Nissan Ariya. Test, wrażenia z jazdy, dane techniczne, zasięg, wyposażenie i ceny

Kamil Rogala
Nissan Ariya to bardzo dobry, ale nie wybitny elektryk, zapewniający rewelacyjny komfort podróży, mnóstwo ciekawych rozwiązań i przyjemne prowadzenie. Jest drogo, ale chyba do tego będziemy musieli się przyzwyczaić, podobnie jak do raczej nie przełomowych zasięgów. Czy to się kiedykolwiek zmieni? Czy realne zasięgi (nie katalogowe) przebiją kiedyś 500 kilometrów w dużym, rodzinnym SUV-ie? Na to pewnie przyjdzie nam jeszcze poczekać, ale jeśli ktoś preferuje jazdę miejską, a w daleką podróż wybiera się rzadko i może zaplanować przerwy na ładowanie, Ariya zapewni komfort i mnóstwo przestrzeni.
Nissan Ariya to bardzo dobry, ale nie wybitny elektryk, zapewniający rewelacyjny komfort podróży, mnóstwo ciekawych rozwiązań i przyjemne prowadzenie. Jest drogo, ale chyba do tego będziemy musieli się przyzwyczaić, podobnie jak do raczej nie przełomowych zasięgów. Czy to się kiedykolwiek zmieni? Czy realne zasięgi (nie katalogowe) przebiją kiedyś 500 kilometrów w dużym, rodzinnym SUV-ie? Na to pewnie przyjdzie nam jeszcze poczekać, ale jeśli ktoś preferuje jazdę miejską, a w daleką podróż wybiera się rzadko i może zaplanować przerwy na ładowanie, Ariya zapewni komfort i mnóstwo przestrzeni. Kamil Rogala
Nissan Ariya na długo przed premierą budził ogromne zainteresowanie, skutecznie podsycane przez japońskiego producenta licznymi zapowiedziami, kontrolowanymi przeciekami itp. Teraz jesteśmy już spory czas po premierze, pierwszych jazdach i pełnoprawnym teście. Czy początkowe zachwyty i podsycane apetyty zderzyły się z brutalną rzeczywistością?

Spis treści

Nissan Ariya. Nadwozie i wnętrze

Nissan Ariya to bardzo dobry, ale nie wybitny elektryk, zapewniający rewelacyjny komfort podróży, mnóstwo ciekawych rozwiązań i przyjemne prowadzenie.
Nissan Ariya to bardzo dobry, ale nie wybitny elektryk, zapewniający rewelacyjny komfort podróży, mnóstwo ciekawych rozwiązań i przyjemne prowadzenie. Jest drogo, ale chyba do tego będziemy musieli się przyzwyczaić, podobnie jak do raczej nie przełomowych zasięgów. Czy to się kiedykolwiek zmieni? Czy realne zasięgi (nie katalogowe) przebiją kiedyś 500 kilometrów w dużym, rodzinnym SUV-ie? Na to pewnie przyjdzie nam jeszcze poczekać, ale jeśli ktoś preferuje jazdę miejską, a w daleką podróż wybiera się rzadko i może zaplanować przerwy na ładowanie, Ariya zapewni komfort i mnóstwo przestrzeni. Kamil Rogala

Już na pierwszy rzut oka widać, że Nissan Ariya to auto nietuzinkowe i nieco ekscentryczne, ale nie przesadzone i na siłę udziwnione. Zresztą japoński producent lubi od czasu do czasu zaskoczyć stylistyką, zaś model Juke jest tego najlepszym przykładem. Tutaj zamiast ekstrawagancji jest sporo futurystycznych linii, które od razu zdradzają, że mamy do czynienia z samochodem nowoczesnym. Jeśli dodatkowo jest to wersja w testowanej przez nas konfiguracji z przepięknym lakierem w kolorze miedzianym „Akatsuki”, czarnym dachem i dużymi felgami to mamy gwarancję, że będziemy się wyróżniać na ulicy. Swoją drogą miałem obawy, że te 20-calowe felgi wpłyną na komfort, ale po pierwszej przejażdżce wariantem z takimi felgami, byłem mile zaskoczony. A co we wnętrzu?

Nissan Ariya to bardzo dobry, ale nie wybitny elektryk, zapewniający rewelacyjny komfort podróży, mnóstwo ciekawych rozwiązań i przyjemne prowadzenie.
Nissan Ariya to bardzo dobry, ale nie wybitny elektryk, zapewniający rewelacyjny komfort podróży, mnóstwo ciekawych rozwiązań i przyjemne prowadzenie. Jest drogo, ale chyba do tego będziemy musieli się przyzwyczaić, podobnie jak do raczej nie przełomowych zasięgów. Czy to się kiedykolwiek zmieni? Czy realne zasięgi (nie katalogowe) przebiją kiedyś 500 kilometrów w dużym, rodzinnym SUV-ie? Na to pewnie przyjdzie nam jeszcze poczekać, ale jeśli ktoś preferuje jazdę miejską, a w daleką podróż wybiera się rzadko i może zaplanować przerwy na ładowanie, Ariya zapewni komfort i mnóstwo przestrzeni. Kamil Rogala

Ariya zbudowana została na zupełnie nowej platformie stworzonej specjalnie dla pojazdów zeroemisyjnych CMF-EV. Elektryczny układ napędowy umożliwia nie tylko przeniesienie systemu klimatyzacji pod maskę, ale również na rezygnację z tunelu środkowego. Przekłada się to na zauważalne zwiększenie powierzchni użytkowej i całkowicie płaską podłogę – zarówno z tyłu, jak i z przodu. Co więcej, podłokietnik z cała konsolą środkową pomiędzy przednimi fotelami może być przesuwany przód/tył. Oczywiście sterowanie odbywa się elektrycznie, choć tylko w topowej odmianie. W całym wnętrzu panuje minimalizm, przyciski fizyczne są, ale w niewielkiej ilości, sporo przeniesiono na dotykowe panele. Na szczęście nie są to połacie błyszczącego plastiku typu „piano black”, tylko dotykowe, podświetlane ikony z reakcją haptyczną, schowane pod matowym wykończeniem przypominającym drewno.

Panel składający się z zestawu wskaźników i centralnego wyświetlacza połączono wspólną obudową. Oba ekrany zostały umieszczone na jednej wysokości i mają przekątne po 12,3 cala. Wyświetlanie różnych informacji w tej samej poziomej płaszczyźnie pozwala kierowcy szybko je rejestrować, bez przerywania obserwacji drogi. Co więcej, poszczególne informacje można przesuwać między wyświetlaczami, aby bezpośrednio za kierownicą były widoczne dane uznane przez kierowcę za priorytetowe. Możemy zatem włączyć mapę nawigacji i dwoma palcami przesunąć ją na ekran przed kierowcą, aby lepiej śledzić przebieg drogi. Bardzo fajne, intuicyjne rozwiązanie. Jakby tego było mało, Ariya ma również jeden z największych kolorowych wyświetlaczy przeziernych head-up w swoim segmencie. Jeśli ktoś uważa, że wyświetlanie informacji na przedniej szybie przeszkadza np. podczas jazdy w nocy na nieoświetlonych drogach, może tą funkcję wyłączyć jednym przyciskiem.

Miejsca na kanapie nie brakuje, nad głową też jest sporo przestrzeni, ale to akurat domena elektryków stworzonych na nowej platformie w tym segmencie. Bagażnik jest praktyczny, ma modularną podłogę, dzięki czemu możemy wyjąć jej część i wstawić pionowo, aby ograniczyć przesuwanie się przedmiotów. Pojemność standardowa to 468 litrów w odmianie z napędem na przednią oś lub 415 litrów w wersji z napędem na cztery koła. Producent nie podaje przestrzeni bagażnika po złożeniu oparć kanapy. Przy okazji warto wspomnieć, że Nissan Ariya produkowany jest w japońskiej fabryce Tochigi oraz w chińskim Wuhan.

Nissan Ariya. Silnik i wrażenia z jazdy

Nissan Ariya to bardzo dobry, ale nie wybitny elektryk, zapewniający rewelacyjny komfort podróży, mnóstwo ciekawych rozwiązań i przyjemne prowadzenie.
Nissan Ariya to bardzo dobry, ale nie wybitny elektryk, zapewniający rewelacyjny komfort podróży, mnóstwo ciekawych rozwiązań i przyjemne prowadzenie. Jest drogo, ale chyba do tego będziemy musieli się przyzwyczaić, podobnie jak do raczej nie przełomowych zasięgów. Czy to się kiedykolwiek zmieni? Czy realne zasięgi (nie katalogowe) przebiją kiedyś 500 kilometrów w dużym, rodzinnym SUV-ie? Na to pewnie przyjdzie nam jeszcze poczekać, ale jeśli ktoś preferuje jazdę miejską, a w daleką podróż wybiera się rzadko i może zaplanować przerwy na ładowanie, Ariya zapewni komfort i mnóstwo przestrzeni. Kamil Rogala

Do testu dostaliśmy wersję z baterią 87 kWh, mocą 242 KM i momentem obrotowym 300 Nm. Przyspieszenie od 0 do 100 km/h zajmuje 7,6 sekundy, a prędkość maksymalna to 160 km/h. Napęd kierowany jest na przednie koła, ale w ofercie jest jeszcze kilka wersji m.in. z mniejszą baterią 63 kWh i mocą 218 KM, jak również dwie wersje z napędem na cztery koła e-4ORCE (z baterią 87 kWh) i mocą 306 oraz 394 KM. Wracając do naszej wersji, wg. producenta ma ona zasięg do 536 kilometrów w cyklu mieszanym, ale czy tak jest w praktyce? To oczywiście zależy od warunków drogowych i atmosferycznych, ale aż tak różowo nie jest.

O zasięgu za chwilę, tymczasem co nieco o prowadzeniu. Otóż Nissan Ariya w zależności od wersji może ważyć nawet 2300 kilogramów. Obstawiam, że odmiana z napędem na przednią oś i większą baterią to masa około 2100 kilogramów. Ten ciężar czuć tylko na zakrętach, a i tak jest to odczucie mocno zniwelowane przez stabilne, choć zachowujące komfort zawieszenie. Układ kierowniczy jest bezpośredni, ale nie wymaga od kierowcy ciągłego korygowania toru jazdy, nawet na łukach z nierówną nawierzchnią. Nie jest to takie oczywiste w przypadku ciężkich elektrycznych SUV-ów. Nierówności były bardzo dobrze wybierane i niwelowane, mimo 20-calowych obręczy. Producent zachował równowagę pomiędzy typowo miejskim zestrojeniem zawieszenia i układu kierowniczego, a odrobiną sportowych cech.

Jeśli chodzi o zużycie energii i zasięg, oscyluje on w okolicach 400 kilometrów w realnych, zróżnicowanych warunkach. Podczas testu temperatura oscylowała w okolicach 5-8 stopni Celsjusza, a więc warunki dla elektryka były dostateczne. A jak wyglądało zużycie energii?

  • zużycie energii w trasie 120-140 km/h: 22-24 kWh/100km;
  • zużycie energii w trasie 70-100 km/h: 17-20 kWh/100km;
  • zużycie energii w mieście 50 km/h: 18-20 kWh/100km.

Nie są to wyniki specjalnie imponujące. Powiedziałbym, że nawet przeciętne i niczym się nie wyróżniają, ale biorąc pod uwagę fakt, że mamy do czynienia z bardzo przestronnym i dobrze wyposażonym autem typu SUV, można je uznać za wystarczające. Przy nieco wyższych temperaturach średnie zużycie energii powinno być 10-15 procent niższe.

Nissan Ariya. Ceny i wyposażenie

Nissan Ariya to bardzo dobry, ale nie wybitny elektryk, zapewniający rewelacyjny komfort podróży, mnóstwo ciekawych rozwiązań i przyjemne prowadzenie.
Nissan Ariya to bardzo dobry, ale nie wybitny elektryk, zapewniający rewelacyjny komfort podróży, mnóstwo ciekawych rozwiązań i przyjemne prowadzenie. Jest drogo, ale chyba do tego będziemy musieli się przyzwyczaić, podobnie jak do raczej nie przełomowych zasięgów. Czy to się kiedykolwiek zmieni? Czy realne zasięgi (nie katalogowe) przebiją kiedyś 500 kilometrów w dużym, rodzinnym SUV-ie? Na to pewnie przyjdzie nam jeszcze poczekać, ale jeśli ktoś preferuje jazdę miejską, a w daleką podróż wybiera się rzadko i może zaplanować przerwy na ładowanie, Ariya zapewni komfort i mnóstwo przestrzeni. Kamil Rogala

Nissan Ariya startuje w Polsce od ceny 219 900 złotych za odmianę Engage (dostawy zaplanowane na październik 2023) z baterią 63 kWh i mocą silnika 218 KM. Za tą samą wersję wyposażenia, ale z większą baterią 87 kWh zapłacimy już 244 200 złotych, a jeśli zechcemy dodatkowo lepsze wyposażenie Advance, cena wzrośnie do 275 900 złotych. Odmiana e-4ORCE z napędem na cztery koła i dwoma silnikami o mocy 306 KM kosztuje 299 900 złotych (za wersję Advance). A co znajdziemy w topowej wersji Evolve?

  • wyświetlacz przezierny Head-Up;
  • system audio BOSE z 10-cioma głośnikami i funkcją odbioru sygnału cyfrowego DAB;
  • wentylowane i podgrzewane fotele przednie z pamięcią ustawień;
  • podgrzewane fotele tylne (dwa skrajne miejsca);
  • panoramiczne okno dachowe (częściowo elektrycznie otwierane) z zasłoną;
  • elektrycznie sterowana konsola centralna z pamięcią ustawień;
  • adaptacyjne reflektory Full LED.

Dodatkowo jest odmiana Evolve+ (tylko dla wersji z napędem e-4ORCE), która kosztuje 339 900 złotych i obejmuje:

  • podniesioną moc układu napędowego do 394 KM;
  • 20-calowe felgi z lekkich stopów;
  • częściowo skórzaną tapicerkę Nappa w kolorze niebiesko-szarym.

Naprawdę trudno byłoby cokolwiek dołożyć do tak obficie wyposażonego auta, ale na liście opcjonalnych dodatków mamy jeszcze kilka ciekawostek m.in.

  • lakier metalizowany/perłowy z czarnym dachem – 7000 złotych;
  • częściowo skórzana tapicerka – 10 000 złotych;
  • pakiet technologii (wyświetlacz head-up, inteligentne lusterko itp.) – 6000 złotych.

Nissan Ariya. Podsumowanie

Nissan Ariya to bardzo dobry, ale nie wybitny elektryk, zapewniający rewelacyjny komfort podróży, mnóstwo ciekawych rozwiązań i przyjemne prowadzenie.
Nissan Ariya to bardzo dobry, ale nie wybitny elektryk, zapewniający rewelacyjny komfort podróży, mnóstwo ciekawych rozwiązań i przyjemne prowadzenie. Jest drogo, ale chyba do tego będziemy musieli się przyzwyczaić, podobnie jak do raczej nie przełomowych zasięgów. Czy to się kiedykolwiek zmieni? Czy realne zasięgi (nie katalogowe) przebiją kiedyś 500 kilometrów w dużym, rodzinnym SUV-ie? Na to pewnie przyjdzie nam jeszcze poczekać, ale jeśli ktoś preferuje jazdę miejską, a w daleką podróż wybiera się rzadko i może zaplanować przerwy na ładowanie, Ariya zapewni komfort i mnóstwo przestrzeni. Kamil Rogala

Nissan Ariya to bardzo dobry, ale nie wybitny elektryk, zapewniający rewelacyjny komfort podróży, mnóstwo ciekawych rozwiązań i przyjemne prowadzenie. Jest drogo, ale chyba do tego będziemy musieli się przyzwyczaić, podobnie jak do raczej nie przełomowych zasięgów. Czy to się kiedykolwiek zmieni? Czy realne zasięgi (nie katalogowe) przebiją kiedyś 500 kilometrów w dużym, rodzinnym SUV-ie? Na to pewnie przyjdzie nam jeszcze poczekać, ale jeśli ktoś preferuje jazdę miejską, a w daleką podróż wybiera się rzadko i może zaplanować przerwy na ładowanie, Ariya zapewni komfort i mnóstwo przestrzeni.

Porównanie Nissan Ariya 87 kWh 242 KM (AT1) do wybranych konkurentów:

 

Nissan Ariya 87 kWh 242 KM (AT1)

Volkswagen ID.4 77 kWh 265 KM (AT1)

Hyundai Ioniq 5 77 kWh 224 KM (AT1)

Cena (zł, brutto)

od 244 200 zł

od 233 590 zł

od 247 900 zł

Typ nadwozia/liczba drzwi

crossover/5

crossover/5

crossover/5

Długość/szerokość (mm)

4595/1850

4582/1852

4635/1890

Wysokość (mm)

1660

1637

1605

Rozstaw osi (mm)

2775

2769

3000

Pojemność bagażnika (l)

468/b.d.

543/1575

527/1587

Liczba miejsc

5

5

5

Masa własna (kg)

2000

2146

1935

Silnik

elektryczny

elektryczny

elektryczny

Napędzana oś

przednia

tylna

tylna

Skrzynia biegów typ/liczba przełożeń

automatyczna, 1-stopniowa

automatyczna, 1-stopniowa

automatyczna, 1-stopniowa

Osiągi

 

 

 

Moc (KM)

242

265

224

Moment obrotowy (Nm)

300

472

605

Przyspieszenie 0-100 km/h (s)

7,6

6,9

7,3

Prędkość maksymalna (km/h)

160

180

185

Średnie zużycie energii (kWh/100km)

18,4 (WLTP)

17 (WLTP)

18 (WLTP)

Pojemność akumulatora (kWh)

87 (netto)

77 (netto)

77,4 (brutto)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty