Mitsubishi Carisma GDI

Takie rozwiązanie pozwala na uzyskanie dużej mocy przy obniżeniu zużycia paliwa. W redakcyjnym teście tym razem właśnie takie auto, z nadwoziem liftback, w wersji wyposażenia Elegance.

Obie odmiany Carismy - sedan i liftback - powstają w Holandii. Auto ma nietypowe rozmiary - tak naprawdę jest raczej wyrośniętym kompaktem, a nie autem segmentu D, choć na pierwszy rzut oka może sprawiać takie wrażenie. Podobnie ma się sprawa z Volvo S/V40, które do niedawna powstawało w tej samej co Carisma fabryce NedCar.
W standardzie znalazły się cztery poduszki gazowe, ABS, napinacze pasów bezpieczeństwa, elektrycznie sterowane i podgrzewane lusterka, elektrycznie sterowane szyby w przednich drzwiach, centralne ryglowanie zamków, wspomaganie układu kierowniczego, klimatyzacja automatyczna, dzielona tylna kanapa i instalacja radiowa. Na liście opcji w modelu Elegance są właściwie tylko automatyczna skrzynia biegów i lakier metalik.
Zawieszenie Carismy jest komfortowe, a pozwala przy tym na pewne prowadzenie auta. Mimo wyczuwalnych przechyłów podczas dynamicznego pokonywania zakrętów zachowuje się neutralnie. Na niezłą ocenę zasługuje także wygłuszenie wnętrza, podczas jazdy do uszu pasażerow nie dochodzą niemal żadne odgłosy, pod warunkiem, że niezbyt często przekraczamy 4-5 tysięcy obr./min.
Wnętrze
Po zajęciu miejsca za kierownicą w oczy rzuca się środkowa konsola, zgrupowano tu pokrętła nawiewu i ogrzewania, radioodtwarzacz i wloty powietrza. W modelu Elegance standardem jest skórzana tapicerka. Tworzywa sztuczne są niezbyt miękkie, ale dobrej jakości, nie można także narzekać na wykónczenie wnętrza. Na tylnej kanapie nie ma zbyt dużo miejsca, ale to "zasługa" niezbyt dużego rozstawu osi. Mimo to bez problemu zmieszczą się tam trzy osoby.
Nadwozie
Odmiana liftback pojawiła się na rynku znacznie wcześniej niż limuzyna. Nam podoba się zdecydowanie bardziej od sedana. Ma nieco mniejszy (o 40 l) bagażnik, ale po złożeniu tylnego siedzenia jego objętość znacznie wzrasta. Linia nadwozia jest spokojna, to oferta dla poszukujących samochodu niezbyt rzucającego się w oczy. Nowa Carisma o wcześniejszych wersji różni się m.in. innym znaczkiem firmowym, diamenty są teraz srebrne zamiast czerwonych, oznaczenie modelu znajdziemy na listwie na tylnych drzwiach.
Podsumowanie
Carisma jest niezłą propozycją dla kierowców szukających auta rodzinnego, niechcących specjalnie rzucać się w oczy. Jest przy tym w wersji Elegance bardzo bogato wyposażona - skórzana tapicerka, podgrzewane fotele, aluminiowe felgi czy automatyczna klimatyzacja należą do standardu. A wszystko za niezbyt wygórowaną cenę.
Mitsubishi Carisma a konkurencja

T - hamulce tarczowe, M - manualna skrzynia biegów
Wyposażenie

S - standard, O - opcja