Nowy pomysł na hamowanie

Ryszard Polit
fot. Delphi
fot. Delphi
Samochody jeżdżą coraz szybciej i mają coraz większą masę. Tym większym problemem jest ich zahamowanie. Obecnie w samochodach...

Samochody jeżdżą coraz szybciej i mają coraz większą masę. Tym większym problemem jest ich zahamowanie.

 

fot. Delphi
fot. Delphi

Obecnie w samochodach osobowych wykorzystuje się hamulce typu bębnowego i tarczowego. Ponieważ hamulce tarczowe są wydajniejsze, w nowszych konstrukcjach samochodów stosuje się je przy przednich i tylnych kołach. Coraz cięższe pojazdy wymagają jednak wydajniejszego układu hamulcowego. Do tej pory konstruktorzy zwiększali średnicę tarcz hamulcowych, stąd tendencja do zwiększania średnicy obręczy kół jezdnych - ale nie można tego robić w nieskończoność.

 

Od ponad roku dostępny jest nowy typ hamulca tarczowego, który może okazać się rozwiązaniem przełomowym. Nazwano go ADS (na zdjęciu obok).

 

Klasyczny hamulec tarczowy działa w ten sposób, że obracająca się tarcza jest ściskana okładzinami ciernymi (klockami) umieszczonymi z obu stron. Firma Delphi proponuje podwojenie tego układu. ADS składa się więc z dwóch tarcz zamocowanych wahliwie na zewnętrznej średnicy piasty. Okładziny cierne (tzw. klocki) znajdują się po obu stronach każdej tarczy, co daje w sumie 4 powierzchnie cierne.

 

W ten sposób ADS uzyskuje aż do 1,7 razy większy moment hamowania niż konwencjonalny system z jedną tarczą o tej samej średnicy. Zużywanie się oraz łatwość obsługi są porównywalne z tradycyjnymi hamulcami, a pomysł z wahliwymi tarczami pomaga wyeliminować problem bicia bocznego. Ponadto układ z dwoma tarczami można łatwiej schłodzić, jest więc bardziej odporny na zmęczenie cieplne.

 

ADS wymaga o około połowę mniejszej siły hamowania niż konwencjonalne hamulce tarczowe, można więc zmniejszyć siłę nacisku na pedał hamulca lub długość jego ruchu. Stosując ADS, można obniżyć masę układu hamulcowego o 7 kg.

 

Powodzenie tego wynalazku zależy od jego upowszechnienia. Jeżeli znajdą się producenci samochodów, którzy zdecydują się na to rozwiązanie, wzrośnie jego produkcja przy jednoczesnym obniżaniu kosztów. Tak było z innymi wynalazkami, np. układem kontroli trakcji ESP. Został rozpowszechniony odkąd seryjne montowano go w Mercedesach-Benzach klasy A.

od 12 lat
Wideo

Aktywiści znaleźli sposób na pozbycie się samochodów w miastach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na motofakty.pl Motofakty