół.
Pan Robert Dudzik z Warszawy jest właścicielem Toronado z 1968 roku. Samochód wygląda nieco inaczej niż model z 1966. Ma bardziej rozbudowany wlot powietrza i zmieniony tył. Dobrze zachowane egzemplarze z końca lat 60. są raczej rzadko spotykane. Zachwyt specjalistów nie skłonił konserwatywnych Amerykanów do zmiany upodobań. Przednionapędowego Oldsmobile’a woleli podziwiać z daleka.

Remont drogi, chodnika i ścieżki rowerowej w Chorzelowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?