Krakowska policja zatrzymała pijaną dróżniczkę, która pełniła służbę na przejeździe kolejowym. Kobieta miała 3,2 promila alkoholu we krwi.
Oficer dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Krakowie odebrał telefon od podenerwowanego mężczyzny, który poinformował, że na przejeździe kolejowym Kraków - Lubocza nie widać dróżnika, a rogatki są cały czas otwarte. Mężczyzna przejeżdżał tamtędy i dosłownie otarł się o pędzący pociąg.
Na miejsce natychmiast został skierowany patrol Policji, który stwierdził, że rampa na przejeździe jest otwarta, a pełniąca dyżur kobieta znajduje się w budce dróżnika. 40-letnia pracownica PKP była pijana. Policjanci wezwali przedstawicieli PKP, a jeden z pracowników przejął dyżur na przejeździe kolejowym.
Nietrzeźwa dróżniczka została przewieziona do policyjnej izby zatrzymań. Zostanie jej przedstawiony zarzut pełnienia czynności służbowych w stanie nietrzeźwości, za co grozi kara pozbawienia wolności do lat 5.