Na dobre i na złe

Marcin Idczak - Gazeta Poznańska
Fot. W. Wylegalski: Przed dzisiejszą sesją, przedstawiciele VW nie uzależniali już decyzji o pozostaniu fabryki w Poznaniu, od uchwalenia planu, który pozwoli na rozwój zakładu.
Fot. W. Wylegalski: Przed dzisiejszą sesją, przedstawiciele VW nie uzależniali już decyzji o pozostaniu fabryki w Poznaniu, od uchwalenia planu, który pozwoli na rozwój zakładu.

Władze miasta, radni - deklarują, że chcą, by fabryka Volkswagena pozostała w Poznaniu, a nawet się rozbudowała. Jednak wbrew temu rozbudowa może przesunąć się w czasie, nawet o kilka lat.

 

Podczas dzisiejszej sesji, poznańscy radni mają zająć się zarzutami mieszkańców Zielińca co do planu zagospodarowania przestrzennego terenów, na których może być rozbudowana fabryka Volkswagena. To właśnie głos sąsiadów zakładu może mieć decydujące znaczenie dla przyszłości jednej z największych fabryk w Wielkopolsce.

Fot. W. Wylegalski: Przed dzisiejszą sesją, przedstawiciele VW nie uzależniali już decyzji o pozostaniu fabryki w Poznaniu, od uchwalenia planu, który
Fot. W. Wylegalski: Przed dzisiejszą sesją, przedstawiciele VW nie uzależniali już decyzji o pozostaniu fabryki w Poznaniu, od uchwalenia planu, który pozwoli na rozwój zakładu.

 

Unieważnił wojewoda

 

Obecnie w poznańskich zakładach Volkswagena zatrudnionych jest około 7 tys. osób. Dalsze 2 tysiące w firmach pracujących na rzecz tej spółki. O fabryce, a raczej jej dalszym losie, zaczęło być głośno wiosną ubiegłego roku. Wówczas to radni przystąpili do uchwalania planu zagospodarowania przestrzennego terenów na których miała się ona rozbudować. Jednak okazało się, że zrobiono to z naruszeniem prawa. Dlatego też Andrzej Nowakowski, wojewoda wielkopolski, oraz sąd uchylili decyzję radnych.

 

- Mówiłem, wówczas, że nie można tak postępować - wyjaśnia radny Andrzej Bielerzewski. - Jednak nie chciano mnie słuchać. Skutek jest taki, że planu nie ma, fabryka nie może się rozbudować. Jej przedstawiciele twierdzą, że bez tego nie mają czego szukać w tym mieście.

 

A jeśli się wyprowadzą

 

Pod koniec roku do radnych i dziennikarzy zaczęły nieoficjalnie napływać informacje, że w związku z brakiem możliwości rozbudowy fabryki w Antoninku, oraz kłopotami z odkupieniem ziemi od Cegielskiego, na której stoi odlewnia koncernu - jego władze rozważają możliwość wyprowadzki z Poznania.

 

Nie pomogło to miejskim urbanistom, którzy od lata ub.r. przygotowali kolejną uchwałę w sprawie przyjęcia zarzutów mieszkańców. Jest ich dużo, a dotyczą tego jak ma w przyszłości wyglądać inwestycja Volkswagena.

 

- My je wszystkie przyjmiemy - wyjaśnia radny Tadeusz Jarmołowicz. - Jeśli tak się stanie - jak mówi Krzysztof Cesar, dyrektor Miejskiej Pracowni Urbanistycznej - nie będzie przeszkód, by przyjąć odpowiedni plan zagospodarowania.

 

Koncern poczeka

 

Innego zdania są okoliczni mieszkańcy. Według nich, także i ta uchwała będzie niezgodna z prawem, więc znów się odwołają. Uważają, że powinny one zostać uznane przez sąd, a ten ma je rozpatrywać trzy dni po sesja rady miasta. To może skutkować tym, że procedury, który umożliwią Volkswagenowi rozpoczęcie inwestycji, przesuną się w czasie o kilka lat.

 

Marcin Baszyński nie chce wypowiadać się, jaki wpływ na plany koncernu może mieć dzisiejsze głosowanie i ewentualne jego zaskarżenie. - Nie będę wyrokował na wyrost - mówi Baszyński.

 

Według nieoficjalnych informacji, krążących wśród poznańskich radnych, mało jest prawdopodobne, aby Volkswagen przeniósł swoją fabryką z Poznania. Jorn Reimers, szef zakładu, miał mówić podczas nieoficjalnych spotkań, że chce tutaj pracować do emerytury.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty