Mitsubishi Colt VI (Z30) (2004-2012). Wady, zalety, typowe usterki, sytuacja rynkowa

Szósta generacja Colta (Z30) zadebiutowała w 2003 r. na salonie samochodowym w Genewie. Rok później auto trafiło do salonów sprzedaży. Samochód został zaprojektowany przez europejskich stylistów, by jak najlepiej odpowiedzieć na potrzeby klientów na Starym Kontynencie. W 2008 r. przeprowadzono facelifting, który zapoczątkował trend stylistyczny „Jet Fighter”.

Charakterystyczna, agresywna stylistyka przodu trafiła później także do innych modeli Mitsubishi. Colta oferowano w nadwoziu trzy- i pięciodrzwiowym oraz jako kabriolet oznaczony jako CZC. Samochód współdzielił płytę podłogową ze Smartem ForFour. Produkcję Colta VI generacji zakończono w 2012 roku i póki co jest to ostatnie Mitsubishi oferowane pod tą nazwą.

Na początek mamy dobrą informację - Colt VI nie ma dużych problemów z korozją. Jeżeli coś rdzewieje, najczęściej są to elementy podwozia, ewentualnie układ wydechowy - zwłaszcza w autach eksploatowanych na krótkich dystansach. Rdza na karoserii powinna skłonić do dokładniejszego sprawdzenia historii wypadkowej danego egzemplarza. Niestety, żeby nie było zbyt różowo, Colt podobnie jak wiele aut japońskich, ma bardzo miękki lakier. Lepiej więc unikać myjni automatycznych. Częste z nich korzystanie owocuje powstawaniem rys i zmatowień.

We wnętrzu zaskakuje dobra przestronność i niezłe spasowanie kokpitu. Szkoda, że wykonano go z twardych materiałów, ale nie jest to zaskoczeniem wśród aut segmentu B. Poza wersją CZT, fotele przednie nie zapewniają dobrego trzymania bocznego. Bagażnik o pojemności 190 l jest symboliczny i nie nada się do dłuższych wyjazdów. Z drugiej strony, Colt to auto miejskie, więc na marketowe zakupy w zupełności wystarczy. Wyposażenie elektryczne Colta nie jest zbyt rozbudowane i nie powinno sprawiać większych problemów. Niektórzy użytkownicy skarżą się na szybko przepalające się żarówki, ale problem ten nie dotyczy każdego egzemplarza. Niewątpliwym minusem jest trudny dostęp do żarówek przednich reflektorów.

Pod maski Colta VI trafiały cztery benzyniaki i jeden turbodiesel. Najsłabszy motor ma trzy cylindry, pojemność 1,1 l i moc 75 KM. Jeżeli ktoś nie planuje wyjeżdżać swoim Coltem poza miasto, powinien być z niego zadowolony. Silnik jest bezawaryjny i nie zużywa wiele paliwa - zmieszczenie się w 6,5 l w mieście jest możliwe. Przyspieszenie do „setki” w czasie powyżej 13 s.

Bezawaryjność i bezproblemowość eksploatacji to cechy, które dotyczą także czterocylindrowych silników 1.3 l i wolnossącej odmiany 1.5 l. Ta ostatnia generuje 109 KM i żwawo napędza małego Colta zapewniając mu przyspieszenie 0-100 km/h w równe 10 sekund. Nie pali przy tym wiele więcej od wersji najsłabszej. Taki urok silników wolnossących, których amplitudy w zużyciu paliwa są znacznie mniejsze niż w przypadku jednostek doładowanych. Topowy Colt CZT aspiruje do miana hot hatcha. Auto ma nieco agresywniejszą stylistykę, czerwone akcenty we wnętrzu, a jego doładowana, 150-konna jednostka zapewnia dobre osiągi. 8 sekund w sprincie 0-100 km/h to tyle, ile ma nowy Suzuki Swift Sport. Niestety, koszty eksploatacji odmiany CZT będą wyższe. Auto zużywa więcej paliwa, a biorąc pod uwagę, że poprzedni użytkownicy nie traktowali go delikatnie, może wymagać drogich napraw. 1.5-litrowego Diesla DI-D lepiej unikać. W aucie do jazdy po mieście nie przyniesie wielkich oszczędności na paliwie, a naprawy osprzętu (turbosprężarka, wtryskiwacze) mogą sprawić, że będzie to najdroższy w utrzymaniu silnik Colta VI generacji.

Niezależnie od wersji, napraw wymagać może mechanizm wybierania biegów w skrzyni manualnej. Trudności we wrzucaniu biegów mogą oznaczać zbliżającą się konieczność wymiany wodzików. Zdecydowanie odradzamy przekładnię zautomatyzowaną, montowaną do niektórych egzemplarzy - jej praca jest daleka od ideału. Zmiany biegów trwają długo, a samochodem szarpie. Jakiekolwiek naprawy tej skrzyni będą kosztowne. W podwoziu Colta pracuje klasyczne zawieszenie - z przodu oparte o kolumny McPhersona, z tyłu zaś mamy belkę skrętną. Konstrukcja zapewnia przyzwoity komfort, chociaż w odmianach przed liftingiem pracuje dość głośno. Newralgiczne punkty to górne mocowania kolumn oraz końcówki drążków kierowniczych. Amortyzatory są dość trwałe.

W chwili pisania tego tekstu, w ogłoszeniach dostępnych jest ponad 350 egzemplarzy Colta VI generacji. Zdecydowana większość z nich pochodzi z importu. W przeciwieństwie do np. Toyoty Yaris, Colt nie był kupowany przez floty, więc dużo łatwiej kupić auto od osoby prywatnej. Najtańsze samochody kosztują 6-7 tys. zł. Pochodzą z początku produkcji i mają przebiegi w okolicach 200 tys. km. Kwota 13-15 tys. zł pozwala na wybieranie spośród aut po liftingu, a za ok. 20 tys. zł można kupić Colta z końca produkcji, z przebiegiem nie przekraczającym 60-70 tys. km.

Colt przekonuje do siebie trwałą mechaniką, przestronnym wnętrzem i - zwłaszcza po liftingu - atrakcyjnym wyglądem. Eksploatacja zadbanego egzemplarza, mimo stosunkowo drogich części, nie powinna znacząco nadwyrężyć budżetu. W kwocie zakupu do 20 tys. zł stawiamy Colta w czołówce propozycji niezawodnego auta używanego segmentu B.

Mitsubishi Colt VI ZALETY:

• trwałe, wolnossące silniki benzynowe:
• przestronna kabina pasażerska:
• dobre zabezpieczenie antykorozyjne.

Mitsubishi Colt VI WADY:

• drogie części zamienne;
• mały bagażnik.

Mitsubishi Colt wersje

Zobacz także: Porsche Macan w naszym teście