Nauka jazdy: teorii nauczysz się przez internet

Sławomir Cichy
Po cichu, bez fajerwerków Sejm zdecydował, że szkoły nauki jazdy mogą uczyć teorii przez internet. Dzięki zmianom w ustawie o kierujących pojazdami, nie będzie konieczności chodzenia na wykłady. Wystarczy pod okiem wirtualnego instruktora przyswoić sobie konieczną wiedzę.

Najtańszy program do e-kursu kat. B kosztuje 50 zł. - Od dawna czekaliśmy na te zmiany. Wielu kursantów pytało, czy muszą chodzić na w

fot. archiwum
fot. archiwum

ykłady i czy nie mogliby teorii przyswoić sobie z sieci - mówi Jarosław Kuś, ze szkoły nauki jazdy "Kuś" w Katowicach.

Jednak nie da się udogodnień wprowadzić z dnia na dzień. Szkoły nauki jazdy muszą bowiem zaopatrzyć się w wirtualne narzędzia do prowadzenia kursów w sieci. Nie jest to ani tanie, ani proste.

**CZYTAJ TAKŻE

Ranking szkół nauki jazdy na ŚląskuImportujemy na lewo prawa jazdy z Ukrainy

**

- Jednak mogę powiedzieć, że jesteśmy już w blokach startowych - jak sprinter. Kiedy usłyszymy strzał do biegu, ruszymy z gotowym programem wirtualnego kursu - twierdzi Robert Czapla z ZDZ w Katowicach.

Nie bez znaczenia są jednak dodatkowe obostrzenia wprowadzone przez ustawę. A z nich wynika, że szkolić kursantów będą mogły w ten sposób tylko te firmy, które prowadzą swoją działalność przynajmniej pięć lat i mają uprawnienie do szkolenia kierowców we wszystkich kategoriach praw jazdy, czyli A, B, C i D. Konieczne będzie też zdobycie specjalnego poświadczenia, które pozwoli na zorganizowanie kursu teoretycznego w internecie.

To jednak nie koniec ustawowych wymagań. Szkoła musi mieć przynajmniej jeden pojazd osobowy i motocykl - nie starsze niż pięcioletnie, a także ciężarówkę - nie starszą niż siedem lat i autobus - nie starszy niż 12 lat.

Jeśli nikt nie zaskarży sejmowego przepisu, dotyczącego możliwości nauki teorii ruchu drogowego przez internet, najpóźniej z początkiem nowego roku, wiele szkół nauki jazdy w województwie śląskim zaproponuje takie rozwiązanie swoim klientom. Które, dokładnie nie wiadomo, bo ustawa preferuje duże szkoły nauki jazdy, które w swoim arsenale mają kursy na wszystkie kategorie.

Ale już dziś można kupić płytę CD z 30-godzinnym wirtualnym kursem. "Sam wybierzesz materiał, którego chcesz się aktualnie uczyć, sam narzucisz sobie tempo, w jakim chcesz przyswajać wiedzę..." - reklamują towar wydawcy. I tak samo ma wyglądać wirtualny kurs w szkole nauki jazdy.

fot. archiwum
fot. archiwum

Udogodnienia dla kandydatów na kierowców martwią jednak małe szkoły jazdy. Henryk Grzesło z Polanki Wielkiej, choć ma najlepsze wyniki w szkoleniu kierowców w WORD-zie Tychy, nie spełnia kryteriów ustawy i może stracić klientów.

- Postawiono na masówkę i dużych graczy na rynku. W mojej szkole mam dwa auta. To gra nie fair - kończy smutno i pyta, kto lepiej nauczy jeździć samochodem niż małe szkoły. - Znam każdego kursanta. Wiem, czy potrzebuje dodatkowych jazd, co powinien powtórzyć z teorii, aby skutecznie przejść test egzaminacyjny. Duże szkoły, to przeważnie anonimowa grupa kursantów, której wykładowcy i instruktorzy nawet nie znają - kończy.

Anna Kawa z Katowic od roku próbuje rozpocząć kurs. - Naciskają mnie szefowie, bo dziś bez prawa jazdy trudno się pracuje. Ale obowiązków z drugiej strony mam tyle, że ciągle nie udaje się wykroić czasu na wykłady. Wirtualne lekcje to dla mnie szansa, na którą czekam - mówi.

Rozmowa z Romanem Bańczykiem, dyrektorem Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Katowicach:

Przyszli kierowcy przez internet będą mogli uczyć się teorii prowadzenia samochodu. Czy to nie jest droga na skróty?
Jeśli będziemy mówić wyłączcie o wstępnej części wykładów, na przykład 60 proc., to jest to dobry pomysł. Jednak kursanci pozostałe spotkania powinni mieć już z instruktorem w świecie realnym.
To jakie widzi pan minusy tego rozwiązania?

Komputer to tylko maszyna, nie ma emocji. I nie za bardzo da się z nią dyskutować. A kursanci na temat trudnych sytuacji na drodze właśnie powinni dyskutować. Rozmowa i ocenianie sytuacji na skrzyżowaniach, będzie lepsze od suchego wybierania opcji.
W ustawie zapisano też rewolucję egzaminacyjną.

To prawda. Zupełnie zmieni się forma zdawania egzaminu teoretycznego. Kursant na ekranie komputera, z perspektywy kierowcy samochodu, zobaczy rzeczywistą sytuację i będzie miał kilka sekund na podjęcie decyzji, co zrobić.

Rozmawiała Katarzyna Domagała

Zgodnie z ustawą, super-szkoły nauki jazdy muszą mieć co najmniej dwóch instruktorów kategorii B lub C z pięcioletnim stażem oraz jednego instruktora z uprawnieniami do szkolenia w zakresie kategorii A, B, C lub B, C, D.

W firmie musi być zatrudniony pedagog. Ośrodek musi uzyskać akredytację kuratora oświaty. Ośrodek musi mieć: salę wykładową, biuro, w którym można przyjmować interesantów i przechowywać dokumentację, ogrodzony i zamknięty plac manewrowy, niedostępny dla osób z zewnątrz.

Do tych wymogów dochodzą te, dotyczące taboru samochodów, w tym auta ciężarowego, jednak nie starszego niż pięć lat, co jest wydatkiem sporym.

Większość szkół nauki jazdy, które chcą myśleć o e-learningu, musi też od początku zbudować swój system informatyczny, za pomocą którego będzie komunikować się z kursantami i oceniać ich postępy w nauce.

Źródło: Dziennik Zachodni

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty