
Wszystko zaczęło się dokładnie 17 stycznia 2001 roku. Wtedy u Łukasików pojawiło się pierwsze zabytkowe auto.
– Dokładnie pamiętam datę, bo dla nas kupno każdego pojazdu do kolekcji to jak narodziny dziecka w rodzinie – wyjaśnia Wojciech Łukasik, który na co dzień jest nauczycielem języka angielskiego w Samorządowym Gimnazjum nr 1 w Busku-Zdroju.
Piękna Warszawa 201, bo o niej mowa, pochodzi z 1960 roku. – Zawsze chciałem taką mieć. Trafiła się okazja, kupiliśmy ją i wyremontowaliśmy. Potem pojawiła się motocykl SHL M11 i na tym miał być koniec – opowiada Arkadiusz Łukasik, z wykształcenia inżynier, który prowadzi własną działalność gospodarczą. – Później trafił się następny pojazd, kolejny i teraz jest problem, żeby to wszystko pomieścić – dodaje z uśmiechem pan Arkadiusz.
PASJONACI SPOD BUSKA
Przez 12 lat prywatna kolekcja gromadzona na posesji Łukasików w Podgajach niedaleko Buska-Zdroju, rozrosła się do kilkudziesięciu eksponatów. Wśród nich są samochody, jednoślady, autobusy, a nawet pojazdy specjalizacyjne (wozy strażackie, karetki, cysterny).
Jednym z unikatów na skalę światową jest San H27 z 1967 roku. – Do budowy tych autobusów nie wykorzystywano ramy tylko konstrukcję wręgowo-płytową, na której osadzone jest nadwozie – tłumaczy Arkadiusz Łukasik, zaznaczając, że teraz takie rozwiązania konstrukcyjne stosowane są powszechnie w nowoczesnych autobusach. Pojazdy te nie przetrwały do dzisiaj, bo były narażone na korozję, jeździły przeładowane po kiepskiej jakości drogach. Wytrzymywały 150 tyś. kilometrów i szły do kasacji, bo nie dało się ich remontować.
Zobacz też: Syrena 105 - 40 rocznica rozpoczęcia produkcji królowej szos PRL
San H27 z kolekcji Łukasików miał swój ostatni kurs 27 czerwca 1978 roku wioząc dzieci na kolonię z Bielska Białej do Gdyni. Co ciekawe akurat tego dnia Mirosław Hermaszewski, jako pierwszy i dotychczas jedyny Polak w historii odbył lot w kosmos. Potem autobus został poddany demontażowi wybranych elementów mechanicznych i odholowano go na podbeskidzkie podwórze do człowieka, który przez lata był jego kierowcą. Tam czekał na swoje drugie „życie" 33 lata.

– Ten egzemplarz przetrwał, bo kierowca, który nim jeździł obudował go wiatą robiąc z niego stacjonarny camping na swojej posesji. Blachy były w całkiem dobrym stanie, bo szopa chroniła je przed korozją – tłumaczy pan Arkadiusz.
KIEDYŚ PRYWATNA KOLEKCJA TERAZ MUZEUM
Na początku tego roku świętokrzyscy pasjonaci krajowego automobilizmu otrzymali wspaniałą wiadomość. Decyzją Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego 8 lutego 2013 roku ich kolekcja przeistoczyła się w pierwsze w Polsce muzeum poświęcone wyłącznie polskiej motoryzacji.
Obecnie Muzeum Polskiej Motoryzacji XX wieku „Polska na Kołach" – bo taką oficjalną nazwę ma teraz zbiór Łukasików – przygotowuje się do przyjmowania zwiedzających. – W trzeci lub czwarty weekend kwietnia chcielibyśmy udostępnić naszą wystawę, ale czeka nas jeszcze bardzo dużo pracy. Nie ukrywamy także, że liczymy na wsparcie życzliwych instytucji i osób – apeluje Wojciech Łukasik.
POMÓŻ BUDOWAĆ MUZEUM POLSKIEJ MOTORYZACJI
Jeżeli ktoś dysponuje archiwalnymi zdjęciami starych polskich samochodów, czy motocykli, ewentualnie posiada związane z krajową motoryzacją pamiątki, części, a nawet całe pojazdy może przekazać je do zbiorów muzeum.
Kontakt: Muzeum Polskiej Motoryzacji XX wieku „Polska na Kołach", 28-100 Busko–Zdrój, Podgaje 9, e-mail: [email protected], tel: 604 161 510.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?