Motoryzacyjna bessa

Krzysztof Gołata
Fot. GM
Fot. GM
Kryzys na rynku motoryzacyjnym może doprowadzić do rozpadu gigantów i przyspieszy powrót do mniejszych firm i samodzielnych marek.

 

General Motors, Ford i Chrysler otrzymały obietnicę pomocy finansowej, ale nadal nie wiadomo, czy uratuje to amerykańską motoryzację. Banki w USA cierpią na brak zaufania, źródłem kryzysu jest brak klientów. Październik był dla dealerów zza oceanu najgorszym miesiącem od czasów wojny w Zatoce Perskiej, czyli od 1991 r. Jeżeli utrzyma się obecne tempo spadku popytu, to amerykański rynek cofnie się o 25 lat. Pesymiści twierdzą, że może być jeszcze gorzej. 

 

Fot. GM
Fot. GM

Wielka Trójka z Detroit (General Motors, Ford i Chrysler) zatrudnia ponad 335 tys. pracowników. Do tego dochodzi potężna armia kooperantów zatrudniająca nawet 4,5 mln pracowników.

 

W szczególnie dramatycznej sytuacji znalazł się General Motors, którego straty w ciągu ostatnich kilku lat przekroczyły 50 mld dolarów. W kasie kolosa na glinianych nogach znajduje się kwota ponad 16 mld dolarów. Można powiedzieć dużo, jednak na finansowanie bieżącej działalności potrzebuje on prawie 11 mld dolarów miesięcznie. Na początku przyszłego roku może zabraknąć pieniędzy na produkcję samochodów. Czy nastąpi wówczas czas wielkiej wyprzedaży? 

 

Jak podaje "The Wall Street Journal" eksperci motoryzacyjni sugerują, aby General Motors pozbył się co najmniej ośmiu produkowanych marek. Szefowie GM odrzucają te sugestie. Jednak GM sprzedał już swoje udziały w Subaru i Suzuki; poszukuje chętnych na zakup Isuzu i Hummera. Czyżby także Opel, Saab i Vauxhall były znowu samodzielnymi markami, a General Motors dołączył do Forda, który sprzedał już kilka swoich marek (Jaguar, Land Rover, Aston Martin) i chyba nadal planuje pozbyć się Volvo?

 

Dodatkowo pojawiły się spekulacje o chęci pozbycia się wszystkich udziałów Mazdy (Amerykanie sprzedali właśnie 20 z 33,4 proc. jakie posiadali). Proces łączenia firm motoryzacyjnych został zahamowany kilka lat temu. Rozwód Daimlera i Chrysler zapoczątkował proces odwrotny. Być może kryzys na rynku motoryzacyjnym doprowadzi do rozpadu gigantów i przyspieszy powrót do mniejszych firm i samodzielnych marek.

 

Kryzys dotyka także Toyotę, niedawnego lidera rynku samochodowego. Wszyscy japońscy producenci odczuwają skutki załamania koniunktury na największym światowym rynku, a sprzedaż Toyoty zmniejszyła się o jedną czwartą. Szefowie koncernu szacują, że ich zyski spadną aż o ponad 60 proc. Specjalna komisja kryzysowa ma przygotować plan redukcji kosztów i opracować  politykę wprowadzania  nowych modeli. Podjęto już decyzje o wstrzymaniu produkcji niektórych modeli przeznaczonych na rynek amerykański.

 

Problemy firm z USA nie są obce także europejskim producentom, którzy ubiegają się o 40-miliardowe wsparcie z unijnej kasy. Póki co Komisja Europejska zdecydowała się wspomóc przemysł motoryzacyjny 5 mld euro w ramach "Europejskiej inicjatywy na rzecz zielonych samochodów". Pieniądze mają być przeznaczone na badania i rozwój aut przyjaznych dla środowiska.

 

Szczególne powody do obaw mają szefowie i pracownicy niemieckiego Opla. Dlatego też proszą rząd w Berlinie o dodatkowe pieniądze. Decyzja zapadnie jeszcze w tym roku, ale kanclerz Angela Merkel stoi przed podobnym dylematem jak prezydent Bush: przyznać budżetowe wsparcie, czy zgodzić się na znaczny wzrost bezrobocia i dlaczego wspierać branże motoryzacyjną, jeżeli inni też oczekują na pieniądze podatników?  Tym bardziej, że wsparcia chcą nie tylko fabryki Opla, ale także niemieckie oddziały Forda. "To są amerykańskie firmy", mówią Niemcy. Jaka będzie reakcja rządu w Berlinie, gdy o pieniądze z publicznej kasy poproszą Mercedes, BMW lub VW? 

 

Dzisiaj w Europie symbolem kryzysu jest Islandia. Także motoryzacyjnego. W październiku w tym kraju sprzedano zaledwie 181 samochodów. W tym samym miesiącu sprzedaż w państwach UE i EFTA (Islandia, Szwajcaria, Norwegia i Lichtenstein) spadła o prawie 15 proc. w stosunku do ubiegłego roku. Na pięciu najważniejszych europejskich rynkach: niemieckim, francuskim, brytyjskim, włoskim i hiszpańskim, popyt zmniejszył się  od 7,4 (Francja) do 40 proc. (Hiszpania).

 

Producenci i analitycy rynkowi są zgodni: przemysł motoryzacyjny przeżywa najgłębszy w swojej historii kryzys. W przyszłym roku nie będzie lepiej, a może nawet gorzej.

 

Kryzys w Europie

 

Konsekwencje kryzysu w przemyśle motoryzacyjnych dotkną przede wszystkim te państwa, w których produkcja samochodów ma istotny wpływ na wielkość PKB i eksportu. W Europie są to: Słowacja, Słowenia, Czechy, Belgia, Niemcy i Hiszpania. Na tysiąc mieszkańców na Słowacji produkuje się 106 aut, w Słowenii 98, w Czechach 90. W Polsce "zaledwie" 21 sztuk. Fabryki w Gliwicach, Tychach, Poznaniu i Warszawie produkują głównie na eksport i spadek koniunktury na Zachodzie przyniesie redukcję zatrudnienia w Polsce.

 

Strach przed recesją zmniejszy naszą skłonność do wydawania pieniędzy, a tym samym popyt na nowe auta, to z kolei przyczyni się do spadku podaży (produkcji). Czy oznacza to spadek cen nowych samochodów? Na początku, kiedy producenci będą chcieli opróżnić przyfabryczne place, ceny mogą spaść. Dalej wszystko zależy od ekonomii (np. kursu złotego wobec euro), ale także od paniki, jaką może wywołać recesja. Dlatego producenci będą zachęcali do kupna auta jeszcze w tym roku, przekonując że nie wiadomo co będzie dalej.

 

Co jest czyje

 

VOLKSWAGEN - Volkswagen, Audi, Porsche, Seat, Skoda, Bentley, Bugatti, Lamborghini

FIAT - Fiat, Lancia, Afla Romeo, Ferrari, Maserati

PSA - Citroen, Peugeot

GENERAL MOTORS - Chevrolet, Cadillac, Buick, Saturn, Pontiac, GMC, Holden, Hummer, Isuzu, Saab, Opel/Vauxahall

BMW - BMW, Mini, Rolls Royce

DAIMLER - Mercedes, Maybach, Smart

FORD - Ford, Lincoln, Mercury, Volvo, Mazda (częściowo),

CHRYSLER - Chrysler, Jeep, Dodge

RENAULT/NISSAN - Renault, Nissan, Dacia, Infiniti

TOYOTA - Toyota, Lexus, Daihatsu, Subaru

HONDA - Honda, Acura

HYUNDAI - Hyundai, Kia

 

Spadki sprzedaży

 

Producent

Spadek

General Motors

- 45%

Chrysler

- 35%

Nissan

- 33%

Ford

- 30%

Honda

- 25%

Toyota

- 23%

Renault

- 19,1%

Daimler

- 17%

PSA

- 16,3%

Volkswagen

- 7,6%

Źródło: Europejskie Stowarzyszenie Producentów Samochodów. Dane z października 2007/2008

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty