Motocyklowy crash-test

ST
Bezpieczeństwo aktywne pojazdu

Myśl o zderzeniu z samochodem jest koszmarem nawiedzającym chyba każdego motocyklistę.Ostatnie lata w budowie jednośladów przyniosły wiele rozwiązań technicznych,
które świadczą o przywiązywaniu przez firmy produkujące motocykle coraz
większej troski do bezpieczeństwa aktywnego pojazdu. W tym celu montowane
są m.in. coraz lepsze zawieszenia pochłaniające nierówności drogi i zapewniające
wysoką stabilność. Wciąż udoskonalane są ramy, na koła zakłada się radialne
opony o znakomitej przyczepności, a hamulce wykorzystują antyblokujący
system ABS.
Statystycznie najczęstszymi kolizjami samochodowo-motocyklowy- mi są
uderzenia jednośladem w bok pojazdu. Motocyklista może mówić o dużym szczęściu
jeżeli "przefrunie" nad samochodem. O tym czy motocykliście uda się przeskoczyć
ponad pojazdem, decyduje przede wszystkim wysokość siedzenia i jego pozycja.
Do crash-testu "Motorrad"’ wytypował dwa motocykle - turystyczną Hondę
NTV 650 oraz sportową Suzuki GSXR 1100W.
Honda została rozpędzona do 52 km/h. Z tą prędkością uderzył w ustawiony
prostopadle do toru jazdy samochód. Manekin był ustawiony w normalnej pozycji.
Po zderzeniu hełm manekina uderzył w bok pojazdu. "Motocyklista "nie
od razu został wyrzucony do góry, lecz najpierw nadział się podbrzuszem
na stosunkowo wysoki zbiornik paliwa. Przednie zawieszenie Hondy zostało
obcięte poniżej dolnej półki. Tylna część motocykla została wyrzucona ponad
2 metry do góry. Honda obracając się wokół przedniego koła, opadła na maskę
samochodu, a następnie na ziemię, przygniatając i miażdżąc goleń manekina.
Po uderzeniu głową o dach samochodu w najlepszym wypadku uszkodzone zostaną
kręgi szyjne. W najgorszym razie nastąpi skręcenie karku.
Uderzenie sportowego Suzuki w samochód miałoby dla motocyklisty równie
tragiczne skutki. Pochylona do przodu, niska sylwetka kierowcy nie daje
dużych szans na przelecenie ponad dachem. Suzuki rozpędzono również do
52 km/h. Z tą prędkością uderza w środkową część samochodu. Manekin tak
samo jak w Hondzie zahacza podbrzuszem o zbiornik. Przednie zawieszenie
Suzuki wygina się do tyłu, tak, że koło przednie opiera się o blok silnika.
Przednia część osłony razem ze stelażem, znajdującym się pod nią, pochłonęła
część energii uderzenia i opóźniła moment kolizji głowy manekina z rynienką
dachową. Motocykl obrócił się częściowo wokół przedniego koła i przygniótł
- jak poprzednio - nogę wyrzuconego wcześniej na bok kierowcy. Dzięki mocniejszej
konstrukcji zawieszenia manekin z mniejszą prędkością uderzył w auto.

Pozycja kierowcy prawie całkowicie wyklucza możliwość przeskoczenia
przez samochód. Z kolei masywniejsza konstrukcja motocykla, ze strefą zgniotu,
daje większe szanse na przeżycie.
Biorąc pod uwagę zderzenie z masywniejszymi przeszkodami, niewątpliwie
najbezpieczniejszym jednośladem będzie enduro. Wyprostowana, wysoka pozycja
kierowcy i pociągnięta daleko na zbiornik kanapa to czynniki, które sprawiają,
że motocyklista ma duże szanse na uniknięcie uderzenia w samochód.

Dzięki naszym przepisom młody adept jazdy motocyklem może bez przeszkód
zasiąść na 100-konnym motocyklu — o tragedię wówczas nietrudno.

Jeżeli wydajemy kilkadziesiąt tysięcy złotych na motocykl, pamiętajmy
o odpowiedniej jakości hełmie ochronnym, bowiem często od jego jakości
zależy nasze życie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty