Na oleju do Argentyny

łm
Amerykanie postrzegani są jako naród pomysłowy i zaradny. Potomkowie pionierów mają to chyba w genach. Nie straszne im nawet rosnące ceny benzyny.

 

Kalifornijska para Mali Blotta i David Modersbach w czasie podróży do Argentyny pokonała kilkanaście tysięcy kilometrów podróżując autem, które jeździ na... olej jadalny. Wyprawa trwała ponad 5 miesięcy. Amerykanie podróżujący z 4-letnim synkiem nie musieli jechać do stacji benzynowej, by uzupełnić paliwo. Wystarczyło im zatrzymać się przy najbliższej restauracji, gdzie kupowali zużyty olej spożywczy.

Para podróżowała do Argentyny 24-letnim Volkswagenem, który kupiła za 400 dolarów. Nie zraził ich fakt, że auto miało na liczniku grubo ponad 400 tys. kilometrów. Niewielkim kosztem przystosowali samochód do spalania oleju, jakiego używa się w kuchni podczas smażenia lub robienia sałatek.

Głównym celem podróży była chęć udowodnienia, że paliwo z odnawialnych źródeł energii może być alternatywą dla produktów powstających z rafinacji ropy naftowej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty