Odszkodowanie za uszkodzenie auta. Kiedy się należy? Do kogo się po nie zwrócić?

Kamil Rogala
Fot. Mariusz Kapała
Fot. Mariusz Kapała
Co prawda do wiosny jeszcze bardzo daleko, a zima nie zdążyła dać nam popalić (i niech tak zostanie), ale już teraz warto powrócić do tematu dziurawych dróg oraz konsekwencji, jakie niesie ze sobą przypadkowe wjechanie w ubytek drogi i uszkodzenie pojazdu. Co wtedy zrobić? Do kogo zgłosić się o odszkodowanie i w jaki sposób się do tego przygotować?

Zdecydowana większość kierowców z niecierpliwością oczekuje wiosny. Wyższa temperatura, słońce, lepsza widoczność oraz mniej kapryśna aura. Niestety wraz z pierwszymi promieniami słońca, na drogach pojawiają się liczne dziury, ubytki i pęknięcia. Nie wszystkie z nich są dobrze widoczne oraz znane kierowcy, który często przejeżdża dany odcinek i wie, w którym miejscu powinien uważać. Czasami wystarczy chwila nieuwagi, aby z pełnym impetem wjechać w taką pułapkę i uszkodzić auto. Przy odrobinie szczęścia, skończy się tylko na hałasie i drobnej rysie na feldze, ale zazwyczaj konsekwencje mocnego uderzenia są dużo gorsze, z połamanymi felgami, popękanymi oponami i uszkodzonym zawieszeniem włącznie. Co robić w takich sytuacjach? Czy mamy prawo do odszkodowania? Do kogo należy się zgłosić?

Zacznijmy od… przepisów!

Fot. Janusz Wójtowicz
Fot. Janusz Wójtowicz

Każdy kierowca powinien znać przynajmniej podstawowe przepisy dotyczące kwestii utrzymania właściwego stanu dróg w Polsce. Taka znajomość będzie miała ogromną wartość, gdy uszkodzimy auto i będziemy zmuszeni z tej wiedzy skorzystać. Zacznijmy jednak od początku.

Ustawa z 21 marca 1985 roku wyróżnia cztery kategorie dróg: drogi krajowe, wojewódzkie, powiatowe i gminne. Proces dochodzenia odszkodowania w dużej mierze zależy od kategorii drogi, na której doszło do uszkodzenia, bowiem wniosek będziemy kierować do konkretnego zarządcy. Na zgłoszenie roszczenia mamy co prawda aż 3 lata, ale im wcześniej zbierzemy odpowiednią dokumentację (o tym w dalszej części), tym lepiej.

Kategorie dróg oraz ich zarządcy:
- dla dróg krajowych Generalny Dyrektor Dróg Krajowych i Autostrad,
- dla dróg wojewódzkich zarząd województwa,
- dla dróg powiatowych zarząd powiatu,
- dla dróg gminnych wójt, burmistrz lub prezydent miasta.

Po określeniu, na jakiej drodze doszło do zdarzenia, trzeba złożyć wniosek u odpowiedniego zarządcy. Należy pamiętać, że obowiązki związane z utrzymaniem odpowiedniego stanu drogi oraz odpowiedzialność za ich niedopełnienie są praktycznie takie same. Zgodnie z ustawą o drogach publicznych art. 20 pkt 4: „Do zarządcy drogi należy w szczególności: utrzymanie nawierzchni drogi, chodników, drogowych obiektów inżynierskich, urządzeń zabezpieczających ruch i innych urządzeń związanych z drogą”. Co więcej, każdy zarządca z reguły posiada ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej, dzięki czemu ewentualne kosztu roszczeń ponosi towarzystwo ubezpieczeniowe. Szczegółowych informacji na temat dróg w kraju oraz zarządców można uzyskać pod numerem specjalnej ogólnopolskiej infolinii drogowej - 19 111.

Zobacz także: Dacia Sandero 1.0 SCe. Budżetowe auto z oszczędnym silnikiem

Nie jesteś sam na drodze!

Kiedy nie mamy szans na odszkodowanie?

Zanim przejdziemy do opisu procedury, jaką należy wykonać po uszkodzeniu pojazdu, warto wspomnieć o sytuacjach, w których nie mamy większych szans na odszkodowanie. Mało tego, w niektórych przypadkach możemy nawet… dostać mandat!

Gdy do uszkodzenia doszło na odcinku drogi, który był wcześniej oznaczony odpowiednimi znakami oraz ostrzeżeniami mówiącymi o dziurach lub utrudnieniach, roszczenie odszkodowawcze zostanie odrzucone. Zarządca drogi uzna bowiem, że kierowca nie dostosował się do warunków określonych na znakach tj. ograniczenie prędkości, informacja o utrudnieniu, zwężenie lub uszkodzenie drogi itp. W takich przypadkach wzywanie policji do spisania protokołu może mieć niekorzystny dla kierowcy skutek – funkcjonariusz może wystawić mandat za niestosowanie się do znaków pionowych. W takich przypadkach jedynym ratunkiem będzie prywatna polisa AC.

Warto również przytoczyć stanowisko policji. Mł. insp. Mariusz Ciarka, rzecznik prasowy Komendanta Głównego Policji informuje: - Zgodnie z art. 3 ustawy Prawo o ruchu drogowym, uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze są obowiązani zachować ostrożność albo gdy ustawa tego wymaga - szczególną ostrożność, unikać wszelkiego działania, które mogłoby spowodować zagrożenie bezpieczeństwa lub porządku ruchu drogowego, ruch ten utrudnić albo w związku z ruchem zakłócić spokój lub porządek publiczny oraz narazić kogokolwiek na szkodę. Przez działanie rozumie się również zaniechanie.

Problemy z dochodzeniem odszkodowania za uszkodzenie pojazdu mogą występować również w przypadku, gdy do zdarzenia doszło na remontowanym odcinku drogi. Gdy informacja o remoncie była widoczna tj. znaki ostrzegawcze, płotki i pachołki drogowe itp., kierowca miał obowiązek zachować szczególną ostrożność a co za tym idzie, dostosować prędkość oraz styl jazdy do panujących warunków. Wyjątkiem jest sytuacja, gdy remont drogi był nieodpowiednio oznakowany np. pachołki lub barierki zabezpieczające nie były widoczne i nie posiadały żadnej sygnalizacji świetlnej, zaś do zdarzenia doszło po zmroku itp. Przy odpowiedniej dokumentacji dochodzenie odszkodowania ma duże szanse na powodzenie. Pamiętajmy jednak, że roszczenie w takich sytuacjach należy zgłaszać do wykonawcy robót drogowych.

[page_break]

Uszkodzenie pojazdu na skutek wjechania w dziurę – co robić?

Fot. Piotr Odorczuk
Fot. Piotr Odorczuk

Gdy dojdzie do uszkodzenia pojazdu w wyniku złego stanu drogi (o ile nie było żadnych informacji na ten temat w postaci znaków drogowych), należy przygotować kompletną i szczegółową dokumentację, jak również dane ewentualnych świadków zdarzenia. Pamiętajmy, że ciężar udowodnienia, że uszkodzenie pojazdu nastąpiło na skutek niedbałości zarządcy drogi, ciąży na kierowcy, który w tym przypadku został poszkodowany.

W pierwszej kolejności, gdy mamy pewność, że do zdarzenia doszło z winy zarządcy, należy wezwać policję lub straż miejską. Wielu zarządców i ubezpieczycieli, w tym również GDDKiA wymaga, aby dokumentacja zawierała protokół spisany przez funkcjonariusza policji, jeśli do zdarzenia doszło poza miastem lub pracownika straży miejskiej, gdy zdarzenie miało miejsce w mieście. Brak odpowiedniego dokumentu w większości przypadków poskutkuje odrzuceniem wniosku o odszkodowanie.

Oczekując na przyjazd patrolu warto sporządzić dokumentację zdjęciową oraz w miarę możliwości, zdobyć oświadczenia świadków tego zdarzenia wraz z danymi niezbędnymi do późniejszego kontaktu. Jeśli chodzi o zdjęcia, oprócz fotografii uszkodzeń pojazdu, należy uwiecznić zły stan nawierzchni drogi. Chodzi oczywiście o ubytek drogi, dziurę, głęboką wyrwę itp. Jeśli to możliwe, warto również zmierzyć głębokość, szerokość i długość danego uszkodzenia drogi. Rzecz jasna należy także określić miejsce, w którym doszło do zdarzenia tj. kilometr drogi, miejscowość, nazwę ulicy itp.

- Gdy do uszkodzenia doszło na drodze ekspresowej lub autostradzie, oprócz numeru i oznaczenia drogi, należy również podać kilometr na którym doszło do zdarzenia. Aby ułatwić odpowiednim służbom dojazd, trzeba także podać kierunek jazdy. Niezbędne informacje znajdziemy na słupkach pikietażowych przy drodze. – radzi Jan Krynicki, rzecznik GDDKiA.

Pewną sporną kwestią jest uszkodzenie auta po wjechaniu w kałużę. Gdy droga jest sucha, nawierzchnia jest prosta, przejezdna i nie zwiastuje żadnych problemów. Jeśli jednak po obfitych opadach deszczu na drodze tworzą się nieprzejezdne kałuże, uszkodzenie pojazdu może wywołać spory w późniejszej interpretacji zdarzenia. Gdy jadąc z przepisową prędkością, wjechanie w dużą kałużę wywoła poślizg lub uszkodzenie pojazdu, policja, która przyjedzie na wezwanie do spisania protokołu szkody, może stwierdzić winę kierowcy z tytułu niedostosowania prędkości do panujących warunków. Mimo wszystko należy zgłosić sprawę zarządcy drogi, gdyż to on jest odpowiedzialny za niedostateczne odprowadzanie wody podczas opadów deszczu.

Kwestie bezpieczeństwa!

Gdy do uszkodzenia pojazdu doszło na niebezpiecznym fragmencie drogi, należy przede wszystkim zadbać o bezpieczeństwo własne, jak również innych użytkowników drogi. W pierwszej kolejności trzeba odpowiednio oznaczyć miejsce, w którym doszło do uszkodzenia stawiając trójkąt ostrzegawczy np. przed dziurą w drodze. Gdy auto jest sprawne, należy je ustawić w bezpiecznym miejscu. Jeśli uszkodzenie nie pozwala na dalszą jazdą czy też przestawienie pojazdu, jego odpowiednie zabezpieczenie i oznaczenie jest niezwykle ważne, szczególnie, gdy sytuacja ma miejsce po zmroku i na nieoświetlonym odcinku drogi.

- Jeśli pojazd zostanie uszkodzony na drodze ekspresowej lub autostradzie, jeśli to tylko możliwe, należy go przestawić na pas awaryjny i odpowiednio oznaczyć, aby był widoczny dla innych użytkowników drogi – zaleca Jan Krynicki. Po uszkodzeniu pojazdu i ustawieniu go na pasie awaryjnym, należy zalecić pasażerom, aby opuścili pojazd korzystając tylko z prawych drzwi. Wysiadanie od strony kierowcy na autostradzie lub drodze ekspresowej jest bardzo niebezpieczne. Oczywiście oprócz świateł awaryjnych trzeba również ustawić trójkąt ostrzegawczy w odległości 100 metrów za autem.

- Po powiadomieniu służb o zdarzeniu najlepiej opuścić drogę wchodząc za bariery energochłonne. Gdy podróżujemy z rodziną, możemy zalecić im opuszczenie autostrady bramą awaryjną w ekranie akustycznym. Należy jednak pamiętać, że drzwi otwierają się tylko w jedną stronę i ktoś musi pozostać przy pojeździe! – informuje rzecznik. Oczekując na przyjazd pomocy należy stać za barierą energochłonną w odległości co najmniej kilku metrów od auta. Gdy autem podróżuje więcej osób, powinny się one oddalić od auta wychodząc poza autostradę np. przez wspomniane bramy awaryjne.

Zgłoszenie szkody – gdzie się udać?

Po spisaniu protokołu przez policję lub straż miejską oraz skompletowaniu dokładnej dokumentacji, należy udać się do właściwego zarządu dróg. Tam wniosek zostanie przyjęty i przekierowany do firmy ubezpieczeniowej, w której zarządca drogi wykupił polisę. Pracownik zarządu może również pokierować nas bezpośrednio do odpowiedniej firmy ubezpieczeniowej, gdzie zostanie wskazany rzeczoznawca, który oszacuje wysokość odszkodowania – dokona oględzin i wystawi kosztorys napraw.

Powyższa procedura może być dość czasochłonna, dlatego też w przypadku kierowców, którzy nie mogą czekać z naprawą na decyzję ubezpieczyciela, mogą zdecydować się na naprawę na własną rękę. W tym celu należy udać się do warsztatu, który musi wystawić fakturę VAT wraz ze specyfikacją i szczegółowym wypunktowaniem wykonanych napraw. Następnie wystawioną fakturę wysyłamy do ubezpieczyciela wraz z niezbędnymi dokumentami.

Fot. Dariusz Gdesz
Fot. Dariusz Gdesz

Pamiętajmy również, że zgodnie z art. 361 Kodeksu Cywilnego, przysługujące nam odszkodowanie powinno odpowiadać wysokości doznanej szkody. Oznacza to, że mamy prawo do pełnego odszkodowania, dlatego też jeśli polisa OC zarządcy przewiduje jakieś ograniczenia co do jego wysokości wypłacanej kwoty, możemy ponownie zwrócić się do właściwego zarządcy drogi z wnioskiem o wyrównanie odszkodowania. Jeśli nie dojdzie do porozumienia, możemy wystąpić do sądu z powództwem cywilnym.

Kwota odszkodowania obejmuje nie tylko naprawę auta, ale również koszty związane z holowaniem, wynajęciem samochodu zastępczego, ekspertyzę rzeczoznawcy i inne koszty związane ze zdarzeniem. Co więcej, możemy również domagać się rekompensaty utraconych korzyści. Co to oznacza? Jeśli przez uszkodzenie auta straciliśmy pracę, nie dojechaliśmy na ważne spotkanie lub auto służyło w firmie i z tego tytułu doszło do strat finansowych, możemy wnioskować o rekompensatę. Niestety w tym przypadku czeka nas dość długi spór sądowy, bowiem udowodnienie tej części jest trudne i czasochłonne.

Nietypowe sytuacje tj. rozsypane kruszywo, dzikie zwierzęta, itp.

Pojazd może zostać uszkodzony nie tylko na skutek wjechania w dziurę. Na drogach może dojść do wielu nieprzewidywalnych i nietypowych sytuacji. Może to być na przykład wjechanie na rozsypane kruszywo z ciężarówki, narzędzia pozostawione przez robotników itp. Co w takiej sytuacji zrobić?

Gdy jadąc za ciężarówką, uszkodzimy pojazd na skutek najechania na materiał, który spadł na drogę, należy przede wszystkim spisać numer rejestracyjny pojazdu. Jeśli w okolicy prowadzona jest budowa lub remont drogi, należy zgłosić się do wykonawcy podając godzinę zdarzenia oraz numer rejestracyjny pojazdu, z którego spadł kamień, belka itp. Jeśli auto zostanie uszkodzone przedmiotem, który już leżał na drodze np. narzędzie czy inny element, dochodzenie odszkodowawcze będzie dość trudne, gdyż ciężko będzie udowodnić, że jest to wina np. wykonawcy remontu drogi itp.

- Najechanie na kruszywo lub inny przedmiot, który został zrzucony z nieznanego nam pojazdu jest sytuacją losową i trudno będzie znaleźć winowajcę, który będzie zobowiązany wypłacić odszkodowanie. Mimo wszystko warto sporządzić protokół z policją lub strażą miejską i zgłosić się do zarządcy drogi – radzi rzecznik GDDKiA, Jan Krynicki.

Kolejną nietypową i trudną w dochodzeniu odszkodowania sytuacją jest kolizja ze zwierzęciem. W zależności od okoliczności, dalsze postępowanie może być różne. Jeśli jedziemy odcinkiem drogi, na którym stał wcześniej znak ostrzegający o ryzyku wtargnięcia na jezdnię zwierząt dzikich lub gospodarskich, roszczenie odszkodowawcze od zarządcy drogi będzie odrzucone, choć są pewne przypadki, w których mamy szansę na powodzenie.

Jeśli na drodze, na której są znaki ostrzegawcze, dojdzie do zderzenia ze zwierzęciem, możemy mimo wszystko stworzyć dokumentację i zasięgnąć informacji, czy w okolicy nie odbywało się polowanie. Spłoszona zwierzyna wbiega na drogę z dużo większą prędkością, więc nawet jazda z zachowaniem szczególnej ostrożności może być niewystarczająca. Co więcej, jeśli zwierzę uderzyło w tylną część pojazdu np. prawe tylne drzwi, możemy argumentować wniosek o odszkodowanie tym, że nie byliśmy w stanie zauważyć zwierzęcia. W powyższej sytuacji tj. odbywające się w okolicy polowanie oraz uderzenie w tylną część pojazdu, możemy dochodzić odszkodowania z ubezpieczenia kółka łowieckiego.

Na zakończenie ciekawostka. Jak informuje rzecznik prasowy Komendanta Głównego Policji, mł. Insp. Mariusz Ciarka: „W 2016 roku doszło do 33644 wypadków drogowych z czego 56 było spowodowane niewłaściwym stanem drogi, 5 nieprawidłowym zabezpieczenie robót drogowych a 321 przez obiekty i zwierzęta na drodze.”

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty