Biznesmen w Toyocie to najczęściej przekraczający dozwoloną prędkość kierowca z Łodzi. Zadziwiająco dużo wśród zatrzymanych jest też bezrobotnych w... Volvo czy BMW.
Z obserwacji policjantów z Sekcji Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej w Łodzi wynika, że ponad połowa kierowców ukaranych mandatami za zbyt szybką jazdę to przedstawiciele handlowi dużych firm i prywatni przedsiębiorcy. Następni na liście są prawnicy i lekarze. Wśród ponad 2 300 mieszkańców Łodzi złapanych na fotoradary w całej Polsce trafili się też policjanci i dziennikarze.
Znacznie częściej jednak fotoradary namierzają... bezrobotnych. Ci ostatni budzą zdziwienie policjantów nie dlatego, że przekraczają prędkość, ale dlatego że zwykle zbierają wysokie mandaty, za 400 i 500 zł. Nic w tym jednak dziwnego, skoro bezrobotni ukarani przez policjantów z Łodzi prowadzili Volvo czy BMW, a pytani podczas przesłuchania o źródło utrzymania bez żenady odpowiadali: Na utrzymaniu żony!
Policjanci przyznają, że ciężką stopę mają najczęściej właściciele samochodów Toyota, Jeep, Mercedes i BMW, chociaż w fotograficznej galerii łódzkiej drogówki znalazł się nawet... Wartburg. Podobno jego kierowca nie miał się "czego wstydzić" przy kierowcach znacznie bardziej renomowanych aut.
Lot nad trasą pierwszego odcinka metra w Krakowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?