Z Tłumaczenie "nie widziałem, że jest zakaz, bo przyjechałem z przeciwka" z pewnością nie przekona policjanta nawet w Polsce, a co dopiero za granicą.
Jeśli więc parkujemy, sprawdźmy zawczasu, czy nie jest to zabronione. Zwłaszcza jeśli stajemy w niewielkiej odległości od skrzyżowania i widzimy przed sobą ustawiony okrągły znak.
Nie trzeba być jasnowidzem, by przewidzieć, że może to być któryś ze znaków zakazu. Sprawdźmy zatem jaki. Najłatwiej przejechać do znaku i zawrócić. Wtedy będziemy już pewni, czy możemy zaparkować, czy też nie.
Na rysunku widać pojazdy A i B, które parkują wbrew ustawionemu znakowi zakazu zatrzymywania. Dodatkowo na ruchliwych ulicach kierowca może złamać inny przepis, nakazujący parkowanie zgodnie z kierunkiem ruchu. Kodeks drogowy dopuszcza takie parkowanie "pod prąd" jedynie na drogach o niewielkim ruchu.
Sprzecznie z przepisami stoją też pojazdy C i D. W tym przypadku znak obowiązuje do najbliższego skrzyżowania, chyba że wcześniej będzie ustawiony znak zmieniający lub odwołujący poprzedni. Zatem pojazd E parkuje prawidłowo, bo za skrzyżowaniem, gdzie znak zakazu nie ma już mocy. Kierowca musi tylko pamiętać o zachowaniu odległości 10 metrów od skrzyżowania.