Ofiara wypadku nie poskarży się do UOKiK

Osoby poszkodowane w wypadkach komunikacyjnych często mają problemy z otrzymaniem odubezpieczycieli odszkodowania rekompensującego w całości poniesione straty albo otrzymująje po upływie terminu przewidzianego przez prawo. Wprzypadku innych ubezpieczeń, np. autocasco, Urząd  Ochrony Konkurencji i Konsumentów może nakładać kary na towarzystwa zwlekające z wypłatą odszkodowań, ale w przypadku ubezpieczenia OC nie ma takiego prawa.

Wynika to z uchwały Sądu Najwyższego z 9 września 2015 r. Sąd Najwyższy uznał, że  osoba fizyczna, nieprowadząca działalności gospodarczej – dochodzący roszczeń od ubezpieczyciela z polisy OC posiadaczy pojazdów mechanicznych nie jest konsumentem w rozumieniu ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów.

UOKiK chroni konsumentów, a więc poszkodowani nie podlegają ochronie tego urzędu. A to ma dla nich negatywny skutek – Urząd im nie pomoże w razie problemów z ubezpieczycielem.

Sprawa zaczęła się od tego, że UOKiK nałożył na jednego ubezpieczyciela gigantyczną karę za utrudnianie i zaniżanie zwrotu kosztów wynajmu samochodu zastępczego na czas naprawy powypadkowej. Sąd Najwyższy jednak uznał, że poszkodowany w wypadku komunikacyjnym nie ma statusu konsumenta, więc UOKiK w takich przypadkach nie może nakładać kar na ubezpieczycieli.

Co zatem może zrobić poszkodowany, jeżeli zakład ubezpieczeń zbyt długo nie wypłaca mu odszkodowania z komunikacyjnego ubezpieczenia OC albo gdy je zaniża? Może złożyć skargę do Rzecznika Ubezpieczonych (od 11 października do Rzecznika Finansowego), ale Rzecznik nie może zmusić ubezpieczyciela do przestrzegania prawa (Rzecznik Finansowy będzie mógł nakładać kary na towarzystwa). Można też poskarżyć się do Komisji Nadzoru Finansowego, ale instytucja tazbiera głównie sygnały o nieprawidłowościach, a kary, które nakłada, są niewysokie. KNF kilka miesięcy temu wydała wytyczne dotyczące odszkodowań za szkody komunikacyjne i niewykluczone, że jeśli ubezpieczyciele nie będą ich przestrzegać, to kary będą wyższe. Poszkodowanym pozostaje droga sądowa, najskuteczniejsza w przypadku sporów z zakładem ubezpieczeń, ale przeważnie czasochłonna.