Niewykluczone, że w najbliższych dniach radni miejscy otrzymają do przegłosowania nowy projekt taryf taksówkowych. Obecne ceny obowiązują od 2001 r. i część kierowców domaga już się ich zmian.
Dotychczasowe stawki zakładają początkową opłatę 5 zł za przysłowiowe trzaśnięcie drzwiami. Za kilometr w pierwszej taryfie - a więc w godz. 6.00-22.00 w dni powszednie - trzeba zapłacić 2,50 zł, a w drugiej taryfie, czyli między godz. 22.00 a 6.00, w dni świąteczne i w niedziele - 3,75 zł. Jeśli samochód stoi przez klienta, oczekuje na jego życzenie, obowiązuje tzw. czasówka, czyli siedmiokrotność opłaty początkowej. Takie stawki obowiązują już trzy lata i część kierowców - głównie niezrzeszonych - składa do Urzędu Miasta pisma, w których domaga się ich podwyższenia. Jest to, jak oceniają urzędnicy, ruch sterowany, bo większość pism ma identyczną treść, a różni się jedynie podpisami. Tym niemniej, tworzą sprawę, którą trzeba się zająć. Z drugiej strony część zrzeszeń, nie chce podnoszenia cen, obawiając się utraty części klientów, a więc zysków.
- Stawki wcale nie muszą być zmienione, mogą pozostać na tym samym poziomie, jeśli tak uchwali Rada; trzeba jednak sprawę wyjaśnić i przedstawić nowy załącznik z proponowaną tabelą opłat - mówi Krzysztof Zandecki z Wydziału Działalności Gospodarczej Urzędu Miasta. - Z podobnym zamiarem nosi się Wrocław, gdzie też początkowa opłata wynosi 5 złotych, a chcą ją tam podnieść do 6-7 złotych.
W Poznaniu rozważane jest wprowadzenie opłaty początkowej na poziomie 7 złotych, a więc o 2 złote więcej.
Proporcjonalnie też zwiększyłyby się opłaty za jazdę i czasówka. Nowy projekt jest obecnie opracowywany i wkrótce trafi do rąk radnych.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?