MotoGP: Stoner wściekły na Rossiego

(red) źródło: mototarget
fot. mototarget
fot. mototarget
W MotoGP było już wiele prywatnych starć z udziałem Rossiego. Wygląda na to, że rozpoczyna się nowa era; tym razem na linii Stoner–Rossi.
fot. mototarget
fot. mototarget

Podczas ostatnich, szalonych wręcz zmagań na torze Jerez de la Frontera doszło do szokującej sytuacji, w której uczestniczyli Casey Stoner oraz Valentino Rossi. Błyskawicznie odrabiający straty Rossi dogonił Stonera jadącego na drugiej pozycji. Włoski mistrz świata w pierwszym zakręcie ósmego okrążenia postanowił czym prędzej wyprzedzić Australijczyka. Być może emocje trochę poniosły Valentino i mógł on nieco poczekać z atakiem, w końcu jego tempo było najlepsze z całej stawki i na pewno nic by się nie stało, gdyby spokojnie rozegrał sytuację.

W samym manewrze Rossiego nie było nic złego, był on przeprowadzony w bezpieczny sposób, jednak z powodu śliskiej, mokrej nawierzchni i nieco dłuższego hamowania "The Doctora", motocykl stracił przyczepność i przewrócił się, przy okazji zabierając z toru Stonera. Valentino wrócił na tor, ostatecznie zdobywając piątą pozycję, jednak Honda Casey’a nie była już w pełni sprawna, co wiązało się z końcem wyścigu dla Australijczyka. Stoner w pierwszej chwili był wściekły, jednak miał sporo czasu na ochłonięcie do zakończenia wyścigu. Po zmaganiach Rossi poszedł do boksu Hondy, aby przeprosić Stonera za ten błąd. O dziwo włoski motocyklista nie zdjął kasku, co może nie do końca było kulturalne z jego strony. Stoner był już spokojny, a w boksie Repsol Hondy zasłyszano taką rozmowę:

Stoner:
"Jak z Twoim ramieniem, wszystko w porządku?"
Rossi:
"Bardzo mi przykro"
Stoner:
"Ok. Masz jakiś problem ze swoim ramieniem?"
Rossi:
"Popełniłem błąd."
Stoner:
"Oczywiście Twoje ambicje przerosły Twój talent."
Rossi:
"Co?"
Stoner:
"Ambicja jest większa od talentu."
Rossi:
"Bardzo mi przykro."
Stoner:
"Nie ma problemu."

Może nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, że Casey Stoner jest pierwszą osobą, która przed kamerami odważyła się podważyć talent dziewięciokrotnego mistrza świata. Słowa "Twoje ambicje przerosły Twój talent" wywołały ogromny szok wśród najbardziej znanych komentatorów wyścigów motocyklowych i nie tylko. Panowie nie byli w stanie wypowiedzieć słowa, nie mogli uwierzyć w to co usłyszeli. W świecie wyścigów motocyklowych pojawiło się ogromne oburzenie z powodu powyższej wypowiedzi Stonera. Rzeczywiście, ciężko jest podważyć talent Rossiego, który przecież ustanowił mnóstwo rekordów i jest jednym z najlepszych zawodników wszech czasów. Słowa Casey’a raczej nie powinny paść, choćby dlatego, że atak Rossiego wcale nie był na granicy ryzyka, a taki wypadek mógł się przydarzyć każdemu. Warto również dodać w tej sytuacji, że powyższe słowa wypowiedziała osoba, która wielokrotnie zabierała z torów innych zawodników... Stoner przez wiele lat miał przypiętą łatkę króla wywrotek, przy czym w przypadku Rossiego takie sytuacje były sporadyczne.

Na temat tej sytuacji wypowiedzieli się sami zainteresowani:

Casey Stoner:
"Rozmawiając z Rossim brałem pod uwagę jego bark i Ducati. Wiemy, że nie jest on w pełni zdrowy i nie przystosował się w stu procentach do nowego motocykla. Myślę, że na ten moment nie powinien naciskać, aż tak mocno."

Valentino Rossi:
"Na mokrym torze miałem szansę na moje pierwsze podium na Ducati, a może i na zwycięstwo. Chcę raz jeszcze wszystkich przeprosić za zmarnowanie takiej szansy. Na wejściu w ten pierwszy zakręt hamowałem trochę za długo, a kiedy starałem się zostać na wewnętrznej uciekł mi przód i nie udało mi się wyratować. Bardzo mi przykro z powodu tego, że ściągnąłem z toru Stonera, bo naprawdę nie chciałem tego zrobić. Przeprosiłem go i przykro mi, bo to był mój błąd."

To nie pierwszy raz, gdy Stoner i Rossi ścierają się ze sobą. Podobnie było również na torze Laguna Seca w 2008 roku, ale tam rzeczywiście Rossi trochę przesadził, jednak również nie był to atak niedozwolony.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty