Mike i Edd z „Fanów Czterech Kółek”: Nysa to nasze marzenie. Kupimy ją

Jakub Markiewicz
Mike Brewer: Nysa trafi do Anglii
Mike Brewer: Nysa trafi do Anglii
Powstało dokładnie 127 odcinków programu "Fani Czterech Kółek", w którym Mike Brewer wspólnie z mechanikiem Eddem China kupują, a następnie remontują i sprzedają symbole motoryzacji z całego świata. Przeczytaj wywiad z gospodarzami programu.
Mike Brewer: Nysa trafi do Anglii
Mike Brewer: Nysa trafi do Anglii

Pierwszy odcinek programu pojawił się w telewizji w 2003 roku. Początkowo seria podpowiadała widzom, jak znaleźć dobry egzemplarz konkretnego modelu używanego auta. Mike Brewer, brytyjski handlowiec, prezenter i dziennikarz tłumaczył, gdzie szukać takich samochodów i czym się kierować przy ich zakupie. Następnie samochód trafiał do Edda China, doświadczonego mechanika, który w swoim warsztacie opowiadał jak zdiagnozować typowe usterki w danym modelu i jak je samodzielnie naprawić. Do dziś widz może w "Fanach Czterech Kółek" zobaczyć m.in. malowanie elementów samochodu, polerowanie lakieru, wymianę tapicerki, rozrządu, hamulców czy tuningowanie poszczególnych elementów. Teraz jednak Mike Brewer pokazuje, gdzie znaleźć najtańsze części oraz jak sprzedać wyremontowane auto za możliwie największą kwotę.

W Polsce "Fanów Czterech Kółek" można oglądać na kanale Discovery.

Oto rozmowa z twórcami programu:

W jaki sposób dobieracie samochody do programu?

– Rozpoczynając pracę nad kolejną serią programu, spotykamy się z Eddem w pubie i przez kilka godzin dyskutujemy o naszych ulubionych autach. Nie spodziewaliśmy się, że program jest tak popularny i to na całym świecie. Dostajemy mnóstwo wskazówek i propozycji od naszych fanów na Facebooku i Twitterze. Najczęściej okazuje się, że tworzymy listę czterdziestu samochodów, z której musimy wybrać tylko dwanaście propozycji. Oczywiście później trzeba znaleźć te auta. Celujemy w takie egzemplarze, które wymagają różnych napraw. Najlepiej takich, których nie pokazywaliśmy jeszcze w programie – wyjaśnia Mike Brewer.

– Nie kupujemy ani nowych, ani idealnych aut. Jeżeli samochód jest całkowicie zniszczony lub odrestaurowany, Mike odkłada słuchawkę – wtrąca Edd China. Jak dodaje, Mike nie ma łatwego zadania, bo większość sprzedawców niechętnie mówi o wadach sprzedawanych pojazdów. – A my właśnie tego szukamy! Do tej pory w programie pokazaliśmy widzom, jak zrobić ponad trzysta rzeczy związanych z pracami przy samochodzie – mówi China.

Jakie auta sprawiały największą trudność?

– Na szczęście nigdy jeszcze nie zostaliśmy pokonani przez samochód. Zawsze udaje nam się skończyć auto, chociaż czasami bardzo rozciąga się to w czasie. Zazwyczaj prezentowane w programie auto kończymy po niespełna dwóch tygodniach. W aktualnym sezonie widzowie zobaczą małego, brytyjskiego Forda Popular. Postanowiliśmy go przerobić na hot roda. Mieliśmy z nim tyle problemów, że wszystkie prace przy Fordzie zajęły nam prawie pięć miesięcy – mówi Mike Brewer.

– Jeżeli z jakiegoś powodu musimy czekać, na przykład na części lub na powrót auta od lakiernika, zabieramy się wtedy za inny samochód. Mieliśmy jednak dwie wpadki. Mam na myśli tu Suzuki SJ410, na którym straciliśmy 2500 funtów, bo nie zdążyliśmy zalegalizować auta przed sprzedażą i musieliśmy go oddać za grosze oraz Ford Capri z pierwszego sezonu. W tym aucie po prostu nic nie udawało się dobrze zrobić – dodaje Edd China.

Zobacz też: Mike Brewer z "Fanów Czterech Kółek" o Syrenie: Jest jak McLaren (WIDEO)

Dużym wyzwaniem okazała się także Syrena kupiona w Polsce. Gdy Syrena trafiła do Wielkiej Brytanii, była jedynym takim samochodem na Wyspach. – Nigdzie nie było do niej części, żaden mechanik nawet nie słyszał o Syrenie. Dlatego, aby naprawić hamulce, musieliśmy zlecić wykonanie zamiennika specjaliście. Na szczęście w odbudowie pomagało nam wielu przyjaciół z Polski – przyznaje Mike Brewer.

To właśnie dyskusja o kosztach części i prac jest zawsze najgorętsza. Prezenterzy często kłócą się o to przed kamerami.
– Zawsze ja wygrywam bo jestem większy – żartuje Edd China. - Na poważnie, to po kłótni przytulamy się, wypijamy kubek herbaty i szukamy rozwiązania. Czasami Mike musi przełknąć swoją dumę. Innym razem udaje nam się wpaść na jakiś sprytny pomysł i przy tym rozwiązać problem – stwierdza China.

Prezenterzy traktują swoją pracę poważnie, ale zachowują do niej dystans.

– Mamy z Eddem jedną zasadę. Jeżeli do końca dnia nic nie będzie w stanie nas rozśmieszyć do łez, to rzucimy tę pracę. Codziennie staramy sobie urozmaicać naszą pracę. Przez zabawne historyjki przez pamiętne momenty do fantastycznych przygód. Niedawno mieliśmy okazję przejeżdżać przez Dolomity Lamborghini Urraco. Znakomite auto, świetne widoki i wrażenia. Zapadnie to na zawsze w mojej pamięci – wylicza Mike Brewer.

– Najlepsze podczas całej wycieczki było to, że Mike piszczał jak mała dziewczynka w trakcie jazdy testowej. Lambo to bardzo szybkie i zwrotne auto. Mi się też udzieliło, zwłaszcza jak po wielu godzinach ciężkiej pracy mogliśmy pościgać się na jubileuszowym zlocie Lamborghini – dodaje Edd China.

Jakie auta autorzy programu "Fani Czterech Kółek" chcieliby przyprowadzić do swojego garażu?
- Jest wiele świetnych i unikatowych samochodów. Edd chciałby włożyć swoje ręce w jedną z Tatr, które były produkowane w ówczesnej Czechosłowacji. Mi podobają się sowieckie auta jak Moskwicz, WAZ czy ZiŁ. Bardzo byśmy chcieli przyjechać do Rosji kupić właśnie ZiŁ-a. Z drugiej strony, podczas wizyty w Polsce dużo jeździliśmy Nysą. Pokochaliśmy na tyle tę furgonetkę, że trafił na szczyt naszej listy aut do programu. "Fani Czterech Kółek" są bardzo popularni w Polsce, dlatego następnym razem jak przyjedziemy do Polski, a na pewno to zrobimy, będziemy rozglądali się za Nysą. To takie nasze małe marzenie – mówi Brewer.

– Największym moim marzeniem jest Ferrari 250 GTO. Dałoby to nam szansę pojechać z Eddem do fabryki w Modenie, aby tamtejsi pracownicy wykonali dla nas jakąś część. Dzięki temu moglibyśmy zobaczyć pracę legendarnych specjalistów i ich dzieła sztuki. Niestety 250 GTO to najdroższy samochód na świecie (w tym roku sprzedano jeden egzemplarz za 53 miliony dolarów – przyp. red) Może za kilkanaście lat, jak będziemy kręcili 28 sezon programu – żartuje Mike Brewer. – Ja z kolei chciałbym pracować kiedyś nad Amphicarem z końca lat sześćdziesiątych ubiegłego wieku. Wiele lat temu jeździłem właśnie jednym takim pojazdem, który po wjechaniu do wody zamieniał się w łódź. To niesamowita sprawa, mimo że auto zarówno fatalnie jeździ jak i pływa – wtrąca Edd China.

Program trwa już dziesięć lat. Jak zmienili się przez ten czas prezenterzy?

– Wydaje mi się, że jestem takim samym kolesiem jak na początku programu. Jedyne, co się zmieniło to mój podziw dla umiejętności Edda. Na początku nie znaliśmy się za dobrze, ale teraz staliśmy się świetnymi przyjaciółmi. Oczywiście teraz pracuję 370 dni w roku. Nie stałem się gwiazdorem no i jeszcze nie wybieliłem sobie zębów! Na pewno jesteśmy bardziej rozpoznawalni. Ludzie poznawali mnie nawet w Brazylii – kwituje Brewer.

– Z pewnością boli mnie więcej rzeczy i wszystko przychodzi coraz wolniej. Na pewno program stał się bardziej profesjonalny, ale za tym idzie coraz więcej pracy i dla nas. Zgodzę się z Mike'm, że pracujemy 18 miesięcy w roku. Dziesięć lat to sporo czasu, aby nabrać doświadczenia w czymkolwiek. Myślę, że jesteśmy całkiem nieźli w tym, co robimy. Na początku programu wymienialiśmy rozrząd, czasami silnik. Teraz rozbieramy całe auta, a nawet budujemy nowe – przyznaje Edd China.

Jakub Markiewicz

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty