Wymogi tej staranności określił Sąd Najwyższy w uzasadnieniu wyroku już w maju 1997 roku. Kodeks cywilny stanowi, że komisant nie ponosi odpowiedzialności za ukryte wady fizyczne rzeczy, jak również za jej wady prawne, jeżeli przed zawarciem umowy podał to do wiadomości kupującego. Jednakże wyłączenie odpowiedzialności nie dotyczy wad rzeczy, o których komisant wiedział lub z łatwością mógł się dowiedzieć.
Z tego wynika, że komisant może wyłączyć swoją odpowiedzialność za legalność sprzedawanego samochodu, ale pod warunkiem, że poda to do wiadomości nabywcy przed zawarciem transakcji. Jednak nawet taka klauzula zawarta w umowie nie zawsze wyłącza odpowiedzialność komisu.
W kodeksie cywilnym czytamy także, że wyłączenie odpowiedzialności komisu jest bezskuteczne, jeżeli komisant mógł się o wadzie z łatwością dowiedzieć. Pojawia się więc pytanie, jak należy interpretować słowo "z łatwością".
Powszechny jest pogląd, że wystarczy, jak komis sprawdzi numery identyfikacyjne i dokumenty przyjmowanego do sprzedaży samochodu w sposób powierzchowny. Orzecznictwo Sądu Najwyższego tego jednak nie potwierdza, a wręcz przeciwnie, przypomina, że taka postawa komisanta jest sprzeczna z podstawowymi wymogami obrotu używanymi samochodami.
Rajd Pojazdów Zabytkowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?