Najstarszy brytyjski roadster odnaleziony w Polsce. Stał w szopie

(ip)
Sunbeam-Talbot 80Do 2010 roku, czyli do swojej śmierci, generał Wasilewski pozostawał jedynym właścicielem tego samochodu i utrzymywał go w nienagannym stanie. W czasach PRL-u, kiedy trudno było o części zamienne, zwłaszcza do zagranicznych nabytków, auto przeszło jedynie niewielkie zmiany.Fot. materiały prasowe
Sunbeam-Talbot 80Do 2010 roku, czyli do swojej śmierci, generał Wasilewski pozostawał jedynym właścicielem tego samochodu i utrzymywał go w nienagannym stanie. W czasach PRL-u, kiedy trudno było o części zamienne, zwłaszcza do zagranicznych nabytków, auto przeszło jedynie niewielkie zmiany.Fot. materiały prasowe
Gdyby przedmioty mogły mówić, udałoby się rozwikłać niejedną zagadkę w historii ludzkości. Jedna z nich nadal czeka na rozwiązanie i dotyczy Sunbeam-Talbota 80 – najpewniej jedynego egzemplarza tego modelu w Polsce, który pamięta czasy PRL-u, a sprawa jego własności owiana jest tajemnicą.

Ten brytyjski sedan jest w naszym kraju od nowości, czyli od 1948 roku. Po opuszczeniu taśmy produkcyjnej trafił do Polski, jednak wszystkie dokumenty samochodu zaginęły po śmierci pierwszego właściciela, który również pozostaje brakującym elementem tej układanki. Początkowo wszystkie przesłanki dotyczące własności wskazywały na generała Mariana Wasilewskiego. Jednak okazało się, że wysokiej rangi żołnierzy o tym nazwisku było dwóch. I to właśnie porucznik Marian Wasilewski, którego losy są trudne do ustalenia, był pierwszym właścicielem auta.

Wiadomo z pewnością, że gdy Wasilewski sprowadził samochód z Wielkiej Brytanii, był to jedyny Sunbeam-Talbot przemierzający polskie drogi i obecnie jest najstarszym takim modelem na naszym rynku. Oprócz faktu, że sam model jest dziś niezwykle rzadki, na terenie Polski w latach 40-tych był kompletnie nieosiągalny. Zwłaszcza, że był produkowany tylko przez 2 lata, a łączna liczba powstałych sztuk to zaledwie 3500.

Sam pojazd został znaleziony w szopie posiadłości Wasilewskiego w Kleczewie dopiero 3 lata po jego śmierci i zdecydowanie można uznać go za obiekt o wartości historycznej. Do swojej śmierci w 1995 roku Wasilewski pozostawał jedynym właścicielem tego samochodu i mimo trudności utrzymywał go w nienagannym stanie. W czasach PRL-u, kiedy trudno było o części zamienne, zwłaszcza do zagranicznych nabytków, auto przeszło jedynie niewielkie zmiany. Oryginalna kierownica i przednie światła zostały zamienione na kierownicę i światła polskiej Syrenki. Kolejni właściciele Talbota nie podejmowali się renowacji, więc samochód w niezmienionym od lat 60. stanie trafi pod młotek już 1 lipca.

Zobacz także: Testujemy Hyundaia Elantrę z silnikiem 1.6 MPI

Zobacz także: Sprawdzamy możliwości Skody Kodiaq

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty