Moto2: Bradl mistrzem po zaciętej walce

Stefan Bradl, syn byłego wicemistrza świata klasy 250ccm, zakończył zacięty, trwający cały sezon pojedynek jako motocyklowy mistrz świata kategorii Moto2. W nagrodę Niemiec awansuje w przyszłym roku do "królewskiej klasy" MotoGP.

22-latek do nowo powstałej wówczas klasy Moto2, awansował rok temu z

kategorii 125ccm i w sezonie 2011 był jednym z faworytów. Zawodnik ekipy Viessmann Kiefer Racing nie zawiódł i od początku narzucał tempo.

Sięgnięcie po tytuł okazało się jednak wyjątkowo trudnym zadaniem. Po fatalnym początku rywalizacji i trzech nieukończonych wyścigach, latem imponował debiutujący w Moto2 Hiszpan, Marc Marquez, wygrywając serię wyścigów i tuż przed końcem sezonu awansując na pozycję lidera klasyfikacji generalnej.

Trzy ostatnie wyścigi były niesamowicie dramatyczne. Po zderzeniu z rywalem w treningu wolnym, w Australii Marquez za karę startował z ostatniej, 38 pozycji, ale po genialnej walce, na metę wpadł na trzeciej pozycji. Drugie miejsce Bradla wystarczyło jednak, aby Niemiec odzyskał prowadzenie w tabeli, którego nie oddał już do końca rywalizacji.

Po kolejnym wypadku, tym razem podczas treningu wolnego w Malezji, Marquez został wyeliminowany z walki z powodu kontuzji. Zwycięstwo w wyścigu dałoby Bradlowi tytuł już na rundę przed końcem sezonu, jednak na ostatnim okrążeniu prowadzącego Niemca wyprzedził Szwajcar, Thomas Luthi. Ostatecznie Bradl sięgnął po mistrzostwo dwa tygodnie później, podczas kończącej zmagania rundy w Walencji i zrobił to w bardzo nietypowych okolicznościach.

Chyba pierwszy raz w historii sportów motorowych, losy tytułu rozstrzygnęły się już podczas... sesji kwalifikacyjnej. Wciąż wracający do zdrowia Marquez ostatecznie nie został dopuszczony do udziału w niej, co automatycznie uniemożliwiło mu start w niedzielnym wyścigu, zapewniając Bradlowi mistrzostwo już w sobotę. Sięgając po tytuł, Stefan poprawił jednocześnie osiągnięcie swojego ojca Helmuta, który w 1991 roku zdobył wicemistrzostwo

świata klasy 250ccm dosiadając Hondy.

Tak nietypowy finał tegorocznej rywalizacji był idealnym odzwierciedleniem elektryzująco zaciętej kategorii Moto2, w której na polach startowych kibice oglądali w tym roku blisko czterdziestu zawodników. Wszyscy korzystali z identycznych silników z drogowego modelu Honda CBR600RR oraz prototypowych podwozi, co zapewniało równe szanse i szalenie zaciętą rywalizację.

Cztery zwycięstwa, 11 podiów i ostateczny triumf w klasyfikacji generalnej zapewniły Bradlowi awans do królewskiej kategorii MotoGP, gdzie wystartuje w barwach włoskiego zespołu LCR Honda. Marc Marquez postanowił z kolei pozostać w Moto2 na kolejny sezon. Kto będzie głównym rywalem młodego Hiszpana? Z pewnością jego rodacy, tegoroczny mistrz świata klasy 125ccm, Nico Terol oraz pierwszy zwycięzca Moto2, wracający z MotoGP Toni Elias. Chętnych do postawienia nogi na podium w sezonie 2012 nie zabraknie. Podobnie jak emocji...