Nie płacą e-myta i są bezkarni

(ks)
Fot. Archiwum Polskapresse
Fot. Archiwum Polskapresse
Sprytni właściciele niektórych firm transportowych znaleźli sposób, by nie płacić e-myta.

Rozwiązanie jest proste, wystarczy nie odbierać korespondencji od Inspekcji Transportu Drogowego, by nie zapłacić 3 tys. zł

Fot. Archiwum Polskapresse
Fot. Archiwum Polskapresse

kary. Winne temu są niejasne przepisy, dzięki którym kierowcy niepłacący e-myta mogą wyprowadzać w pole ITD. Za przejazd drogą płatną bez opłaty inspektorzy mogą nałożyć 3 tys. zł grzywny. Jeśli jednak przedsiębiorca nie wskaże, który z jego kierowców prowadził w danej chwili pojazd, nic nie zapłaci.

Praktyka pokazuje, że gdy właściciel firmy transportowej dostał od ITD informację o tym, że jego pojazd jechał drogą płatną bez zapłacenia e-myta sąd, pierwszej instancji ukarał go grzywną, bo nie wskazał kierującego, ale sąd drugiej instancji wyrok uchylił i umorzył postępowanie. Uznano, że ITD nie ma prawa kierować takich wniosków do sądów! Co w tej sytuacji robią niektórzy przedsiębiorcy? Po prostu nie odbierają korespondencji od ITD.

Resort sprawiedliwości zapowiada doprecyzowanie przepisów, tak by ITD wraz z prawem do kontrolowania, kto zapłacił e-myto, miała też możliwość ustalenia tożsamości osoby kierującej pojazdem.

Prostszym, jak się wydaje rozwiązaniem, byłoby ustalenie, że to właściciel pojazdu, a nie kierowca jest odpowiedzialny. Takiej opcji jednak resort sprawiedliwości nie rozważa.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty