Mercedes R-500 L

A przy jest godnym przedstawicielem tej prestiżowej marki.

Projektanci tego modelu Mercedesa od początku zakładali, że będzie to auto niszowe. Jednocześnie zaproponowali coś, czym kierowca "trójramiennej gwiazdy" dotychczas nie jeździł. Koncern nazwał go Grand Sports Tourer. Nazwa mówi sama za siebie - wsiadamy do dużego transportera o sportowym wyglądzie i ponadprzeciętnych osiągach. I zabieramy ze sobą wygodę i jakość Mercedesa.

Cechy szczególne

R-klasa zbudowana została na płycie podłogowej modelu  ML i powstaje w tej samej co "terenówka" amerykańskiej fabryce w Tuscaloosa. Stylistycznie jest połączeniem modelu ML z S-klasą. Zwarte, muskularne linie zdradzać mają dynamiczne, mocne auto. Podobne zadanie spełniają przetłoczenia na bokach samochodu, zaś tył ścięty jest podobnie, jak w nadwoziach typu kombi. Testowana R-klasa  w dłuższej wersji nadwoziowej wzbogacona była specjalnym pakietem stylizacyjnym AMG, obejmującym m.in. ozdobne listwy, spoilery,

karbonowe wykończenie elementów wnętrza i 19-calowe, pięcioszprychowe felgi aluminiowe. Całość prezentuje się okazale, a nabywca tego auta jeszcze długo odprowadzany będzie z parkingu oczami ciekawskich.

Silnik

Motor V8 o pojemności pięciu litrów zbudowany jest w technice trzech wtryskiwaczy na cylinder. To, oprócz silnika R63 AMG/510 KM, najmocniejsza jednostka napędowa w tym samochodzie. Pomimo obecności dwóch rur wydechowych, zwiastujących ostry, charakterystyczny dźwięk "ósemki", charakteryzuje się wysoką kulturą pracy. Do wnętrza nie przenika zbyt dużo decybeli, a wręcz przeciwnie. Mimo, że czujemy moc ponad 300 koni mechanicznych, to we wnętrzu z powodzeniem możemy słuchać np. cichych partii koncertu fortepianowego Fryderyka Chopina.

A przy tym silnik bardzo dobrze radzi sobie z masą 2,2 t.

Wrażenia z jazdy

Już sama sylwetka R500 świadczy, że mamy do czynienia z autem o sportowych aspiracjach. Obszerne wnętrze umożliwia przewóz pasażerów w trzech rzędach osobnych foteli w układzie 2+2+2, zostawiając przy tym miejsce na bagaż. Podróż w czwórkę daje możliwość zabrania takiej ilości ekwipunku, że spokojnie można się wybrać na drugi koniec kontynentu. Dłuższa eskapada nie zmęczy, bo do dyspozycji kierowcy i pasażerów są wszelkie udogodnienia, łącznie z przewietrzaniem foteli. Drobnym minusem jest brak elektrycznego systemu domykania drzwi. Ich ciężar powoduje, że zamykanie samochodu

wymaga użycia siły, a to nie przystoi tak luksusowemu autu. Pięciolitrowy silnik jest bardzo dynamiczny (przyspieszenie: 6,9 s od 0 do 100 km/h) d, co sprawia, że wyprzedzanie na trasie jest manewrem bezpiecznym i przyjemnym. Niestety, częste używanie siedmiobiegowego automatu nowej generacji powoduje, że w baku szybko ubywa benzyny. Nie będzie to jednak powodem do większego zmartwienia u potencjalnego nabywcy.

System kontroli zawieszenia Airmatic w który wyposażono testowe auto, sprawia, że pokonywanie nierówności i zakrętów to w tym aucie czysta przyjemność. Kierowca ma dyspozycji cztery nastawy zawieszenia: komfortowe, normalne, sportowe i terenowe. Przełączenie na tryb "komfort" skutkował albo miękkim wybieraniem wybojów, natomiast "sport" - zmniejszeniem

prześwitu i utwardzeniem amortyzatorów. Przełączenie trybu zawieszenia w pozycję jazdy terenowej (możliwe po zatrzymaniu pojazdu) powoduje zwiększenie prześwitu o 10 cm, wtedy też odczujemy najpełniej dołączany napęd na cztery koła. To oczywiście  nie jest terenówka, ale już nie zwykły kombivan.

Podsumowanie

Mercedes R-500 to ciekawy samochód, ale przeznaczony jest dla majętnych kierowców. Kosztuje sporo, ale oferuje znany tylko z niemieckich limuzyn ponadprzeciętny komfort i moc silnika. Katalogowa cena to ok. 315 tys. zł, jednak długa lista wyposażenia opcjonalnego może ją podnieść o prawie 100 tys. zł. W zamian Mercedes gwarantuje, że nawet długie podróże staną się przyjemnością. 

Wybrane dane techniczne:

Nasza ocena

Przyznana ilość gwiazdek na 5 możliwych

Wybrane wyposażenie seryjne:

S- wyposażenie standardowe