W wielkanocny weekend w Polsce doszło do prawie 300 wypadków, w których zginęły 33 osoby. Przyczyną większości zdarzeń drogowych była brawura. Jak podkreślają policjanci, to więcej niż w ubiegłym roku w analogicznym okresie. Funkcjonariusze wyjaśniają, że najprawdopodobniej wpływ na to miała dobra, słoneczna pogoda.
Zobacz też: Wielkanoc na drogach: 33 zabitych, 381 rannych, 1324 pijanych kierowców
Policyjne dane statystyczne pokazują, że do największej liczby wypadków dochodzi właśnie czasie najkorzystniejszych warunków atmosferycznych. Kierowcy zbyt mocno wciskają pedał gazu i przeceniają swoje umiejętności. Dość powiedzieć, że w ubiegłym roku w trakcie majówki (między 26 kwietnia a 5 maja) doszło do 742 wypadków, w których życie straciło 77 osób, a 949 zostało poszkodowanych.
Teraz przed nami kolejny długi weekend. Już w środę policjanci pojawią się na trasach wylotowych z większych miast. Będą sprawdzać, czy kierowcy stosują się do przepisów ruchu drogowego oraz kontrolować stan trzeźwości kierujących.
Warto również przypomnieć, że decyzją ministra Bartłomieja Sienkiewicza od początku roku trwają wzmożone kontrole trzeźwości. W I kwartale roku skontrolowano w sumie 3 881 348 kierowców. Rok wcześniej, w analogicznym okresie, przebadano 2 250 892 kierujących pojazdami. Oznacza to wzrost liczby badań kierowców na obecność alkoholu w organizmie o 42 procent.
Ministerstwo spraw wewnętrznych apeluje do kierowców o rozwagę. To, czy bezpiecznie dotrzemy do celu, zależy przede wszystkim od nas samych. Zdejmijmy nogę z gazu. Pamiętajmy, że droga to nie tor wyścigowy, a jazda pod wpływem alkoholu jest zabroniona. Nawet niewielka ilość alkoholu wpływa na zmniejszenie koncentracji, co może doprowadzić do tragedii.
(MAG) "Echo Dnia"
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?