Mycie samochodu po zimie. Konserwacja podwozia i wnętrza

Piotr Walczak
Mycie samochodu po zimie. Konserwacja podwozia i wnętrza
Mycie samochodu po zimie. Konserwacja podwozia i wnętrza
Wiosna to okres, kiedy obowiązkowo należy dokładnie wyczyścić auto - zarówno w środku, jak i na zewnątrz. Podpowiadamy, jak to zrobić.
Mycie samochodu po zimie. Konserwacja podwozia i wnętrza
Mycie samochodu po zimie. Konserwacja podwozia i wnętrza

Zimą zazwyczaj nie korzystaliśmy z myjni samochodowych. Był mróz, więc istniało ryzyko, że nawet po osuszeniu i pozornie dokładnym wytarciu auta, krople wody pozostaną na karoserii, a zamarzając w mikropęknięciach lakieru, przyczynią się do powiększenia ubytków.

Obecnie, kiedy w całym kraju panują dodatnie temperatury, nie powinniśmy zwlekać z dokładnym umyciem pojazdu. Po pierwsze - ze względów estetycznych. Pół biedy, jeśli karoseria jest jasna i brud nie rzuca się w oczy. Gorzej w przypadku ciemnego lakieru, gdzie wszelkie nieczystości widoczne są doskonale, co nie stawia właściciela auta w zbyt dobrym świetle. Po drugie - na różnych elementach samochodu, szczególnie w zakamarkach, znaleźć można resztki soli. Ta - nieusunięta - będzie przyczyniała się do powstawania korozji.

Gdzie myjemy?

Zacznijmy od kosmetyki zewnętrznej, choć właściwie kolejność nie ma większego znaczenia. Możemy zdecydować się na samodzielne mycie samochodu przed domem, skorzystanie z smoobsługowej myjni ręcznej, myjni z obsługą jej pracowników lub automatycznej.

Pierwsze z tych rozwiązań może skończyć się niemiłą niespodzianką. Przede wszystkim dlatego, że za wykonywanie takiego zabiegu pod blokiem łatwo dostać mandat od straży miejskiej. Szczególnie jeśli możemy liczyć na "życzliwych" sąsiadów. Na przykład w Białymstoku - o ile nie skończy się na pouczeniu - grozi kara od 20 do 500 zł. Nieprzyjęcie mandatu równa się skierowaniu sprawy do sądu. Oczywiście nie będzie problemu, jeśli spełnimy takie warunki, jak mycie na szczelnej nawierzchni, gdzie ścieki nie dostaną się do gleby, a będą odprowadzane do kanalizacji miejskiej. Rzecz jasna, że niełatwo sprostać takim wymogom. I choć większość dostępnych na rynku szamponów ulega biodegradacji, może być trudno wytłumaczyć to strażnikom miejskim.

Myjnia automatyczna to oszczędność czasu, ale jest ryzyko niedokładności. Pozostają ręczne. Te z obsługą pracowników są droższe, do tego dochodzą w nich kolejki. W samoobsługowej musimy natomiast liczyć się z tym, że mocnych zabrudzeń całkowicie się nie pozbędziemy.

Najpierw karoseria

Sposobów, jak też środków do samodzielnej kosmetyki auta w sklepach, jest co niemiara. Przede wszystkim należy wpierw dokładnie opłukać nadwozie wodą. Pozwoli to usunąć piasek czy zaschnięte błoto. Zamiast węża ogrodowego zdecydowanie lepiej użyć myjki wysokociśnieniowej - jest skuteczniejsza. Szczególną uwagę wypada zwrócić na nadkola, gdzie osadziło się najwięcej soli i brudu po zimie. 

Kolejny krok to mycie szamponem. Bez znaczenia, czy będzie z woskiem, czy bez. Wosk można nałożyć później oddzielnie.

- Odradzam czyszczenie nadwozia gąbką - ostrzega Wojciech Józefowicz, ekspert z firmy zajmującej się kosmetyką samochodową. - Może w nią wbić się niewielki kamyk albo niespłukane ziarna piasku, które po każdym przejechaniu po lakierze będą go rysowały. Polecam szczotki o miękkim włosiu.

Auto myjemy do czasu, aż uznamy, że wszelkie zabrudzenia zostały usunięte. Kolejny krok to woskowanie. Woski występują jako pasty, mleczka, oliwki itd. Woskowanie możemy zrobić na mokro lub na sucho. Ta druga opcja wydaje się lepsza, bo trwalsza, choć bardziej czasochłonna.

Zobacz zdjęcia z myjni ręcznej: Mycie auta na wiosnę
Decydując się na woskowanie suche, spłukujemy szampon wodą, suszymy samochód. Wilgoci najłatwiej pozbyć się za pomocą ścierki z irchy. Nie używamy papierowych ręczników, bo po nich powstają rysy. Nie warto czekać, aż woda sama odparuje, bo jeśli będzie twarda, pozostawi zacieki i osady wapienne.

Następnie nakładamy wosk (warstwa powinna być cienka, aby nie pojawiły się smugi). Najlepiej miękką gąbką, kolistymi ruchami, zaczynając od dachu auta. Czekamy aż wyschnie. 

Możemy potem miękką szmatką z mikrofibry spolerować karoserię i doprowadzić do uzyskania połysku. Dzięki woskowaniu lakier odzyska głęboki kolor, wypełnione zostaną drobne ubytki. Nie oznacza to, że znikną, zostaną tylko zamaskowane. Niewielkie rysy i zadrapania możemy też zakryć kredką koloryzującą. Jest to szybkie i łatwe. 

- Wosk tworzy niewidoczną barierę ochronną. Dzięki niemu brud nie przylega tak łatwo do lakieru, prościej też go potem usunąć - wyjaśnia Wojciech Józefowicz.

Woskowania nie należy robić w pełnym słońcu, jeśli karoseria jest nagrzana. Może być to przyczyną powstania plam.

Z kolei wosk na mokro nakładamy od razu po umyciu pojazdu, bez suszenia. Będzie to preparat w spreju lub atomizerze. Rozpylamy go na powierzchni lakieru. Woski do stosowania na mokro rozdrabniają warstwę wodną na pojedyncze krople, które spływają po karoserii. Potem wystarczy wytrzeć auto przy pomocy irchy lub ściągaczki do wody.

Część preparatów nadaje się do stosowania i na mokro, i na sucho. Zawsze przed zabiegiem trzeba dokładnie przeczytać na opakowaniu, w jaki sposób ich używać.

Zabrudzenia trudne do usunięcia

Wyjątkowo kłopotliwe są ptasie odchody. Szczególnie jeśli pozostają na samochodzie przez kilka dni albo jeszcze gorzej - tygodni. Wchodzą one w reakcje z lakierem, zostawiając plamy. Sprawdzonym sposobem usuwania odchodów jest użycie śliny. Po kilku minutach od pokrycia nią takiego punktu, zabrudzenia łatwiej będzie pozbyć się przy pomocy miękkiej ścierki niż zwilżając ją tylko wodą.

W każdym bądź razie i tak trzeba się liczyć, że lakier będzie w tym miejscu wyblakły. Jest na to sposób - polerowanie przy użyciu pasty lekkościernej. Robimy to po umyciu nadwozia, ale przed ewentualnym woskowaniem. Odradzamy taki zabieg zanim oczyścimy karoserię, gdyż porysujemy ją znajdującym się tam piaskiem.

Do polerki używać dobrze jest ścierki z mikrowłókna. W przypadku odbarwień zajmujących rozległe powierzchnie, lepiej o ich usunięcie poprosić warsztat lakierniczy. Samodzielne próby mogą skończyć się tym, że wyczyszczona powierzchnia będzie widocznie odróżniała się od reszty nadwozia. Szczególnie, jeśli na własną rękę, bez doświadczenia, będziemy polerować elektrycznymi urządzeniami polerskimi.

Przed nałożeniem wosku pozostałości pasty oczywiście zmywamy.

Mycie podwozia

Jest to operacja, której zazwyczaj nie robimy. To błąd. Pod samochodem właśnie znajdziemy najwięcej pozostałości po soli. Najlepiej skorzystać tutaj z myjni ręcznej, gdzie najpierw brud z podwozia usunięty zostanie wodą pod wysokim ciśnieniem, potem nałożone będą specjalne środki czyszczące, na koniec podwozie zostanie opłukane.

Samemu ciężko jest wykonać podobny zabieg. Próbować można na myjni samoobsługowej lub w garażu - pod warunkiem, że posiadamy kanał z odpływem. Nawet samo opłukanie spodu auta wodą przyniesie efekt. Uważać trzeba tylko, by nie zamoczyć przez przypadek alternatora i innych części znajdujących się pod maską - szczególnie, jeżeli samochód jest wyposażony w dużo elektroniki.

Felgi, opony i szyby

W sklepach jest cała masa preparatów w sprejach, atomizerach do konserwacji felg. Jak zaleca Wojciech Józefowicz, środki o pH zasadowym należy stosować do felg stalowych i chromowanych. Zastosowanie tych o pH kwaśnym przyczyni się do powstania korozji.

- Preparaty o kwaśnym pH przeznaczone są do felg aluminiowych - tłumaczy fachowiec.

Takie środki chemiczne ułatwią nam usunięcie pyłu z klocków hamulcowych czy smoły pochodzącej z rozgrzanego asfaltu.

Do czyszczenia plastikowych kołpaków wystarczy rozcieńczony płyn do mycia naczyń.

Do opon kupimy specyfiki, które po nałożeniu tworzą pianę. Kiedy wyschnie, pozostawia efekt "mokrej opony". Takie preparaty chronią choćby przed działaniem promieni słonecznych, które przyspieszają procesy starzenia się ogumienia. Co istotne -kosmetyków do opon nie należy, ze względów bezpieczeństwa, stosować na powierzchnię bieżnika.

Szyby samochodowe umyjemy zwykłym płynem, takim jak okna w mieszkaniu. Możemy go stosować zarówno na zewnątrz, jak i od wewnątrz. Uważajmy jednak, bo takie płyny często zostawiają smugi po szybkim i niestarannym umyciu szyb. Inne rozwiązanie, choć zwykle droższe, to przetarcie szyb specjalnym płynem do szyb samochodowych lub przeznaczonymi do tego celu nawilżonymi ściereczkami. 

Czyszczenie wnętrza auta

Podstawowe zadanie to wyjęcie używanych zimą gumowych dywaników, umycie ich ciepłą wodą, a następnie dokładne odkurzenie samochodu. W zakamarkach używamy pędzelka. Potem przystępujemy do czyszczenia plastików.

Wykorzystujemy środki antyelektrostatyczne, zapobiegające osadzaniu się kurzu. Powinny zostawiać matową powierzchnię. Lepiej nie stosować preparatów w spreju, które nabłyszczają. Kokpit będzie odbijał wtedy światło, co może tworzyć refleksy na szybach. To przeszkadza podczas jazdy.  

Wykładziny, obicia drzwi i fotele można czyścić rozcieńczonym w wodzie płynem do prania dywanów. Nanosimy go za pomocą gąbki i wcieramy pianę. Dostępnych jest też sporo środków w atomizerach, którymi spryskujemy zabrudzone powierzchnie i po kilku minutach wycieramy wilgotną szmatką. Nie zapominamy o zagłówkach. Każdy specyfik warto wpierw wypróbować w niewidocznym miejscu.

Na czyszczenie tapicerki najrozsądniej zdecydować się, kiedy temperatury powietrza są na tyle wysokie, że przy otwartych drzwiach szybko ona wyschnie. W przeciwnym razie szyby będą nam zaparowywały.

Skórzana tapicerka wymaga więcej uwagi niż materiałowa. Powinna być czyszczona i konserwowana co około trzy miesiące, a przynajmniej dwa razy do roku. Stosujemy do tego mleczko lub piankę, które nanosimy gąbką. Brud usuwamy miękką szczotką, ruchami okrężnymi. Na koniec wycieramy fotele i zabezpieczamy je preparatem pielęgnacyjnym - np. w spreju, który ochroni skórę przed wysychaniem, promieniami UV czy wycieraniem farby. 

Ceny

Większość kosmetyków samochodowych - szampony, woski, do czyszczenia tapicerek, nawilżane ściereczki do szyb i kokpitów itd. - dostaniemy w każdym hipermarkecie za kilka-kilkanaście złotych. Z reguły najdroższe będą artykuły do pielęgnacji skórzanych tapicerek. Na myjkę wysokociśnieniową wydamy od 200 zł. Za 5 do 9 zł umyjemy samochód na samoobsługowej myjni ręcznej, kilkanaście złotych będzie nas to kosztowało na automatycznej. Najwięcej zapłacimy za ręczne myjnie z obsługą pracowników - od około 20 zł za mycie zewnętrzne plus kilka złotych za nałożenie wosku. Decydując się na mycie podwozia w takiej myjni musimy liczyć się z wydatkiem 100 zł. 

Tekst i zdjęcia: Piotr Walczak

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty