O tym, że w Polsce "chrzci" się paliwo kierowców przekonywać nie trzeba. Jest jednak nowy pomysł na walkę z tym procederem. Nieuczciwym właścicielom stacji benzynowych można by wlepiać kartki - jak na boisku piłkarskim.
Metoda jest prosta: jeśli podczas kontroli stwierdzone zostanie naruszenie przepisów dotyczących jakości sprzedawanego paliwa, właściciel stacji lub hurtowni paliw otrzymuje żółtą
kartkę. Powtórzenie się sytuacji skutkuje kartką czerwoną i odebraniem koncesji. Taka procedura stosowana jest np. w Belgii.
Propozycja to ciekawa, chociaż w Polsce istnieją instrumenty prawne pozwalające na skuteczne zniechęcanie do oszustw paliwowych. Dla nieuczciwych sprzedawców Ustawa o systemie monitorowania i kontrolowania jakości paliw ciekłych i biopaliw ciekłych przewidzuje sankcje w postaci:
1. Kary grzywny w wysokości do 500 tys. zł lub kary pozbawienia wolności do 3 lat za prowadzenie obrotu w hurtowni lub na stacji paliwowej paliwami nie spełniającego wymagań jakościowych lub gromadzenia takich paliw w swojej stacji zakładowej,
2. Kary grzywny w wysokości 1 mln zł lub kary pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat, w sytuacji, gdy paliwa stanowią mienie znacznej wartości,
3. Kary grzywny w wysokości do 250 tys. zł za nieumyślne gromadzenie lub wprowadzanie do obrotu paliw nie spełniających wymagań jakościowych. W przypadkach mniejszej wagi wymierzana jest kara grzywny.
Od stycznia do końca czerwca Inspekcja Handlowa skontrolowała 1050 stacji paliw i 36 hurtowni pobierając łącznie 1840 próbek. Wyniki badań laboratoryjnych wykazały, że w świetle obowiązujących regulacji prawnych 15 proc. z nich nie spełniało wymagań jakościowych. To o 5 proc. więcej w porównaniu z okresem maj - grudzień 2004 r. Sytuacja ta spowodowała reakcję Ministerstwa Gospodarki. W związku z ujawnionymi w trakcie kontroli nieprawidłowościami Inspekcja Handlowa skierowała do prokuratury 111 zawiadomień o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. W 45 przypadkach wszczęto dochodzenia, z których sześć umorzono, a pięć zakończono skierowaniem do sądów aktów oskarżenia. W pozostałych przypadkach wnioski nie zostały dotychczas rozpatrzone.
- Prokuratorzy i sędziowie z dużym liberalizmem podchodzą do karania oszustów paliwowych - mówi Bogdan Pietrzak z Głównego Inspektoratu Inspekcji Handlowej.
- Najwyższa wymierzona dotychczas kara wynosi 6 tys. zł. W sytuacji, gdy ustawa wskazuje możliwość zasądzenia nawet miliona złotych, wydaje się to dziwne - stwierdza Małgorzata Cieloch z Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK). Dodaje, że odpowiednie wykorzystanie obowiązujących przepisów mogłoby znacznie ułatwić walkę z nieuczciwymi sprzedawcami paliw, chociaż wskazane byłyby także pewne modyfikacje.
- UOKiK zasugerował wprowadzenie zmian w ustawie o monitoringu paliw płynnych. Chcielibyśmy, aby to dokonująca kontroli Inspekcja Handlowa lub Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów miały możliwość nakładania kar w tego typu przypadkach - mówi Małgorzata Cieloch.
Polski przemysł motoryzacyjny, szanse i zagrożenia - debata
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?